Archeolodzy czasami mają do czynienia z przedmiotami, którego pochodzenie, inne niż istnienie wehikułu czasu, nie jest wyjaśnić. Jednym z nich jest tajemniczy kawałek żelaza, często nazywany „świecą zapłonową” od Koso.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Podczas wykopalisk archeologicznych, operacji wydobywczych, a czasem przypadkiem w głąb ziemi znajdują się przedmioty, które się w nią wsuwają impas nie tylko górników, ale także naukowców. Oni są otrzymał nazwę niezidentyfikowanych obiektów kopalnych (NIO).
Z reguły NIO składają się z jednego lub drugiego metalu. Zagadka tych obiektów polega na tym, że leżą w warstwach skalnych, historycznie zbiega się z czasami, kiedy na Ziemi w zasadzie nie może być nie tylko przetwarzany, ale po prostu przez kogoś wytopiony metal.
Takie odkrycia dały początek niektórym badaczom wierzyć, że w odległej przeszłości poziom rozwoju człowieka był znacznie wyższy niż nam się wydaje; co jest prehistoryczne czasami istniały wysoko rozwinięte cywilizacje, które następnie całkowicie zniknął w wyniku klęsk żywiołowych albo z winy człowieka. Artefakt Koso jest jednym z nich.
Minerał jak trumna
Ten dziwny przedmiot został znaleziony przez trzech Amerykanów w górach, położony w południowej Kalifornii. W 1961 r. Mike Michexell, Wallace Lane i Virginia Maxi zdecydowali się na kolejny wypad w góry Obszar Koso. Często wcześniej zbierali tam różne kamienie wszystkie geody są formacjami mineralnymi z pustkami w środku. W Geody często znajdują kryształy kamieni półszlachetnych. U młodych ludzie mieli małą firmę – robili biżuterię z kamieni i sprzedawane w różnych miastach Kalifornii.
Rentgen pokazuje to u góry metalowego pręta opiera się na czymś przypominającym małą sprężynę. To pozwoliło przypisać przedmiot do mechanizmów elektrycznych.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Nagle udało im się zebrać pewną ilość minerałów natknąłem się na coś niezwykłego z wyglądu geoda. Ale po bliższym przyjrzeniu się okazało się, że to jakiś rodzaj dziwne. Na jej chipie były widoczne lśniące resztki masy perłowej fałdy skamieniałych mięczaków. Następnie geologowie wyjaśnili to mięczaki pochodzą z jeziora, w którym tysiące lat temu było ich tak wiele woda, której poziom osiągnął miejsce, w którym gromadzili się młodzi ludzie kamienie
W domu, biorąc piłę diamentową, kumple próbowali wyciąć coś dziwnego minerał, mając nadzieję znaleźć w nim cenny kryształ. Ale okazało się, że to nie jest takie proste. Zheoda była tak silna, że diamentowe zęby piły były niesprawne. Kiedy jest fatalny formacja spadła na dwie połowy, pojawili się zbieracze dziwny przedmiot, który nawet nie przypominał cennego kamień.
Mechanizm ery kamienia łupanego
W środku był kawałek zaokrąglonej białej ceramiki w centrum którego znajdował się dwumilimetrowy metal pręt reagujący na magnes. Sam ceramiczny cylinder był umieszczony wewnątrz sześciokąta zardzewiałej miedzi i niektórych innych nieznane materiały. Poszukiwacze zwracali uwagę na innych dziwne cechy kamienia: poza tym, że był on pokryty fragmenty muszli, stwardniałej gliny i kamyków, a nawet więcej dwa niemagnetyczne metalowe temat bardzo podobny do gwoździa i podkładki.
Virginia Maxi postanowiła pokazać znalezisko archeologowi. Ten ostatni, po kilku badaniach, określił wiek znaleziska – 500 tysięcy lat. Jednak ten specjalista prawdopodobnie ukrył swoje imię bał się, że będzie podejrzany o szaleństwo.
Jedynym znanym badaczem artefaktów był naukowiec Ron. Kalais. Pozwolono mu sfotografować skamieliny w zwykły sposób oświetlenie i promieniowanie rentgenowskie. Pokazali to wewnątrz zaokrąglonej kuli znajduje się metalowy pręt, który opiera się o małą sprężynę. A wszystko to przypominało pewne sprzęt elektryczny. Ale jak mógł dostać się do warstwy tej epoki epoka kamienia
Na rewelacyjne znalezisko, jak muchy na miodzie, zaczęło biec wyznawcy różnych prądów. Jeden z nich, o wydawcy magazynu paranormalne „INFO Journal” Paul Willis, po studiach rentgen tajemniczego artefaktu stwierdził, że zauważono, że są to „gwintowane pozostałości zardzewiałego metalu” podobieństwo do nowoczesnej świecy zapłonowej.
Kiedyś ten przedmiot był nawet wystawiany w Muzeum Niepodległości Wschodnia Kalifornia. Ale Wallace Lane jest jednym z tych, którzy go znaleźli, – postanowił podnieść eksponat i schować go w domu. On uparcie odmówił pokazania go innym, a nawet nic nie słyszał chciałem to sprzedać. Chociaż wielu chciało kupić artefakt. Mówi się, że jeden z kupujących zaoferował Lane szalony czasami suma wynosi 25 tysięcy dolarów. Ale właścicielem był nieugięty.
Jednak po pewnym czasie artefakt gdzieś zniknął. Od tego czasu nikt go nie widział.
Liczne próby znalezienia dziwnego przedmiotu zakończyły się niepowodzeniem. koronowany. Wiele lat później nawet ludzie, którzy odkryli artefakt umieścił na krajowej liście poszukiwanych, ale znaleziono tylko Virginię Maxie Starsza kobieta zdecydowanie odmówiła mówienia o sobie znajdź i gdzie poszła. Nawiasem mówiąc, jest to niewytłumaczalne spowodowany zniknięcie i brak publikacji o artefakcie wiele artykułów na ten temat jest przepełnionych spekulacjami.
Wersje Ziemia i Niebo
Tak więc w rękach niestrudzonych poszukiwaczy prawdy byli tylko zdjęcia geody i ustne komentarze archeologa, który ustalił Wiek znaleziska to 500 tysięcy lat. Różni naukowcy zaczęli się wysuwać hipotezy o tym, jak mógł wyglądać w tych dniach.
Niektórzy uważali, że ten produkt jest nieznanym produktem. technicznie rozwinięta kultura starożytna, której wszystkie ślady zniknęły. Inni sugerują, że jest to część superanteny. Zostały wyrażone spekulacje, że metalowy mechanizm jest starożytną świecą zapłon, który był częścią jakiegoś tajemniczego starożytnego aparat stworzony przez przedstawicieli rozwiniętej cywilizacji.
Co ciekawe, redaktor pisma INFO Journal Paul Willis, pierwszy, który wysunął hipotezę o świecy zapłonowej, nie mógł zrozumieć, która sprężyna spełniała te same funkcje, ponieważ w nowoczesnych świecach zapłonowych nie używaj czegoś takiego. „Być może jest to urządzenie do komunikacji, rodzaj wyszukiwarki kierunku lub jakiegoś narzędzia używającego energia, o której zasadach nic nie wiemy ”- przemawiali szczególnie wywyższeni poszukiwacze. Tak więc artefakt Zarośnięte hipotezami, jeszcze jedno fantastyczne.
Ponieważ sporny przedmiot zostaje na zawsze utracony, możesz to rozważyć bardziej ziemska wersja jego pochodzenia. Co więcej, kiedy podstawowe badania nad artefaktem Coso, Virginia Maxi stwierdził, że obiekt najprawdopodobniej nie miał więcej niż 100 lat. Uwierzyła że jest to obiekt, który najpierw leży na błotnistym dnie, a następnie suszy w słońcu i ostatecznie uzyskał formę, w jakiej je ma znaleziono.
Studiując pochodzenie artefaktu Koso, pisarz Pierre Stromberg i geolog Paul Henry zauważył, że na początku XX wieku w górach Koso przeprowadzono wydobycie, co oznacza, że mogli używane silniki spalinowe.
Artefakt z świecy zapłonowej Koso i Forda (z prawej) dla porównania
Zdjęcie z otwartych źródeł
Aby przetestować swoją hipotezę, naukowcy próbowali zidentyfikuj przedmiot, kontaktując się ze społecznością kolekcjonera świece Ameryki. Wysyłali listy i kopie artefakt rentgenowski dla czterech różnych kolektorów świece, które nie wiedziały nic o znalezisku i nigdy wcześniej nie widziałem tych zdjęć.
Kolekcjonerzy niezależnie doszli do tego samego. wniosek: jest to zapalająca świeca z lat 20. XX wieku od Forda model T, który prawdopodobnie został zmodyfikowany do użycia w górnictwie w górach Koso. Stopień rozkładu artefakt jest prawie w pełni zgodny ze stopniem pogorszenia świece zapłonowe tej epoki.
Tak więc artefakt Koso leży w górach od nie więcej niż 40 lat. Okazało się, że „świeca zapłonowa” nie była zamknięta w kamieniu, ale w guzki rudy żelaza. Powstanie takiej rudy nerki, prawdopodobnie nastąpiło to szybciej: burze rozwiały żrący „minerał” pył ”z dna wysuszonego jeziora i osiadło na nim w pobliżu wyżyny, na których znaleziono artefakt.
Jednak zwolennicy, że artefakt z Koso jest dowodem istnienie starożytnych cywilizacji, jesteśmy pewni: eksperci twierdzą kłamstwo w celu uspokojenia świata. W końcu wyjaśnij tę zagadkę nie mogą, dlatego lepiej to wszystko ogłosić fałszowanie.
Irina Erofeeva
Czas Starożytne Kamienie Artefaktów