Zdjęcia z otwartych źródeł
Latem 1974 r. Ogrom ZSRR wstrząsnął zachodnim „Mackenne Gold”. Chłopcy stali godzinami w kolejce, by zdobyć upragniony bilet na sesję, a następnie zbudowany na dziedzińcu Złotego Kanionu, grał Macken i Kolorado śpiewali „ptaki nie są ludźmi …” Spostrzeganie historii o kanionie pełnym złota, niczym hollywoodzka bajka, nie mają podejrzewał, że tak naprawdę był kanion, Macken i biedny człowiek Adams
Historia starych Adamsów
Księżyc wyłonił się zza chmur i rozjaśnił bladym blaskiem Arizony góry. Gdzieś szczekał kojot. Ludzie siedzący przy ogniu milczeli i spojrzał na siwego starca. Czekali na jego historię. Stary człowiek wziął kij, podpal go, rozpal węgle i trafiony snop iskier nocne niebo.
– Wszystko to zostało powtórzone tysiąc razy i nie mam nic do dodania powiedział wcześniej. „Ale nadal, panie Adams, powiedz mi.” – Cóż, dobrze
Wtedy byłem bardzo młody, taki już jesteś. Dostarczałem towary w Arizonie. Zawód opłacalny, ale niebezpieczny. Pierwszy związek między osadnicy i Hindusi byli bardzo przyjaźni: sprzedaliśmy je broń i proch, i dają nam skórki z bawołów. Jednak gdy Hindusi widziałem, jak miasta na ich ziemiach rosną jak grzyby i biel idąc nigdzie, osadnicy stali się ich wrogami.
W sierpniu 1864 roku ostrzegano mnie, że drogi w Arizonie stał się całkowicie niebezpieczny. Ale rozumowałem, że razem ryzykuję wzrosły również koszty moich usług, załadowano strzelbę, załadowano furgonetkę i wyruszył z Los Angeles do Tucson. Oprócz towarów wziąłem półtora tuzin koni, które zamierzał sprzedać osadnikom.
Kiedy dotarłem do hrabstwa Pima, Indianie zaatakowali mnie. Ja jestem odparł, uratował skórę głowy i konie, ale zgubił furgonetkę towary – Indianie go spalili. Nie miałem nic do roboty Tucson i ja pojechaliśmy moimi koniami do Zacaton. Tam poznałem Brewera, i przedstawił mnie Indianinowi Krzywe Ucha.
To, co powiedział Indianin, było jak bajka. On opisał kanion, którego ściany „płaczą złotymi łzami i każdą łzą rozmiar orzecha dębowego ”i jeśli biali ludzie tego chcą, pokaże droga. W nagrodę Krzywe Ucho poprosiło o konia, siodło i broń. Czerwony człowiek uczciwie ostrzegł, że to miejsce się znajduje środek ziemi zbliża się, a podróż będzie niebezpieczna, ale chętna ryzykować ich życie znaleziono szybko. John był ich najstarszym Piwowar
Zdjęcie z otwartych źródeł
Górnicy potrzebowali koni, wielu koni i mieli w ogóle tylko jeden muł. Natychmiast zdałem sobie sprawę, że to szansa wypada tylko raz w życiu. Nie brałem pieniędzy na konie, ale targował się o miejsce w oddziale i udział w całkowitej produkcji. Piwowar zgodził się. 20 sierpnia ruszamy w drogę. Mieliśmy 22 lata osoba
Ile chodziliśmy – nie pamiętam. Straciłem liczbę dni, rzek, kanionów. Rdzenni Amerykanie prowadzili nas dzień i noc, szukając drogi zna tylko znaki. Doprowadził nas do skały, w której wąska szczelina rozwarta. Przejście było tak wąskie, że była przejażdżką możliwe było tylko jedno na raz. Konie potarły boki o ściany i unosząc rękę, można było dotknąć sufitu. Po przejściu korytarza wyszliśmy na półce i odetchnęliśmy od tego, co zobaczyliśmy.
Poniżej leży dolina, wzdłuż której płynął strumień. I w chwale zachodzące słońce lśniło złotem. Było tak wiele, że trudno uwierzyć. Migotało na słońcu, nie można było oglądać, boli było dla oczu. Krzykami pobudziliśmy konie i wąską drogą zszedł na dół. Złoto było wszędzie. Bryłki leżały jak kamienie na drodze, a dno strumienia wyłożone było złotym piaskiem. Dla W niecałą godzinę zebraliśmy bryłki warte dziesięć tysięcy dolarów.
Krzywe ucho ma konia, siodło, Winchestera i nas opuściło, w końcu doradzając mi, abym jak najszybciej opuścił dolinę. Ale robi czy mogę opuścić miejsce z tak dużą ilością złota? Zaczęliśmy rozbijać obóz, zbuduj chatę. Indianie pojawili się drugiego dnia. Były 30, mamy 22 lata, przygotowaliśmy się do bitwy, ale lider nam nie pokazał wrogość. Spokojnie powiedział, że możemy zdobyć złoto, ile możemy unieść, a potem musimy opuścić dolinę i na zawsze zapomnij o tym. Kto wróci, umrze. I znowu: nie powinniśmy chodzić po potoku. Przysięgaliśmy, ale tej nocy trochę zostaliśmy wysłani do zakazanego miejsca i sprowadzeni stamtąd bryłki wielkości jajo kurze.
Wkrótce mieliśmy dużo złota, ale nie można ani pić złota, ani jest Brewer wziął piątkę i poszedł z nimi na jedzenie, obiecujący powrót wkrótce. Jednak wszystkie terminy minęły, a nasi towarzysze wszystko nie wróciło. Ja i Davidson poszliśmy ich śladem i wkrótce znalazłem pięć. Leżą tuż przy wyjściu ze szczeliny i sępów dziobać ich ciała. Przywódca rdzennych Amerykanów nie wypuści nikogo doliny, czekał, aż oddział zostanie podzielony, a teraz nas zniszczy w częściach.
Pogrążeni w przerażeniu popędziliśmy z powrotem do doliny ostrzegaj towarzyszy przed niebezpieczeństwem, ale czuwając nad naszym obozem dym, zdaliśmy sobie sprawę, że się spóźnili. Odwróciliśmy konie i galopowaliśmy dalej to cholerne miejsce. Jeździliśmy i jeździliśmy koniami, aż upadły martwy Następne dwa tygodnie były pełne strachu. Dzień my ukryli się w jaskiniach, a nocą wędrowali i błąkali się, nie wiedząc gdzie, zagubiony ślady stóp. Kiedy znalazł nas patrol kawalerii, byliśmy na krawędzi szaleństwo i nie rozumiem, skąd jesteśmy i skąd pochodzą.
Powiedzieliśmy żołnierzom o złotym kanionie, ale oni w to nie wierzyli. Uznali, że my, wędrując po dolinach i kanionach, bojąc się o nas skalpy są po prostu szalone. Czasami sam jestem gotów uwierzyć w to złoto kanion śnił o mnie w gorączkowym majaczeniu, jeśli nie o to.
Starzec rozluźnił dłoń i w świetle ognia świeciło na żółto samorodek.
– To było w mojej kieszeni, kiedy żołnierze byli nasi. Wiele lat Trzymam to jako dowód, że kanion nie był snem i widziałem go na własne oczy.
Starzec ukrył samorodek w kieszeni, zamilkł i ponownie go podniósł węgle do ogniska. – A potem? Ktoś przerwał ciszę. – Więc … – starzec westchnął. – Davidson zmarł wkrótce, doświadczenie nie było dla niego Według sił Apaczowie wykopali tomahawki i wybuchła wojna w Indiach. Zaledwie 10 lat później, kiedy zostali pokonani i przesiedleni na rezerwację, ja wrócił do tych części. Przez lata podróżowałem po całej Arizonie i Nowy Meksyk, kilka razy wydawało mi się, że prawie znalazłem kanion, ale za każdym razem się myliłem. Jednak długo nie wyszedłem szukaj dalej. Ten, kto szuka złota, nie może przestać.
Złota Mackenna
Przez lata Adams opowiadał swoją historię setkom ludzi. W w połowie lat 70. XIX wieku usłyszał ją 20-letni chłopiec. Zainspirowany legendą postanowił zostać poszukiwaczem i zabrać się do pracy. szukaj złotego kanionu. Imię młodego marzyciela Jamesa Macken.
Mackenna przeszukiwała kanion przez wiele lat i nie znalazła. O swoich poszukiwaniach on napisał książkę „Black Range Tales”, niż w dużej mierze przyczynił się do rozpowszechnienia legendy. A w 1886 roku w El Paso (Teksas) Pojawił się John Brewer, ten, z którym zwłoki Adamsa Davidson nie mógł znaleźć.
Brewer przeżył masakrę zorganizowaną przez Indian przy wyjściu z kanionu, ukrywanie się w szczelinie górskiej. Podobnie jak Adams i Davidson, po południu on ukrył się przed Apaczami, a nocą szedł na wschód, aż został zabrany Hindusi spośród tych, którzy jeszcze nie wykopali swoich tomahawków z ziemi. Jak Adams, Brewer nie miał pojęcia, po której stronie jest złoty Kanion, ale w przeciwieństwie do swojego przyjaciela, nie spędzał czasu przeszukuje, a osioł na ziemi i zmarł zwykłego rolnika w latach 20. XX wieku wieki opowiadające historię Złotego Kanionu wśród przyjaciół.
Przez wiele lat szukali złotego kanionu. Szukaliśmy samotni górnicy, prywatne imprezy, a nawet wyprawy geologiczne w imieniu rządu USA. Znalazłem coś obiecującego depozyty, ale żaden z nich nie przypominał zgubionych kopalnie Adamsa.
John Sniveley
Przez wiele lat uważano, że Adams, Davidson i Brewer – jedyni, którym udało się wydostać z kanionu żywy. Skrupulatne reporterzy odkryli, że w 1865 roku w Pinos Altos (Nowy Meksyk) Pojawił się John Sniveley – poszukiwacz wśród tych, którzy pozostali w kanionie. On jest sprzedał bryłki złota za 13 000 dolarów i zniknął. Po kilka lat Snivley pojawił się w Arizonie, gdzie kupił bogate ranczo i uzdrowiony dla przyjemności.
Jak udało mu się przeżyć, jak wydostał się z kanionu – Snivli nie miał czasu opowiadać nikomu o swoich przygodach, bo w 1871 roku rok został zabity na jego ranczo przez Apaczów. Naukowcy uważają, że w w przeciwieństwie do swoich przyjaciół Snivleyowi udało się znaleźć drogę powrotną kanion. Za co zapłacił życiem.
Klim Podkova dla magazynu „Wszystkie tajemnice świata”
Life Sun