Zdjęcie z otwartych źródeł
Pod koniec sierpnia mieszkaniec amerykańskiego miasta Osceola (Indiana) przypadkowo natychmiast zastrzelił dwa niezidentyfikowane obiekty: jego kamera złapała szybko latające UFO na niebie i na drzewie „zauważył” dziwne żółto-zielone stworzenie bardzo podobne do yeti.
W tym czasie nastąpiła burza, a mężczyzna postanowił usunąć błyskawicę niebo, a następnie opublikować ekscytujący film na kanale YouTube. On jest wyszedł na dziedziniec i nakręcił kilka filmów, które on potem sam przyznał, że mu się to nie podobało: błyskawice w tym czasie celowo uspokoił się, a dobry film wyraźnie nie działał.
Jednak patrząc na zdjęcia operator nagle to zauważył jego aparat uchwycił coś ciekawszego niż zwykłe lampy błyskowe pioruny. Szary niezidentyfikowany obiekt latający uderzył w obiektyw, w kształcie podłużnym i ze spiczastymi końcami, które się przeciągnęły po niebie z wielką prędkością. To samo można rozważyć powodzenia
Po dokładnym obejrzeniu filmu Amerykanin zauważył przechwycony materiał jest kolejnym dziwnym przedmiotem, a raczej przedmiotem: na drzewie w liściach ukrywał się jakiś humanoidalny, półprzezroczysty i zielonkawy, dzięki czemu łatwo go zamaskować. Prawda zdradził, że się rusza. Przepraszamy, operator jest za wcześnie wyłączyłem aparat, dlaczego humanoida może być brana pod uwagę tylko rzucić okiem.
Alien czy Bigfoot?
Według słynnego ufologa Scotta Waringa, ukrywającego się na drzewie kosmita, a UFO rozproszyło uwagę. Jednak z tym stwierdzeniem niewiele osób zgodziło się w sieci, ponieważ aparat kosmiczny działał zbyt szybko i wysoko na niebie, Amerykanie, na przykład nawet nie widziałem tego na własne oczy, zauważyłem to tylko na materiał wideo. Trudno to nazwać manewrem odwracającym uwagę. Najprawdopodobniej UFO i humanoidy na drzewie nie są ze sobą połączone, i bardziej logiczne byłoby założenie, że yeti byli ukryci w liściach, którzy Stany Zjednoczone widzą prawie stale. Prawdopodobnie Bigfoot jest po prostu ukrył się przed burzą i przypadkowo uderzył w obiektyw aparatu.
Tak więc Amerykanin okazał się podwójnie odnoszącym sukcesy operatorem. Szkoda tylko, że nie wiedział o tym podczas strzelania, ale ponieważ wideo było zbyt krótkie, szczególnie pod względem kręcenia yeti na drzewie: jedna sekunda oglądania to zdecydowanie za mało …
Czas Yeti