Naukowcy z NASA odnotowali dość niezwykłe ślady na czerwonej planecie – przerywaną linię o długości około 500 metrów. Jak wyjaśniono w agencji kosmicznej, nie zostawili go kosmici, ale kamień, który stoczył się po zboczu.
Ślad został uchwycony przez kamerę HiRISE o wysokiej rozdzielczości na Mars Reconnaissance Orbiter 3 lipca, ale został zgłoszony przez NASA innego dnia. Kamień ma około sześciu metrów wysokości i około 3,5 metra szerokości. To z powodu tego nierównego kształtu głaz pozostawił falistą ścieżkę, a nie prostą linię.
To, co się wydarzyło, przypomina nam, że na Marsie działają te same siły naturalne, co na Ziemi. Grawitacja na Czerwonej Planecie jest o 62 procent niższa niż na Ziemi. Oznacza to, że na przykład 100-kilogramowy Ziemianin na Marsie waży 38 kilogramów.
Ile ważył kamień, który stoczył się po zboczu, eksperci agencji kosmicznej nie sprecyzowali. Nadal nie wiadomo, co sprawiło, że się ruszył. Warto zauważyć, że otrzymana przerywana linia wskazuje, że na głazie były wybrzuszenia.
Wcześniej takie przypadki miały już miejsce na Czerwonej Planecie. Tak więc w czerwcu 2013 roku Mars Reconnaissance Orbiter przechwycił podobny, ale bardziej bezpośredni ślad, również prawdopodobnie pozostawiony przez kamień. Następnie niektórzy eksperci zasugerowali, że w rzeczywistości nie jest to poruszający się głaz, ale jakiś rodzaj marsjańskiego systemu transportowego. Jednak nie znaleziono jeszcze przekonującego potwierdzenia tej teorii.
