Zdjęcie z otwarte źródła
Grupa mieszka na obrzeżach północno-wschodniej Polski starsi wyznawcy prawosławia, o których się mówi mieć specjalną moc. Za pomocą spisku mogą leczyć chorzy, wyrzucaj złe duchy, a nawet … zatrzymaj serce wroga. Życie na mistycznych skrzyżowaniach wiary chrześcijańskiej i popularnych uprzedzenia, uważają się za członków Kościoła, chociaż sam Kościół ich nie rozpoznaje. Nazywa się je „szeptem”. Fotograf z Kuby Warszawskiej Kamiński słyszał już o „szeptach” w opowieściach, które są bardziej wyglądało jak zwykłe legendy. Ale ich życie wydawało się takie tajemnicze, że wymagało tylko badań. „Lubię strzelać niewidoczny, mówi 28-letni Kamiński. – Właśnie dlatego chciałem aby tam pójść, dotknij swoim życiem rzeczy niezrozumiałych dla ludzi ręce ”.
Zdjęcie z otwarte źródła
Kuba nie zna języka i regionu Podlasia, który jest z nim sąsiadujący Białoruś, Ukraina i obwód kaliningradzki. Dlatego zawarł w wyprawa jego przyjaciela, młodego etnografa Tomasza Sulimu. Tomash mówi dialektem szeptaczy – niejasna mieszanka Białoruski i polski. Służył jako przewodnik podczas dwutygodniowa wycieczka do tych ludzi, którzy są bardzo nieufni odnoszą się do nieznajomych. Kamera tylko zwiększyła podejrzenia i Przekonanie ich do strzelania zajęło dużo czasu. Szeptacze nie nazywają się tak. I niekoniecznie uznają się za Polaków. Narodowość im nie przeszkadza: kiedy pytasz, kim oni są, zwykli odpowiedź: „Jesteśmy tutaj”.
Zdjęcie z otwarte źródła
A jednak są wyznawcami prawosławia i mówią, że Bóg przykazał prowadzą nadprzyrodzone obrzędy. Ale to z kolei nie jest daje Kościołowi, aby w pełni zaakceptował ich w swoim krotnie Nie ostatni z Powodem tego jest to, że niektóre spiski są skierowane powodując krzywdę lub śmierć. Ale szepty twierdzą, że mają siłę wciąż ma na celu uzdrowienie. „Szeptacz dla tych tutaj jest ważniejszy niż lekarz leczący raka ”, mówi sam fotograf Razem z Tomasem Sulimą pojedzie Kuba Kamiński kontynuuj tę wyprawę, teraz na Białoruś, zgłoszone na blogu Lens w „New York Times”.
Czas