Ikona
Potem służyłem w wojsku, jechałem w podróż służbową, gdzie – my nie Powiedzieli, ale wcześniej pozwolili krewnym odwiedzić. A potem matka przed wychodząc, przykleja mi ikonę, tak malutką, na linie i krzyż. Jestem komunistą. Kładę ikonę na stole, mówię – że ty wymyślone, weź swoje „legendy” …
Zdjęcie z otwartych źródeł
Przybywam na oddział, a oni właśnie zgłosili: lecimy do Afganistanu. I… coś nagle mnie szarpnęło, napisało do mojej mamy, mówią, co przyszło dał przed wyjazdem. I dosłownie dzień przed naszym wyjazdem dostaję koperta, aw kopercie ikona owinięta kawałkiem papieru, na którym tekst modlitwy i napis: „Czytaj trzy razy każdego dnia”. Nadal jestem trzy razy uśmiechnął się – jako przepis, przez golly – przed jedzeniem!
Cóż … Czym jest Afganistan, nie musisz nikomu o tym mówić wielu zostało spalonych, poczynając od Brytyjczyków; pamiętajcie Kiplinga: „Zachód jest zachód, wschód jest wschodem i nigdy się nie zbiegną … ”
Kiedyś podrzuciłem mnie z grupą ośmiu osób do wydobycia obiekt górski. I dushmans helikopter, którym nas dostarczono, oczywiście zauważony. Zabrali nas do obiegu. Wąski wąwóz, helikopter nie latajcie pod ostrzałem, nie ma drogi dla transporterów opancerzonych, mamy lokalne ścieżki nie wiedzieli, a mapa w tych częściach nie jest asystentem. Jednak pod ostrzałem jakoś ominąć ostrogi, które zbliżamy do naszych.
Produkty się skończyły, znalazły upadłego wielbłąda, z rezerwą już, Musiałem jeść … Rano zelizano rosę ze skał. A teraz kolejny nocą wyszliśmy w nieznany wąwóz. Całkowicie utracona orientacja obce gwiazdy – nie zdecydujesz, dokąd pójść – nie jest jasne. Tutaj jeden z moich powiedział: tutaj wszyscy kłamiemy!
Patrzę przed siebie, na tle jasnoszarych skał czarny cień człowiek, tylko wysoki – dwa razy wyższy niż zwykły człowiek. Pokazuję jej facetów, ale nie widzą, mówią, że to od ciebie głód wydaje się. I cień do mnie macha, idźcie, mówią, chodźcie za mną. Ja jestem mechanicznie poczułem ikonę matki na piersi i nagle uwierzyłem, tak i co straciliśmy. Poprowadziłem facetów za tym cieniem. Chodziłem po trochę kamienny labirynt, wspiął się na takie wąskie gardła, że z nie ściskać torby i maszyny. Chłopaki zaczęli narzekać: Susanin, dostaniesz …
Absolutnie wyczerpany – połóż się i umrzyj! Zaczęło świecić góry są piękne, złote, niebo jest różowe z niebieskim … A cień zniknął! Co robić Wspięliśmy się na najbliższy szczyt, żeby się rozejrzeć i poniżej, tuż pod nami – radziecki punkt kontrolny! Pospieszyliśmy od ostatniego siły, a ze stanowiska krzyczą: „Stój, strzelamy!” Boleśnie odcięte jesteśmy dzisiaj … Jestem teraz tą ikoną bardziej niż złoto brzegu, umrzyj Przekażę jej synowi …
Stary człowiek na drodze
I ta historia z Wasilijem Stepanowiczem wydarzyła się moim przyjaciołom. Tak było. Wrócił z frontu do naszej wsi Kremenki go do samochodu – do przewiezienia prezesa kołchozu. Dobra robota samochód jest mały, które obecnie nazywane są jeepami … „Veles” lub Willis … Tak, Willis, amerykański samochód. I płacą dobrze, i to nie jest trudne i zawsze możesz zapytać przewodniczącego o co. Przez więcej imprezy. Cóż, rok działa, inny. I wszystko jest dobrze.
Raz zimą przewodniczący został wezwany o północy w okolicę. To tak to wyglądało – przywódcy partii i ci, którzy pracowali dzień i noc; spowoduje a ty pójdziesz … Cóż, poszli i w drodze powrotnej przewodniczący postanowił wpaść z farmy do pszczelarza, miodu, czy czegoś, co miał zabrać propolis. Ale nie mogli – droga była bardzo pokryta śniegiem. Cóż, zdecydowaliśmy wracaj prosto, aby nie krążyć. Nadchodzą, ale jest zamieć coraz silniejsza, wybuchła prawdziwa zamieć.
A teraz jest ciemno, droga zniknęła, benzyna się kończy, przewodniczący jest włączony Wasilij krzyczy, gdzie, jak mówią, przyprowadziłeś mnie! Chociaż sam to rozkazał, kochanie iść. Byli bardzo przestraszeni. Basil jest tym, co impreza mruczy: „Panie, po prostu wyjmij to, nie pozwól, by usztywnił się na polu wilki do jedzenia, ikony z szafy z powrotem do chaty wrócę, świeca w środku Postawię kościół … ”
Tutaj stoją w środku burzy śnieżnej, co robić – nie wiedzą, zimno jest gotowe kości, benzyna wkrótce się skończy, i to wszystko … Wyglądają, wyszły Stary Burana. Stary, zgarbiony, taki mały. I skąd pochodzisz? I podchodzi, uśmiecha się i mówi:
– Zgubiłeś się? Cóż, podążaj za mną powoli, przynajmniej jestem Kremenki nie zamierzał, nie lubię ich, ale wyprowadzę cię … – I poszedł naprzód.
Wasilij, poprowadźmy go przez pole, śnieg jest głęboki, dziury, ale nic – nigdy nie utknął. Już jak benzyna powinno się skończyć, a samochód jedzie dalej. Wyszli, wyszli i nagle prezes krzyczy:
– Spójrz, nasz kościół!
Rzeczywiście wioska zdawała się pochodzić ze śnieżycy, a śnieżyca jakby opadła. Wasilij „Willis” zatrzymał się, aby podziękować starcowi oraz jemu i nie Tam, tutaj – nie … A przewodniczący mówi również:
– Dziwny starzec, nieznajomy, nie jeden z nas, podejrzane. Na wszelki wypadek właściwe organy informuj …
Cóż, Wasilij Stiepanowicz zabrał przewodniczącego do domu – i do kościoła. Przychodzi, ale przecież nie wie jak i co, niewierzący; cóż, do kapłana podszedł, powiedział wszystko, chcę, powiedział, najdroższa świeca dostarczyć. Nie wiem gdzie. Ojciec dał mu świeczkę i do niej doszedł duża stara ikona. Wasilij spojrzał na ikonę, zbladł, ale jak krzyczeć:
– To on! – Kim on jest? – nawet ojciec się bał. – tak stary człowiek, który wyniósł nas ze śnieżycy! Tak jak on jest! Jak żywy!
Wtedy kapłan klęczy przed ikoną – huk! I módlmy się. I… Basil klęczał, tylko nie znał modlitw i po prostu został ochrzczony.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Cóż, następnego dnia wszyscy Kremenki o tym incydencie brzęczeli. Przewodniczący poszedł również do świątyni, spojrzał na ikonę, poplamiony pokryte czerwonym, cicho pozostawionym. A po chwili kościół nasz był zamknięty. Bez względu na to, jak ludzie walczą, jest to bezużyteczne. Dobrze przynajmniej nie rozebrany … Jednak przewodniczący również tu długo nie pracował; poczuł, jak ludzie zezują na niego, wkrótce w inne miejsce przeniesione.
Ale Wasilij oczywiście został. Nie opuścił imprezy, jak mówi: ja Opuszczę imprezę, jeśli zdobędę bilet na imprezę pod Moskwą o czterdziestce pierwszy. Ale ikona Serafina z Sarowa w jego chacie zawsze była odtąd zawieszony
Wróżenie przez Karaiby
Tak stało się z rosyjskimi turystami na Karaibach. W umarłych zatrzymali się w wiosce na zachodnim wybrzeżu; kierowca „Pegaso”, pierwszy podróżujący tą trasą, popełnił błąd, skręcając. Ale już kiedy zatrzymaliśmy się, postanowiliśmy się zatrzymać, zwłaszcza że jechaliśmy długo, i czas na lunch. Rozpoczął się kierowca, stewardessa i przewodnik przygotuj piknik, a turyści rozrzucą się po wiosce.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Lekkie fale Morza Karaibskiego, biały piasek z czernią fragmenty odrzuconego drzewa tu i tam, dziurawe wędkowanie chałupy pod dachem dłoni, chude nagie czarne psy, podobne na prosiętach i tych samych chudych świniach, jak bezpańskie psy, sępy z oskubanymi szyjami na wysokich drzewach na skraju wioski – egzotyczne …
Do trzech turystów najbardziej oddalonych od musującego autobusu i składane stoliki z przekąskami, zbliżył się wieśniak. Mówił z uśmiechem – białe zęby na czarnej twarzy. Z trzech, jeden— Anatolij Siergiejewicz – znał angielski. Lokalny również w języku angielskim jakoś wyjaśnione. Miejscowy przemówił Anatolij Siergiejewicz przetłumaczone:
– Chłopaki, mówi, że w tym gaju mieszka prawdziwy czarodziej voodoo. Mówi, że dla pięciu pesos można uzyskać prognozę dalsze życie. Idź, mówi, trzy minuty.
Turyści spojrzeli na siebie. Dwa, które nie znały angielskiego, uśmiechnął się. Jeden Wasilij jest niedowierzający. Z zawodu dziennikarz, on przyzwyczaił się do sceptycyzmu i naturalnie mówił o słowach voodoo sceptycznie. Ale mimo wszystko jego przyjaciel Sasha jest romantyczną duszą na temat edukacji ekonomicznej i nudnej działalności rachunkowej w małym przedsiębiorstwie w prowincji Woroneż: zapalił się.
Anatolij Siergiejewicz wzruszył ramionami: „Dlaczego nie iść?” Ja jestem myślałam, że po Voodoo na Kubie nie było już po rewolucji … – Wszyscy trzej słyszeli coś o dziwnej i mało znanej religii voodoo. Coś o zombie, z przewidywaną lub przypisaną śmiercią, z opatrznością przyszłości. Bzdury, oczywiście, ale dlaczego nie zapytać; ponieważ pojechali na Kubę na egzotyczne.
Przewodnik po wiosce naprawdę ich przyniósł w ciągu kilku minut do małej chaty głęboko w gaju palmowym. Nie wpuszczono ich do środka. Mały chudy stary Murzyn wyszedł z ciemnej chaty, popatrzył ustawili się w kolejce po wszystkie trzy, wzięli rękę Sashy i poprowadzili pod dłoń baldachim za chatą. Usiadł na twardych matach, wziął stary człowiek Ręce Sashy, patrząc mu w oczy i kołysząc się miarowo, coś stłumione, stłumione wycie.
Siedzieli tak przez około pięć minut, ale potem Sasha powiedziała mi, że on wydawało się, że minęło prawie pół dnia. Potem zadzwonił starzec eskortowany ze wsi i Anatolija Siergiejewicza. Powiedział przewodnik przetłumaczony, a jego słowa z kolei przetłumaczone Anatolij Siergiejewicz. Według starca okazało się to kompletną bzdurą. Wygląda na to, że Sasha stanie się bardzo, bardzo bogata i wpływowa człowieku, będzie miał wszystko – dużo pieniędzy, ogromny dom, piękna żona, prawie osobisty samolot. Nawet Anatolij Siergiejewicz Dopingowane podczas tłumaczenia. Wszystko to przypominało mu wróżenie. Cyganka na dworcu kolejowym.
Potem wrócili na brzeg, gdzie przypadkowa już się dobrze bawiła piknik i oczywiście opowiedział innym o swojej przygodzie, ozdobione i dodane romantyczne detale. W porządku chciałem iść do czarodzieja, ale idealnego przewodnika kategorycznie sprzeciwił się, a wyjazd do hotelu był nadal przyzwoity, a słońce opadało już na kudłate głowy przybrzeżnych palm …
Trzej rosyjscy turyści wspominali swoją przygodę na przestrzeni lat piętnaście, kiedy Sasha stała się jednym z pierwszych bogatych ludzi ruiny Związku Radzieckiego. Solidna edukacja ekonomiczna i oczywisty talent księgowy nagle okazał się świetny – znacznie większy, przewaga niż dziennikarstwo. Sasha została prawdziwym oligarchą i naprawdę miał wszystko. Miał nawet jeździć jeszcze raz Kuba i znajdź tego czarodzieja voodoo, który go przewidział szczęście
Anatolij Siergiejewicz przeszedł na emeryturę. W telewizji jest trochę Raz widział Sashę i wiedział, jak się wystartował. Ale jedna rzecz go dręczyła okoliczność. Przetłumaczył następnie słowa starej voodoo Sashy. koniec – nie chciałem zepsuć nastroju i wrażenia hojności prognozy. Starzec przewidział turystę ze Związku Radzieckiego bogactwo I nie pomyliłem się. Ale czarodziej przewidział również, że bogacąc się, Sasha umrze z rąk nieznanego zła, od trafionej kuli go w sercu!
Ogólnie rzecz biorąc, czarodziej nie pomylił się w tym …
Alexander Lomtev
Czas ZSRR kierowców �