Niesamowity incydent miał miejsce pewnego dnia podczas ćwiczeń wojskowych na południe od Peru. 31-letni spadochroniarz Amasifuen Gamarra (Amasifuen Gamarra) przeżył upadek z wysokości 1500 metrów, donosi AFP.
W powietrzu, kiedy sierżant próbował otworzyć spadochron, kopuła nie otworzył się, a zawiesia owinęły się wokół jego szyi. Spadochroniarz przegrał świadomość i upadł na ziemię.
W tym samym czasie oficer Peruwiańskich Sił Powietrznych nie tylko przeżył, ale praktycznie nie cierpiał. Lekarze zdiagnozowali go tylko skręcona kostka. „Nie wiemy, jak nastąpił upadek, ale nie ma ani jednego złamania. To prawdziwy cud, że żyje. Na tym była wola Boża ”, powiedział lekarz ratunkowy Guillermo Pacheco.
Sierżant jest obecnie w szpitalu wojskowym, gdzie przechodzi dodatkowe badanie.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Zdjęcie z otwartych źródeł
Szczęśliwcy
26 stycznia 1972 r. Poinformowały wszystkie agencje informacyjne na świecie eksplozja nad czeskim miastem Srpska-Kamenice na wysokości 10160 metrów Jugosłowiański samolot pasażerski DC-9, lecący z Kopenhaga do Zagrzebia.
Przyczyną tragedii była bomba ukryta w samolocie Chorwaccy terroryści – Ustashi. Szanse na przetrwanie w takich klęski żywiołowe są bardzo, bardzo nieliczne i zwykle są o nich zgłaszane kończyć tym samym zwrotem: „Wszyscy na pokładzie zginął. „Ale świat rozprzestrzenił się wokół sensacji – 22-letniej stewardesy Wiosna Vulovich pozostał przy życiu, spadając z dużej wysokości. Względnie „Miękkie” lądowanie zapewniły zaśnieżone korony drzew, samonabsorpujący wpływ gruzu kadłuba. To prawda, dziewczyna przyszedł dopiero miesiąc później.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Wiosna miała szczęście nie tylko dlatego, że samolot padł śniegiem drzewa, ale także, że pierwszy na miejscu wypadku był jednym z nich miejscowi, którzy pracowali w języku niemieckim podczas II wojny światowej szpital polowy i kto znał podstawy pierwszej pomocy. On jest znaleziono ledwo oddychający Vulovic wśród martwych ciał pasażerów, i udzielił jej pierwszej pomocy. To prawdopodobnie uratowało jej życie. Ale lekarze przez długi czas nie wierzyli, że przeżyje. Nawet kiedy nadeszła wiosna ja miałem co do tego wątpliwości. Ale minęły dni i młody organizm pewnie i pewnie poradził sobie z obrażeniami.
W sumie są tacy ludzie na całym świecie. kilkadziesiąt, nie licząc tych, którzy przeżyli katastrofy start i lądowanie samolotu. Oto krótka lista najsłynniejszych fakty, z których większość przypada na okres 2. świata wojna
W 1942 r. Radziecki bombowiec został zestrzelony w bitwie powietrznej IL-4. Nawigator załogi Ivan Chisov opuścił samolot na wysokości większej niż 7 tysiąc metrów. Spadochron otworzył się tak, jak powinien, ale znalazł się na ścieżce płonącego samochodu. Następnie Chisov spadł bez spadochronu. Uratowało go jego gruba pokrywa śnieżna i zbocze głębokiego wąwozu, gdzie szczęśliwy i poślizgnął się pod wystarczająco ostrym kątem.
W maju 1943 r. Brytyjczyk został zestrzelony nad Holandią. Bombowiec Ventura. Samolot rozpadł się i jego wrak runął w dół. Ogon samochodu, w którym był strzelec William Stannard, został lekko uszkodzony, bardzo skutecznie trafił przepływ powietrza i prawie „miękkie lądowanie”. Pilot wysiadł tylko siniaki.
W listopadzie tego roku podczas nalotu na Bremę przez niemiecki ogień artyleria przeciwlotnicza została zestrzelona przez amerykański bombowiec b-17. Spadochron jednego z członków załogi – Eugene’a Morana – został uszkodzony i nie mógł go użyć, więc upadł z maszyną. Drzewa złagodziły cios. Moran został schwytany cztery miesiące leżał w niemieckich szpitalach, ale przeżył.
W marcu 1944 r. Samolot został zestrzelony podczas nalotu na Niemcy Anglik Nicholas Elkimade. Pilot chciał uciec spadochronem, ale się nie otworzył. Uderz w ziemię po upadku z wysokości większej niż 5 kilometry złagodziły świerki i zaspy śnieżne o grubości około pół metra. Co zaskakujące, nie było pojedynczego złamania wskaźnik swobodnego spadania był nie mniejszy niż 150 kilometrów na godzina W prasie wojskowej, w której ten incydent był szeroko opisywany, Elkimade w przeciwnym razie nie nazwano ich „ocalałymi kandydatami na umarłych”.
W kwietniu 1944 r. Podczas kolejnego nalotu bojownik Niemiecki Luftwaffe zniszczył amerykański bombowiec B-24. Trzy piloci na pokładzie nie byli w stanie skorzystać spadochrony i wraz z wrakiem samochodu spadły z wysokości większej niż 5 kilometry. Dwóch pilotów zginęło, ale Merle Hassenfratz przeżył, ucieka ze złamanymi nogami i złamanym okiem.
W tym samym kwietniu Amerykanin został zestrzelony nad Austrią. Bombowiec B-24. Uszkodzony samolot wpadł w obrotową ogon, która nie pozwolili dwóm pilotom – Geraldowi Duvalowi i Johnowi Wellsowi – odejść maszyna do umierania. Bombowiec rozbił się na ziemię z wysokości większej niż 7 kilometry i całkowicie się zawaliły. Obaj piloci pozostali żywy, choć poważnie ranny.
Nie tak pomyślnie ukończył upadek z wysokości większej niż 8 kilometry dla pilota amerykańskiego bombowca V-17 Federico Gonzales, zestrzelony w styczniu 1945 r. Nad Dusseldorfem. Po otrzymaniu ranny nie mógł opuścić płonącego samochodu, a wraz z nim spadł ziemia. Gonzales przeżył, ale zmarł kilka dni później szpital
W lutym 1945 r. Dwóch Amerykanów zderzyło się z Austrią Bombowiec B-17. Strzelec jednego z samochodów Erwin Kosiesarek okazało się być zablokowany w ogonie, nie mógł wyjść samolot i rozbił się nim z wysokości ponad 8 kilometrów. Więcej wszyscy zostali uderzeni przez żołnierzy niemieckich, gdy Kosienzarek się wydostał z wraku bezpieczny i zdrowy. Oczywiście był tam w niewoli.
Dwa kolejne amerykańskie bombowce B-17 zderzyły się w tym samym miesiąc nad Belgią. Jeden z pilotów Joe Jones runął na ziemię wysokości około 4 kilometrów. Został poważnie ranny, wpadł szpital polowy, do którego przyjechał za kilka dni. Ale… przeżył.
I ostatni odcinek wojny. Kolejny Amerykanin Bombowiec B-17 został zestrzelony wiosną 1945 r. Podczas nalotu Koblencja. Strzelec Edmund Shibble nie był w stanie wyjść z samochodu i upadł lądować z wysokości około 7 kilometrów. Wypadek się dla niego skończył złamanie kręgosłupa. Ale pozostał przy życiu, chociaż był przykuty łóżko
Kolejne wydarzenie miało miejsce wiele lat później walki na polach bitew ustały. 23 grudnia 1971 r. W Peru samolot pasażerski rozbił się. Około pół godziny później Odlot z Limy samolot wylądował w burzy. Uderzenie pioruna liniowiec zapalił się i po chwili rozpadł się na kawałki. 17 lat Pasażerka Juliana Kepke zemdlała, a kiedy się obudziła, przylgnęła do krzesła i wisiała na drzewie. Jak później okazało się, że była jedyną osobą, która przeżyła tragedię. Ale… droga do jej zbawienia prowadziła przez selvę, po której wędrowała 11 dni, zanim spotkałem Indian, którzy zabrali ją do szpitala. Te wydarzenia miały miejsce zaledwie miesiąc przed cudownym ratunkiem wiosny Vulovich.
I kolejna katastrofa, która miała miejsce w Ameryce Południowej w chilijskim Andy zakończyły cudowną ucieczkę dla niektórych pasażerów. 13 Październik 1972 r., Po upadku samolotu pasażerskiego, Przeżyło 29 z 45 osób na pokładzie. W poszukiwaniu człowieka mieszkania musiały przejść przez selva, zaangażować się kanibalizm. Zaledwie 72 dni po wypadku 16 osób było zapisane.
W sierpniu 1981 r. Doszło do starcia na Dalekim Wschodzie Samoloty pasażerskie An-24 i bombowiec Tu-16. Większość obu pojazdów na pokładzie zginęło. Tylko jeden przeżył – Larisa Savitskaya, wracając z nieszczęsnym dniem mój mąż z miesiąca miodowego. Znaleziono ją trzy dni później w Głucha tajga z poważnymi obrażeniami. Był leczony przez długi czas, ale do dziś prześladuje ją ból. I nie tyle fizyczny, co moralny.
Przetrwał upadek z wysokości prawie 9 kilometrów i na całym świecie słynny brytyjski balonista Steve Fossett. Balon na którym podróżnik niespodziewanie poleciał nad Morze Koralowe stracił ucisk, został zdmuchnięty i zaczął spadać. Prędkość s który uderzył w powierzchnię wody, przekraczał 70 kilometrów na godzinę. Ale Fossett uciekł z lekkim zaskoczeniem. Po pewnym czasie stał się pierwszą osobą, która samodzielnie podróżowała po całym świecie przejażdżka balonem.
31 października 2002 r. Przeżył po upadku z wysokości 1000 metrów rodak Vulovich, 40-letni Dragan Kurchich. Wysiadł lekkie rany cięte, siniaki i kilka siniaków. To był zwyczajny skocz do Kurchicha. Główny spadochron się jednak nie otworzył. Próba otwórz zapasowe również nie powiodło się. Spadochrony otworzyły się jednocześnie nieco później ich zawiesia się popsuły.
Spadochroniarza uratował fakt, że spadł na dach jednego z budynków i zepsułem to. Dach złagodził upadek. Incydent nie przestraszył Kurchicha i zaledwie godzinę po upadku znów wstał w niebo i opuścił samochód. Tym razem wszystko poszło dobrze.
Samoloty Peru w czasie wojny