Potwór z afrykańskiego Howick Falls

Wśród plemion afrykańskich Howick Falls jest zły chwała: nie tylko miejscowi, ale niektórzy Europejczycy omijają u jego boku. Prawda jest taka, że ​​nie dotyczy to turystów, którzy są złowieszczym miejscem przyciąga jak magnes, ponieważ według starożytnej legendy pod malowniczy wodospad w wielkim stawie żyje strasznym wężem Incanamba. Legenda o przerażającym wężu Afryki wciąż trwa pełna nierozwiązanych tajemnic ma nadzieję znaleźć kryptozoologów duże zwierzęta wciąż nieznane nauce, być może nawet przeżywające dinozaury. Z różnych punktów Czarnego Kontynentu wciąż przybywają raporty ze spotkań z różnymi potworami; nie jest z wyjątkiem Afryki Południowej, o której od setek lat rozmawiają lokalni mieszkańcy straszny potwór, który mieszka w Howick Falls. Zdjęcia z otwartych źródeł

Według legendy tysiąc lat minęło z pokolenia na pokolenie pokolenie plemienia Zulusów, w stawie w pobliżu wodospadu znajduje się ogromny wąż Incanamba. Zulu uważają wodospad Howick za święty dla węży mieszka tu z duchami swoich przodków, dzięki duchom potworów zdobyć więcej siły, aby pomóc swoim żyjącym potomkom. Ciekawe, że wąż Incanambiamba, zgodnie z legendą, nie jest bezcielesny przeciwnie, istota jest zrobiona z krwi i kości i potrzebuje jedzenia. Ponadto wielu Afrykanów twierdzi, że widzieli z nimi gigantycznego węża oczy Pewnego razu, nawet przed nadejściem bieli, Zulus regularnie nakarmili duchy swoich przodków i węża, obdarzając ich energią, wrzucając jezioro kur, a nawet owiec. Jednak ta tradycja została przerwana w 1956 roku, kiedy dwanaście kobiet tajemniczo zniknęło z brzegu jednocześnie powiedzieli, że Zuluq został odciągnięty przez Amathongo (duchy przodków), innych widziałem w tym incydencie machinacje strasznego, serpentynowego stworzenia, życie w stawie. Od tego czasu zwykli Afrykanie nie są już odważą się zbliżyć do brzegu, są tylko sangomame szamani, uzdrowiciele i wróżbici. Rozmowa z Inkaniyamba podobno zwiększa ich zdolności magiczne i lecznicze. Prawda i sangoma idą nad jezioro tylko w nagłych wypadkach, kiedy trzeba zapytać o coś bardzo duchy przodków i węża Inkaniyambu ważne – zaprzestanie suszy, epidemii lub śmierci zwierząt gospodarskich. Nawet te przedstawiciele afrykańskiej elity magicznej nie czują się brzeg jeziora w pełni bezpieczny. Aby uniknąć śmieci spotykając potwora, schodzą na brzeg wczesnym rankiem, kiedy, zgodnie z ich opinia, wąż wciąż śpi. Ponadto przed podróżą pokrywają się płaszczem jej ciało ze specjalnie przygotowaną świętą gliną, być może ona nie tylko odpycha ludzki zapach, ale także maskuje je potwory. Podczas mojego pobytu na brzegu sangomy niestrudzenie odmawiajcie modlitwę strażniczą; wypełniając swoją misję, natychmiast opuścić niebezpieczne miejsce. Czy potwór hipnotyzuje ludzi? O mnie że to miejsce jest rzeczywiście złowrogie i niebezpieczne, nie zaznaczaj tylko legendy, ale także prawdziwe fakty. Co najwyżej w Howick Falls Z różnych powodów wiele osób zmarło. Oto się stało wiele samobójstw, około 50 osób po prostu zniknęło bez szlak w okolicy jeziora. W 1888 r. Odbył się pojedynek na jeziorze między dwoma lokalnymi Europejczykami zdołali śmiertelnie zranić nawzajem, aw 1920 r. dwóch robotników walczyło w pobliżu wodospadu, jeden jedno z nich chciało odebrać diament skradziony kopalni od drugiego wpadł do jeziora i utonął. Nigdy nie było żadnych szczęśliwe zbawienie, śmierć podjęła wszystkich, którzy podjęli ryzyko znajdź się w wodach jeziora z tego czy innego powodu. Warto jeszcze zauważyć jedna dziwna okoliczność: ciała zmarłych nie wyłoniły się z głębin jeziora przez kilka dni, a kiedy w końcu zostały znalezione, spojrzeli obgryzł. Jednak nie zaskoczyło to lokalnych mieszkańców Afryki Według niego były to ślady święta Incanambiamba. Plotki o potworze Pod koniec XX wieku Howick postanowił wykorzystać go do rozwoju biznesu. Odwiedzający Irlandczyka Robert Tiney. Najpierw odwiedził wodospad, zatrudniając się dla dużej ilości lokalnego przewodnika. Thiney tak powiedział zdarzyło mu się obserwować czas tej kampanii w wrzących wodach jeziora, prawie pod wodospadem, przez chwilę wydawało się, że to wielki wąż Głowa Incanamby. Irlandczyk doskonale wiedział, co przynosi dochód Szkoci ich „PR” Nessie, więc postanowiłem spróbować zarabiać duże pieniądze na afrykańskim potworze. Decyzja była niezwykle proste – organizuj wycieczki do jeziora i wodospadu i zbuduj małą restaurację tuż przy brzegu.

Zdjęcie z otwartych źródeł

Lokalni szamani odwieźli Irlandczyków od tego przedsięwzięcia, ale on, wykazując naturalne upór, postanowił zrealizować swoje przedsięwzięcie. Na początek zbudował platformę widokową nad wodospadem, a potem rozpoczęło to kampanię reklamową, zapraszając turystów do obejrzenia oczy na wodospad i jezioro, w którym żyje legendarny potwór. Znaleziono tych, którzy chcieli wpatrywać się w potwora, ale tych, którzy chcieli towarzyszyć turystów wśród mieszkańców nawet za dużą nagrodę nie było tak, że Tineus musiał czerpać siły z Durbanu. Po pierwsze wszystko poszło dobrze. Robert ogłosił nagrodę w wysokości 1000 rand za strzał Incanambi i w rezultacie zdobył dwa zdjęcia, na których możesz miało rozróżnić rodzaj wężowatego stworzenia. Były te zdjęcia podróbki lub prawdziwe zdjęcia są nadal nieznane. Jednak udany interes u potwora nie trwał długo okazało się, że jest jednym z najbogatszych turystów dość nieoczekiwanie przed żoną i dziećmi przeskoczył przez poręcz tarasu widokowego i wpadł do wodospadu … Zachowanie turysty było całkowicie niewytłumaczalne, był bogatym i odnoszącym sukcesy człowiekiem, nie cierpiał na depresję i we jego życie osobiste było w porządku. Afrykanie wyjaśnili samobójstwo bogatego przez to, że zobaczył oczy Incanamby i zahipnotyzowany spojrzeniem węża, rzucił się do wód, by stać się pożywieniem potwór. Ta historia była szeroko opisywana w prasie afrykańskiej i chce zobaczyć Howicka i jego potwora porwanego wiatrem. Tiney doznał załamania działalności, być może w 1996 r. on popełnił samobójstwo lub pod hipnozą potwora wpadł do wodospadu, jego obgryzione ciało znaleziono w wodach pod wodospadem kilka dni po zniknięciu irlandzkiego biznesmena. Czy jest jakiś prawdziwy dowód? Możesz dużo mówić o tej całości plemię Zulu nie mogło bać się strasznego stworzenia, które wymyślili a ich legenda była wyraźnie oparta na prawdziwym stworzeniu, sceptycy nadal powiedzą: gdzie jest prawdziwy dowód istnienie Incanambi? Oczywiście zeznania Roberta Tineya, który zapewnił, że widział na własne oczy legendarnego węża, to trudne uważany za prawdziwy, ponieważ mógł go wymyślić, mając nadzieję na korzyści od wrażenia widoku potwora. Oto jednak dowód całkowicie niezainteresowana osoba – pracująca camping Johannes Hlongwan. W 1981 roku powiedział, że widział giganta serpentynowe stworzenie, którego szyja górowała nad wodą 10 metrów! Możesz dodać, że malowidła naskalne Buszmenów, którzy mieszkali w okolicy przed Zulusami, również przedstawiają przypominający węża potwór, trudno go uznać za losowy zbieg okoliczności Być może można rozważyć najbardziej przekonujące dowody tajemniczy imponujący pazur znaleziony na brzegach Howick, ma co najmniej 9 centymetrów długości i wyraźnie należy do niemałej stworzenie. Naukowcy nie byli w stanie zidentyfikować zwierzęcia, które mogłyby należałby do pazura. Należy założyć, że w jeziorze Howick Falls, która, nawiasem mówiąc, ma średnicę co najmniej kilometra i wielka głębokość, zamieszkała lub wciąż mieszka nieznana naukowcy zajmujący się zwierzętami. Witalij GOLUBEW

Wodospady Woda Czas Życie Snakes Monsters Shamans

Like this post? Please share to your friends:
Leave a Reply

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!: