Pani studni

„MistrzyniZdjęcie z otwarte źródła

Przed wojną w naszej wiosce wielu miało osobiste dziedzińce studnie Był z nami Potem upadło i zasnęliśmy, ponieważ nie było środków i siły, aby go naprawić. Ten sam problem powstały wśród naszych sąsiadów. Oni także zostali zmuszeni do zaśnięcia. dobrze

Sąsiedzi mieli córkę około dwudziestu lat. Po pochówku Cóż, jej głowa nagle zaczęła boleć. Lekarze nie pomagają były w stanie, a potem matka dziewczynki postanowiła zabrać ją do uzdrowiciela.

„Na twoim podwórku jest zakopana studnia”, powiedziała. – On potrzebuje otwarte i czyste, aby ludzie mogli wziąć wodę.

Minął rok. Bóle głowy u dziewczynki nie ustały. I czas po wojnie było to trudne, nie było nikogo, kto mógłby poradzić sobie ze studnią i kiedyś były ważniejsze sprawy. W przyszłym roku do naszych sąsiadów pomogło kołchozowe gospodarstwo rolne.

Mężczyźni otworzyli studnię, wyczyścili ją i zainstalowali nowy dom z bali. Podczas gdy my, nastolatkowie w wieku 13-14 lat, odwróciliśmy się. Pomiędzy pamiętając instrukcje uzdrowiciela, zbudowali nasi sąsiedzi specjalna brama, aby każdy mógł tam przyjść woda

Pewnego wieczoru spotkałem stado z łąki, policzyłem moje owce i kozy, zabrał je do zagrody, a następnie postanowił uciec, by popatrzeć dobrze odrestaurowany. Kiedy się do niego zbliżyłem, usłyszałem kilka dziwne dźwięki. Słuchała i była zaskoczona. To był płacz!

Ostrożnie zajrzałem do studni. Jest już nagromadzona woda i poniżej nikogo tam nie było. A jednak w studni ktoś jest niewidzialny – zawołał miękkim, łagodnym głosem. Pobiegłem do mojej dziewczyny i my Obaj już przyszli do studni, ale nic więcej nie słyszeli.

Kto tam płakał, wciąż nie wie. Czasy były komunistyczny, ateistyczny. Kiedy to powiedziałem Słyszałem wiejskiego bibliotekarza, powiedziała mi, żebym milczał ten

Około rok później nasza sąsiadka i jej wciąż chora córka ponownie poszedł do uzdrowiciela.

– Dziewczyna wyzdrowieje. To prawda, nie od razu, z czasem – powiedział ten jeden. I dodała: – A w twojej studni mieszka „kochanka wody”. Ona Nawiasem mówiąc, płakała i ktoś to usłyszał!

Gulsinya Burganovna AKHMETKHANOVA, Kazań, Tatarstan

Czas na wodę

Like this post? Please share to your friends:
Leave a Reply

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!: