Zdjęcie z otwartych źródeł
W ramach projektu Starlink, który ma na celu wystrzeliwując kilka tysięcy małych satelitów na niską orbitę ziemską aby stworzyć „kosmiczny Internet”, 23 maja, SpaceX uruchomiła pierwszą partię sześćdziesięciu Starlink. I tak przyszło wiadomość, że wszystkie satelity pomyślnie wykonały podstawowe zadania.
Oznacza to, że osiągnęli wysokość 440 metrów, wykorzystali energię słoneczną panele i powoli zaczęły wznosić się na określoną orbitę w 550 kilometry, tym samym uspokajając astrologów, którzy biją lęk przed „zatkaniem” nocnego nieba.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Według założyciela SpaceX, Elona Muska, satelity nie wznieść się tylko na bezpieczną wysokość, ale także rozłożyć panele słoneczne z Ziemi – a zatem urządzenia nie będą już przeszkadzać obserwacje astronomiczne. Lub prawie nie będzie. Executive dyrektor firmy powiedział również, że uruchomiona partia Starlink musi wykazać możliwości takich modeli satelitarnych, które w najbliższych latach zostaną wypuszczone na niską orbitę Ziemi do 12 tysięcy, które stworzą niezależny kosmiczny Internet, w stanie pokryć do 60 procent globalnego ruchu naziemnego, zapewnianie ludziom superszybkiej i niezawodnej komunikacji.
Zauważamy, że inne prywatne plany również mają swoje firmy takie jak American Amazon, British OneWeb, Canadian Telesat. Niezależni naukowcy obserwują wszystko z troską i teoretycy spiskowi otwarcie deklarują, że prawdziwy cel takie projekty są dalekie od pokojowych, ale militarnych. I jedyny na pocieszenie w tym wszystkim analitycy prognoz widzą taką porażkę okazałe i ambitne plany światowych firm. Może w tym biznes, pisz ufologowie, kosmici interweniują i po prostu przeszkadzają realizacja projektów wyraźnie szkodliwych dla Ziemi …
SpaceX