Zdjęcie z otwartych źródeł Były szef jednego z przewoźników Mark Dugan mówi, że lot malezyjskich linii lotniczych MH370 lecąc z Kuala Lumpur do Pekinu i bez śladu zniknął w nocy z 8 marca, mógł zostać zestrzelony przez Amerykanina wojsko. Dugan przeprowadził własne dochodzenie i zakończył że samolot uderzył w Ocean Indyjski w pobliżu wyspy Diego Garcia, na którym znajduje się baza wojskowa USA, informuje Kanał telewizyjny „Rosja 24”. Według Dugana naocznych świadków zdarzenia były nieco bardziej ludzkie, w tym rybacy, wychodzić tej nocy, łowić ryby. Według tego pierwszego szef linii lotniczej, Amerykanie zestrzelili samolot, kiedy on zaczął zbliżać się do wyspy. Mogli pomyśleć, że zarząd schwytani przez terrorystów i udają się na taranowanie bazy wojskowej zgodnie ze scenariuszem ataki z 11 września 2001 r. Później, zdając sobie sprawę ze swojego błędu, wojsko amerykańskie, samodzielnie lub za zgodą Pentagon rzekomo zamiatał ślady. Doniesiono, że na pokładzie bez śladu zaginiony samolot miał 227 pasażerów i 12 członków załoga Wszystkie są uważane za martwe.
Samoloty