Eksperci NASA na swojej stronie internetowej wyjaśnili, skąd może pochodzić „światło” na zdjęciu, które robot „Ciekawość” ”(Mars Science Ciekawość laboratoryjna) niedawno przesłana z Marsa – z równika Krater wichury, w którym teraz znajduje się robot. Przez eksperci sami odpowiedzieli na blogerów UFO, do których się zwrócili do nich za komentarze. Skontaktowano się po odkryciu anomalia.
Pierwszy, który zwraca uwagę na blogerów. I zrobił zamieszanie cały świat
Zdjęcie z otwartych źródeł
Zdjęcie z otwartych źródeł
Rozpoznano obecność „błysku” w NASA. Co więcej, zgłoszono to zauważyłem go przez dwa kolejne dni, nie tylko 3 kwietnia 2014 roku o których pisali blogerzy, ale także w przeddzień. To było 588 i 589 Dni marsjańskie – tzw. Sol. Światło miało 160 metrów z „Ciekawości”.
NASA kategorycznie odrzuciło sugestię blogerów Marsjanie zapalili światło. Nie, eksperci są pewni, to nie jest ogień nie latarka. I najprawdopodobniej – jedna z dwóch rzeczy: albo atrakcja skały, lub usterka aparatu, w matrycę, w którą uderzył promień kosmiczny.
Eksperci wyjaśniają, że światło jest widoczne na wykonanych zdjęciach prawy aparat stereo Navcam). A na „lewych” zdjęciach zrobionych w tym samym momencie, ich nie
A w dniach 2 i 3 kwietnia strzelanie odbyło się prawie w tym samym czasie – około 9 i 10 rano. Słońce było mniej więcej w tym samym miejscu robot się nie poruszył. Oznacza to, że skała może równie dobrze świecić w ten sam sposób. Obiektyw uderzył w prawą soczewkę, ale nie w lewą.
Migawka NASA 3 kwietnia, prawy obiektyw kamer nawigacyjnych jest światło.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Migawka NASA 3 kwietnia, lewy obiektyw kamery nawigacyjnej: bez światła
Zdjęcie z otwartych źródeł
Migawka NASA 2 kwietnia, lewy obiektyw kamery nawigacyjnej: jest światło. Brak odpowiedniego obiektywu.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Justin Maki (NASA Justin Maki z Jet Propulsion Laboratory, Pasadena, Kalifornia) – lider zespołu kamera nawigacyjna uważa, że nie należy odmawiać hipotezy promienia kosmicznego. Na przykład bardzo często „pojawiają się” na zdjęcie z Marsa.
„Otrzymujemy tysiące zdjęć z ciekawości”, mówi Maki, „ i co tydzień zauważamy „światła” na co najmniej jednym z nich. Ale to nie oznacza to, że wokół Marsjan – rozpalaj ogniska i szczerze latarki.
Coś, co można by oślepić, oczywiście. Chociaż to dziwne, że „słonecznie bunny ”, więc dokładnie wpada tylko w jedną soczewkę, położone blisko siebie. A kosztem promieni kosmicznych co spowodowało usterkę w światłoczułych elementach aparatu i pojawił się w postaci świateł, również trudno w to uwierzyć. Okazuje się, że promienie te uderzają w odpowiedni obiektyw aparatu przez dwa dni z rzędu. A po lewej – nie spadł.
Nawiasem mówiąc, na stronie NASA wśród „pracujących zdjęć” – tzw. Raw Z jakiegoś powodu zdjęcia zrobione przez stereofoniczną kamerę nawigacyjną robota nie ma „lewego” obrazu z 2 kwietnia (588 Sol). Dlatego sprawdź tam tam „światło” czy nie, nie jest możliwe. Może amerykańska agencja kosmiczna wciąż ciemnieje, przepraszam za kalambur zamierzony?
Mars NASA Robots