Zdjęcie z otwartych źródeł
18 lutego 2020 r. Pęknięcie w polu magnetycznym Ziemia spowodowała tajemnicze zorze polarne. Podobne zjawisko uważane za bardzo rzadkie.
Aurora borealis z niebieskim blaskiem wypełniła niebo nad nimi norweskie wyspy Lofoty wcześniej w niecodzienny sposób zielony blask, który się formował, rozświetlił nocne niebo.
Cały program trwał około dwóch godzin, podczas których nad Renem całe niebo było zmieszane kolorami: od jasnozielonego, do fioletu.
Niebieskie zorze są uważane za rzadkość. Najbardziej powszechne są blask zielony i czerwony. W tym przypadku elektrony, padający deszcz z kosmosu, wzbudzają molekuły tlen.
W przypadku niebieskich zorzy polarnych – dotyczy to obecności azot i powstają na wysokości ponad 400 kilometrów.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Zwróć uwagę na zdjęcie zorzy polarnej (zdjęcie poniżej nagłówek) 18 lutego. Zazwyczaj niebieski jest zły widoczne, ale w tym przypadku jest odwrotnie – kolor niebieski jest zasadniczo zwycięża.
Po kilku godzinach zorza znów zmieniła kolor na zielony, jednak ich kształt w postaci łuku powodował jednocześnie obserwatorów zdziwienie i podziw.
Aurora borealis, zwana także polarną, jest luminescencja górnej atmosfery Ziemi z powodu jej interakcji ze strumieniem zjonizowanych cząstek wiatru słonecznego. Zwłaszcza że biegun jest obserwowany nie tylko na naszej planecie, ale także na innych planety Układu Słonecznego, w których znajduje się magnetosfera. Rozejrzyj się bieguny magnetyczne zaobserwowali także naukowcy z Wenus, Marsa, Jowisz, Saturn, Uran i Neptun.
Aurora