Zdjęcie z otwartych źródeł
Ten zabawny incydent miał miejsce w Chinach. W jednym z salonów samochodowych Klient z Szanghaju zapytał kierownika, czy zaliczka na samochód nie jest możliwa zarabiać małe pieniądze. Kierownik zgodził się – i dosłownie po kilku minutach bardzo tego żałowałem.
Faktem jest, że kupujący natychmiast przeciągnął cztery torby drobiazg o bardzo niskiej wartości nominalnej. Pracownicy salonu musieli przez resztę dnia cały zespół liczy te „grosze”, które łącznie wyniosły dwadzieścia tysięcy juanów.
Ale, jak sam rozumiesz, był to dopiero początek – dla zakupionych samochód zapłacił tylko zaliczkę. Pozostała kwota to prawie czterdzieści tysięcy Klient RMB obiecał wprowadzić ten sam drobiazg. Niektóre pracownicy salonu poważnie rozważają zwolnienie.
Sam klient wyjaśnił, że to wszystko drobiazg – dochód z jego działalności, który nie podał. Sugerują pracownicy salonu samochodowego że jednak zajmuje się automatami do gier lub sprzedaje kawę dlaczego zdecydowałem się wdrożyć drobiazg w ich kabinie, a nie zmienić na duże banknoty w banku – pozostaje tajemnicą.
Czas