Zdjęcia z otwartych źródła
Mieszkaniec wsi Kazań w regionie Tiumeń powiedział Użytkownicy Runetów niesamowita historia, która się przydarzyła ona i jej przyjaciele jesienią 2012 r. Tamara Nikolaevna Ragozin następnie zaprosił na grzyby. Zebrane, towarzystwo poszedłem do „Zhiguli” w znanym miejscu, w którym odwiedziłem na spokojne polowanie każdej jesieni. Wyszliśmy około 10 rano. Dla W tym czasie 50-letni Iwan Sidorowicz prowadził samochód.
Do celu było około dziesięciu kilometrów. Kumple jechał powoli i rozmawiał na różne tematy. Wkrótce naprzód pojawił się znajomy most z bali, za którym bezpośrednio się znajdował wioska. Od miejsca do grzyba nie trzeba było już iść trzy kilometry. Nasi bohaterowie przekroczyli most, zauważając to nad nim jest jakaś dziwna mgła. Jednak nikt nie ma dla tego wielkiego znaczenia. Nie załączyłem tego: może słońce wstało i rozgrzało rzekę z wody para poszła.
Po drugiej stronie rzeki Rosjanie zaczęli wzywać pagórek. Na początku nic nie było widoczne z powodu gęstej mgły, jednak mgła zniknęła, a zbieracze grzybów byli zaskoczeni znalezieniem że przed nimi nie ma wioski, która powinna tu być! Czy to naprawdę źle kochanie? Nie było to jednak możliwe, ponieważ most jeździłem tym samym. Zaskoczeni przyjaciele w milczeniu ruszyli dalej. Ale… znana wioska nie wydawała im się taka, a dziesięć minut później Tiumeń czuł się nieswojo.
Ale ta dziwność na tym się nie skończyła. Ruszamy do przodu, Tamara Nikołajewna i jej rodacy zauważyli, że wokół jest tajemnica cisza. A las po obu stronach drogi był prawie niezarządzany dziewica. Ani jednej ścieżki, ani śmieci, choć licznych zbieracze grzybów i jagód, nie wspominając o turystach, już dawno je minęli miejsca w górę i w dół. Po przejechaniu kolejnego kilometra i nie widzeniu bez śladu cywilizacji oprócz drogi przed i za nią maszyny, nasi bohaterowie w końcu zdali sobie sprawę, że coś się z nimi dzieje fantastyczny, a nawet mistyczny.
Kierowca jęknął zakłopotany, podrapał się po głowie i odwrócił się samochód z powrotem. Żaden z pasażerów nie wyraził sprzeciwu. Wieśniacy zawrócił most z bali, „wypłynął” już znajomy dziwny mgła nad rzeką i … „pojawiły się” w znanym słonecznym świecie, gdzie śpiewają ptaki, ćwierkają owady, a na uboczu leżą najwięcej zwykły, który w tej chwili wydawał się tak drogi zbieraczom grzybów, plastikowa butelka …
Wracając do domu z pustymi rękami (a raczej koszykami) Nie chciałem i dlatego po naradzie grzybiarze znów się wprowadzili strona lasu. Nawiasem mówiąc, mgła w tym czasie nad rzeką już się oczyściła. A Za mostem właśnie zaczęli wspinać się na wzgórze – tutaj jest znajoma wioska stojąca tam, gdzie powinna być. Tiumeń, który ma uwolniony z serca, bezpiecznie dotarł do swojego grzyba i świetnie odpoczą tego dnia, wracając do domu z pełnią kosze – ciche polowanie zakończyło się sukcesem.
Co jednak stało się z naszymi rodakami? Ragozin Długo o tym myślałem, ale nie mogłem dojść do finału konkluzja Może zbieracze grzybów dostali się do równoległego świata, a może do przeszłość, gdzie wśród gęstego lasu była tylko ta droga? Jednak droga była trochę zwyczajna, wspomina Tamara … W każdym razie most na jakiś czas zamienił się w „kretówkę” i należy za to winić Wygląda na to, że Tom był tajemniczą mgłą. Jednak taki mistycyzm mgła znana jest ludziom od dawna …
Mosty czasu