Zdjęcia z otwartych źródła
Czy wiesz, że Himalaje są uważane za miejsce narodzin Bigfoota? Oczywiście yeti można znaleźć wszędzie, nawet w regionie moskiewskim widziano jednak, że wiadomości pochodzą z wyżyn Bhutanu i Nepalu istnienie na ziemi inteligentnych stworzeń humanoidalnych – ogromne i owłosione, poza tym mają niesamowite właściwości.
Pierwsze opowieści o yeti zostały rozpowszechnione przez brytyjskiego badacza B. Hodgson (B. Hodgson), który w 1830 r. Mówił o dwunożności gigant pokryty brązowymi włosami i mający znaczną część bystry, na stronach magazynu Bengal Asian Society. I… chociaż zapewnił czytelników o osobistym spotkaniu w Himalajach będąc, niewielu wtedy mu uwierzyło.
Zdjęcie z otwartych źródeł
I dopiero w 1951 roku wspinacz Eric Shipton (Eric Shipton) udało się sfotografować ślady bałwana w Himalajach. Publikując wyjątkowe ujęcia, prawie uruchomił koło Świat Yeti Mania. Za kilka lat te same ogromne ślady wspinacze skał Tenzing Norgay i Edmund Hillary odkryli na Everest. Ten ostatni napisał później, że nie wierzy w fotografie Shiptona, i tylko wtedy, gdy zobaczył ślady samego bałwana, był pewien – tak, yeti faktycznie istnieją.
A teraz nowe ślady Bigfoot znajdują się na najwyższym Góra Himalaje – Gangkhar Puensum (Kankar-Punsum), który wznosi się na siedem i pół kilometra nad poziomem morza. Zdjęcie wykonał 66-letni Brytyjczyk Steve Berry, który był pierwszym jego grupa wspinaczy wybrała tak trudną trasę (do miejscowi nie widzieli tego tutaj wspinaczy, ale yeti spełnione – nazywają je migo).
Ślady bałwana są bardzo wyraźnie widoczne na zdjęciu (tytuł w tym artykule) Steve Berry. Co więcej, ten łańcuch jest prawie identyczny z pokazanym w tym samym czasie zdjęcie (poniżej) Eric Shipton. Oto, co o tym mówi. Brytyjski wspinacz i odkrywca:
– Szczerze mówiąc, zawsze byłem sceptycznie nastawiony do legend yeti, Myślałem, że to tylko opowieści. Ale utwory okazały się prawdziwe. To Niestety ogromna różnica wysokości nie pozwoliła nam się do nich zbliżyć. blisko lub co najmniej bliżej. Ale nadal jestem pewien, że to ślady nie niedźwiedź. Są bardziej jak ślady goryla, ale gdzie czy są duże naczelne? ..
Zdjęcie z otwartych źródeł
Zdjęcia Steve’a Berry’ego zainteresowały wielu naukowców, choć nie wszystkich z nich wierzyli, że bałwan może tak chodzić. Na przykład zoolog John Downs przeprowadził dokładną analizę obrazu i doszedł do wniosku, że stok jest zbyt stromy dla dwunożnego naczelnego. Najprawdopodobniej, mówi naukowiec, w tym miejscu niektóre czworonożna bestia, zręczna jak kozioł.
Himalaje Yeti