Po raz pierwszy astronomom udało się wykryć kosmiczne uderzenie, jakiego jeszcze nie było. Natychmiast dwa z najbardziej imponujących zjawisk we Wszechświecie ujawniły się w jednym miejscu: supermasywna czarna dziura i zderzenie gigantycznych gromad galaktyk połączyły się i stworzyły niesamowity kosmiczny akcelerator cząstek elementarnych.
Łącząc dane z teleskopu Chandra i gigantycznego radioteleskopu GMRT w Indiach, a także z wielu innych teleskopów, naukowcy dokładnie ustalili, co się dzieje, gdy materia jest wyrzucana z gigantycznej czarnej dziury w wyniku połączenia dwóch ogromnych gromad galaktyk.
„Widzieliśmy każde z tych ekscytujących zjawisk z osobna w wielu miejscach” – powiedział Reinout van Veeren, autor nowego badania opublikowanego w czasopiśmie Nature Astronomy, z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics w Cambridge. „Jednak jest to pierwszy raz, kiedy widzimy wyraźną relację między nimi w tym samym systemie”.
Okazało się, że to kosmiczne podwójne zderzenie powstało w parze zderzających się gromad galaktyk zwanych Abell 3411 i Abell 3412, położonych około dwóch miliardów lat świetlnych od Ziemi. Oznacza to, że zderzyły się dwie bardzo masywne gromady, z których każda waży około biliarda mas Słońca.
Supermasywna czarna dziura w jednej z gromad galaktyk stworzyła wirujący, gęsty lejek magnetyczny. Silne pola elektromagnetyczne związane z tą strukturą przyspieszyły przepływ napływającego gazu w sąsiedztwie czarnej dziury, przekształcając go w energiczny, szybki dżet. Te przyspieszone cząstki w dżecie ponownie przyspieszyły w wyniku zderzenia z kolosalnymi falami uderzeniowymi – kosmicznymi wersjami dźwiękowych wybuchów, takich jak te generowane przez naddźwiękowe samoloty. Tylko w tym przypadku zdarzyło się to podczas zderzenia z masywnymi chmurami gazu związanymi z gromadami galaktyk.
To odkrycie pozwoliło astronomom odpowiedzieć na pytanie o pochodzenie pięknej emisji radiowej rozciągającej się na miliony lat świetlnych w Abell 3411 i Abell 3412.
Źródła: fiz