Zdjęcie z otwartych źródeł
W 1959 r. Ekspedycja sowiecka, która założyła stację Mirny wysłała grupę sześciu badaczy w głąb Antarktydy, dotrzeć do południowego bieguna magnetycznego. Wrócił żywy tylko dwóch badaczy, oboje na granicy szaleństwa. Opowiadane przez polarnych odkrywców były ściśle tajne, okoliczności sprawy nie zostały nigdzie opublikowane. Zaledwie 40 lat później jeden z uczestników wyprawa udzieliła wywiadu, w którym powiedział, co naprawdę stało się Jego historia pomogła rzucić światło na jeszcze jedną tajemnicę chodzi o śmierć grupy Dyatlov, która przez wiele lat ekscytowała umysły naukowców i prości mieszkańcy … Tragedie nielosowe Przed grupą polarnicy, kierowani przez doświadczonego badacza Jurija Korszunowa, zadanie zostało ustawione – dotrzeć do bieguna magnetycznego i zrobić niezbędne pomiary gleby i powietrza. W ciągu trzech tygodni udało się grupie osiągnąć cel i rozbić namioty. Zmęczeni długą drogą, badacze polarni postanowiłem iść spać. Jednak nikt nie był w stanie zasnąć. Jurij Korshunov wyszedł z namiotu, aby przewietrzyć – i po raz pierwszy W obliczu faktu, że nigdy nie zapomni. Dziwny przedmiot przypominający świetlistą kulę, wzbił się kilkaset metrów od obozu. Potem Jurij zadzwonił do swoich kolegów i wszyscy opuścili namioty. W tej chwili kula zaczęła się rozciągać, zamieniając się w cylinder i na jego szczycie zaczął się tworzyć grymas podobny do ujścia nieznanego stworzenia. Fotograf grupowy, chwytając aparat, rzucił się do monstrualnego top hat, pomimo ostrzegawczych krzyków kolegów. On nie jest przestał obracać migawkę, gdy cylinder się rozciągnął i dotknął jego głowy. Po chwili fotograf padł martwy śnieg Jego ciało spłonęło, a członkowie grupy złapali broń i zaczął strzelać do tajemniczego obiektu, ale cylinder zniknął, przed wydaniem snopu iskier z miejsc, w które trafiły pociski z broni. Zrozpaczeni badacze polarni próbowali nawiązać komunikację ze stacją, ale w w powietrzu panowała straszna ingerencja, oprócz wszystkiego wzrosła zamieć śnieżna ciągnięty przez kilka dni. Wydawało się, że powrót do bazy nie do pomyślenia. Zaledwie dwa dni później, kiedy grupa rozbiła swoje namioty, aby powrócić, kula pojawiła się ponownie. Badacze polarni byli gotowy do strzału. A kiedy ostatni raz, rozciągnięta, kula pełzła nad głowami dwóch członków wyprawy, którzy natychmiast upadli martwy Inny polarny badacz w pobliżu był całkowicie ślepy i twierdząc, że widział „usta diabła”, zmarł w drodze powrotnej … Relaksująca historia została opublikowana na początku 2000 roku w Amerykański magazyn National Geographic na podstawie słów Jurija Korszunowa, wyemigrował do USA. Tymczasem w grupie Uralu Północnego narciarze z klubu turystycznego Instytutu Politechnicznego Ural pod kierownictwo Igora Dyatłowa ruszyło do przodu. Uczestnicy kampanii mieli jeździć na nartach 350 kilometrów na północ od Swierdłowska i wejdź na górę Oiko-Chakur. 23 stycznia grupa wyjechała pociągiem ze Swierdłowska do Serowa, skąd przybyli 24 Stycznia 1 lutego 1959 roku chłopaki zatrzymali się na noc na stoku Góra Holutchahl (przetłumaczona z Mansi – „Góra Umarłych”), niedaleko bezimiennej przepustki. 12 lutego grupa miała to zrobić dotrzeć do punktu końcowego trasy – wioski Wyżaj, a 15-go – powrót do Swierdłowsku. Jednak turyści też nie wrócili kolejne dni. Ich poszukiwania trwały 10 dni, kiedy w końcu odkryłem pusty namiot z wyciętą ścianą. W dół wzgórza znaleziono ciała wszystkich dziewięciu uczestników kampanii. Niektóre były spalona, jedna dziewczyna nie miała oczu. Uważaj na w rękach turystów, zamrożone, pokazywał różne czasy. Co jest wspólne? między tymi incydentami, które zdarzyły się nawet w ciągu jednego roku, ale wszystko to samo w różnych miejscach? Uwagi ogólne Dziwne, ale pomimo tego nikt nigdy nie próbował połączyć tych incydentów wiele wspólnych punktów. Na przykład, tak jak w przypadku polarników, ciała uczestników grupy turystycznej miały podobne obrażenia: ciała Jurija Doroszenko i Jurij Krivonischenko zostali spaleni, pomimo pełnego bez śladu promieniowania lub narażenia na jakikolwiek proces palenie – poziom promieniowania z ubrań był tylko nieznacznie wyższy naturalne tło. Narządy wewnętrzne reszty turystów były uszkodzony, pomimo całkowitego braku śladów narażenia z zewnątrz. Więcej to więcej. Zegarek w rękach jednego z uczestników kampanii, Rustem Słobodina, pokazała 8:45. Dwie godziny z rąk Mikołaja Thibault-Brignoles zamarł o 8:14 i 8:39. Co zrobiłem Mechaniczne wskazówki zegarka przestaną? Może silny efekt elektromagnetyczny. Nie można było skontaktować się z grupą jest to spowodowane najsilniejszą interferencją w powietrzu, która utrudniała sygnał, jak w przypadku badaczy polarnych próbujących nawiązać kontakt wieś „Mirny”. Zdjęcia z otwartych źródeł Ostatnia klatka filmu Yuri Krivonischenko
Mieszkańcy Mansi twierdzili, że w fatalny wieczór 1 lutego przed śmiercią uczestników kampanii widzieli ponad miejscem śmierci turystów dziwne świecące kule. Nie tylko opisali to zjawisko, ale także namalowałem to. Jednak te zdjęcia zniknęły z obudowy. Świecące ratownicy, a także inni mieszkańcy Północy, obserwowali piłki Urale, zauważając dziwność ich chaotycznego ruchu. Uwaga badacze, którzy ustalili przyczyny śmierci grupy, przyciągnęli 33. kadencję film z kamery Jurija Krivonischenko, wykonany w tym namiocie fatalna noc. Pokazuje świecące kule, które krążyły plotki podczas poszukiwań. Nie ustalili, która broń pięć metrów wysokości przycięto gałęzie w pobliżu namioty z jodły. I same gałęzie nie zostały znalezione. Pnie i gałęzie niektóre jodły zostały spalone, ale żadnych innych płonących śladów pojawił się. Liczne uszkodzenie narządów wewnętrznych, które spowodowały śmierć większości turystów, zostały przyjęte z powodu wpływów zewnętrznych. Eksperci zgodzili się co do tego stawiaj wysokie dźwięki lub ekspozycję elektromagnetyczną, dowiedz się natura, której nigdy nie udało się. Niebezpieczne sąsiedztwo Przez wiele lat oba tajemnicze zjawiska ekscytowały umysły naukowców i badacze zjawiska paranormalne. Jednak wyjaśnienie zdolny rzucić światło na obie sprawy, mimo to został przyjęty. Amerykański fizyk Roy Christopher bada okoliczności śmierć odkrywców polarnych, wysunęła hipotezę, że później eksperymentalnie udowodnione. Według jego ustaleń pas promieniowania Ziemia – siedziba skrzepów plazmy, których naturalna postać jest zakres. Nazywane przez naukowca „plazmoidami”, te struktury żyją w pasie radiacyjnym na wysokości 500–700 kilometry. Słońce jest ich źródłem – z każdym błyskiem wyrzuca masy formacji plazmy magnetycznej, które w sekundy docierają do naszej planety, wpływając na nasze samopoczucie ludzie, zachowanie zwierząt i obsługa urządzeń. Wszystkie podmioty mają różnorodna struktura i skład, które nie były do tej pory badane. Niektóre są jednak niewidoczne i efemeryczne, zbliżają się do powierzchni Ziemia i wpadnięcie w jej pole magnetyczne stają się gęste i namacalne. Po osiągnięciu Ziemi plazmoidy zwykle utknęły w środku jonosfera. Czasami jednak schodzą do niższej atmosfery linie pola magnetycznego, często w miejscach zwanych „chorobotwórczymi strefy ”. Dotyczy to obszarów, w których pole magnetyczne jest niestabilne. Spotkanie z nimi obiecuje śmierć osoby. W końcu gęstniejąc, plazmoidy zyskują zdolność wpływania na organizmy na odległość żywe stworzenia. Przykład takich szkodliwych skutków może istnieje wiele obrażeń wewnętrznych uczestników grupy turystycznej Dyatłow. Należy również zauważyć, że pod koniec zimy 1959 r astrofizycy odnotowali największe emisje energii Słońca i burze magnetyczne. Obserwatorzy w różnych zakątkach planety piła błyska gołym okiem, co wskazuje na wysoką moc i intensywności emisji. Tymczasem góra Holachahl i terytorium wokół niego ma silne i niestabilne pole magnetyczne, które Jest to rodzaj tunelu dla plazmoidów kosmicznych. A raczej podobnie jak odkrywcy polarni padli ofiarą członków grupy turystycznej Dyatlov jak „rozsądna anomalia”.
Zdjęcie z otwartych źródeł Prawdopodobnie tragiczne wydarzenia rozmieszczone zgodnie ze schematem
Aby nie zniknąć Dzisiaj astrofizycy zalecają ludziom powstrzymać się od podróży w okresach wysokiego nasłonecznienia kłócić się i unikać miejsc o nienormalnym polu magnetycznym że każda przygoda – czy to wycieczka do lasu, czy wspinaczka w góry – może skończyć się śmiercią. Aby nie zniknąć w następnym podczas podróży naukowcy zalecają zapewnienie bezpieczeństwa trasa – w Internecie jest wiele witryn zawierających informacje o miejscach planety o niestabilnym polu magnetycznym i przewidywanie aktywności niebieskiego światła. W końcu niestety przenosi nie tylko kreatywną, ale także niszczącą energię. Sergey ALEKSEEV Sekrety XX wieku
Czas Dyatlov Pass Sun