Zdjęcie z otwartych źródeł
W historii II wojny światowej jest data, która nie jest traktowane poważnie. 70 lat temu – 26 sierpnia 1943 r. W w jednym z ostatnich dni bitwy pod Kurskiem miało miejsce wydarzenie skala kosmiczna. Dziesiątki naocznych świadków twierdzą, że w środku bitwy UFO nagle pojawiło się nad linią frontu i spaliło niemiecką kolumnę tygrysy.
Promień światła
O uczestnictwie w bitwie nad Kurskiem UFO w Związku Radzieckim mówiliśmy wcześniej pojawienie się terminu „latający spodek”. Prawda, przypisano nieznany aparat dla Amerykanów, a nie dla kosmitów.
Członek Akademii Problemów Teoretycznych Rosyjskiej Akademii Nauk Michaił Rechkin znaleziony w SMERSH archiwizuje profesjonalny rysunek jednego ze świadków. On kawałek papieru przedstawia baterię artyleryjską i unosi się nad nią jazda na polu bitwy.
– Nieznany obiekt nagle wyemitował promień, który przeszedł przednie faszystowskie „tygrysy”. Silniki zgasły i czołgi przestały. Po pewnym czasie czołgi ruszyły do przodu i zapalił się. Nasi żołnierze nie strzelali przez cały ten czas … – przypomina Raport kontrwywiadu Rechkina.
Więcej szczegółów podaje szef Komisji Ufa Rosyjskie Towarzystwo Geograficzne Michaił Gershtein. W jego książce „Tajemnice UFO i kosmitów” cytuje list od byłego dowódcy pluton, starszy porucznik Giennadij Zhalaginowa, napisany Profesor Moskiewskiego Instytutu Lotnictwa, założyciel rosyjskiej Ufologii Siegel:
„26 sierpnia 1943 r. Na odcinku Kursk w sektorze frontowym – Romanovka, Third Farm, Polyana i Khomutovka – musiałem obserwować rzadkie zjawisko. Przygotowanie artylerii rozpoczęto po 9 godzinach rano. 30 do 40 minut później, kiedy nasza bateria przenosiła ogień głębokość obrony wroga, opuściłem posterunek obserwacyjny i po sprawdzeniu niemieckiej linii frontu moje oczy mimowolnie padły obiekt w kształcie półksiężyca ścigający się z bardzo dużą prędkością kierunek południowy zachód i wkrótce zniknął z pola widzenia. Kolor obiekt z przodu i z tyłu miał niebieskawo-ciemny kolor z odcieniami, w środku zmienia się w jasnopomarańczowy. Mam wrażenie że to gigantyczny delfin, ponieważ środkowa część obiektu to zmniejszone, a następnie zwiększone … ”Dalej listy poruczników nazwiska uczestników tych niezapomnianych wydarzeń.
Plan odwetu
Oficerowie Wehrmachtu mają te same wspomnienia. Ale fakt pojawienie się UFO w pobliżu Kurska, historycy, wbrew logice, czasami wprowadzani długa seria legend o wyższości naukowej i technologicznej nazistów.
Podobno naukowcom z Trzeciej Rzeszy udało się zbudować „latające spodki” stworzyły tajną bazę wojskową na Antarktydzie i zrobił Hitlerowi operację plastyczną, dzięki czemu on ukrywanie się w Ameryce Południowej.
Teraz ta niesamowita informacja jest postrzegana jako niezmienna. fakt Kilka rosyjskich kanałów telewizyjnych tworzy nawet własne oceny, powtarzając je setki razy.
– niemieccy naukowcy oczywiście nie tworzą „latających spodków”, nie mógł – mówi akademik Vasily, zastępca dyrektora Instytutu Badawczego Inżynierii Lotniczej Verozin. – Myśl naukowa i techniczna przeniosła się wtedy w jedno kierunek – silnik odrzutowy. Mamy to realizowany w postaci bezbarwnych układów reaktywnych artyleria „Katiusza”, a Niemcy w postaci pierwszej na świecie balistyki pociski dalekiego zasięgu, V-2. To po niej było nasze i Amerykański wywiad.
Po miażdżącej porażce Niemiec podczas II wojny światowej ani Armia Czerwona, ani sojusznicy na okupowanym terytorium z wyjątkiem szlaku V-2 „superweapon odwetu”, który Goebbels przestraszony.
Skąd się wzięły fantastyczne historie o niemieckich wynalazkach, o których uwielbiają robić programy telewizyjne? Odpowiedź jest prosta: z książki science fiction napisane przez byłych nazistów.
Właściwy wybór
Podstawę legendy położył Wilhelm Landig. Podczas wojny on awansował do rangi SS Oberscharführer. Nie akceptując porażki, Landig kontynuował promocję Trzeciej Rzeszy w fantastyczny sposób powieści.
W jednym z nich, Idols Against Thule, opublikowanym w 1971 r., główni bohaterowie, dwóch pilotów Luftwaffe, zachowują się w ścisłej tajemnicy misja na słupie, gdzie lecą do V-7 – okrągły samolot z start pionowy, szklana kopuła i turbina silnik.
Jego pomysł w książce „UFO – tajna niemiecka broń” został opracowany przez Kanadyjczyków neofaszystowski Ernst Zündel, który doprowadził do tego, że w szóstą kontynent wciąż pozostaje nieskazitelny pełen okrętów podwodnych i Nazistowska tajna baza „Latających spodków”.
– Jakie są podstawy? Jeśli w latach zimnej wojny ani ZSRR, ani USA nie udało się zmilitaryzować Antarktydy, a potem Niemiec w latach 40 i nie było to w ogóle możliwe – śmieje się historyk wojskowości Władimir Pavlov.
Ekspedycja niemiecka w 1938 r. Naprawdę się udała Antarktyda Na małej łódce z katapultą na singla Dotarło tam 57 polarników. Ale cel wyprawy, szefie którym był Alfred Ritscher, wcale nie założył bazy, ale przelot niemieckiego samolotu nad Antarktydą. Samolot musiał zrzucić nazistowskie proporczyki – wytyczyć terytorium dla Niemiec Nowa Szwabia, teraz obszar ten nazywa się Kraina Królowej Maud.
Jeśli chodzi o pojawienie się UFO podczas bitwy pod Kurskiem, historycy wolę nie trzymać się żadnej wersji. Tylko się przekonaj sam fakt wystrzelenia „latającego spodka” w niemieckie czołgi. Ufolodzy uznajcie to wydarzenie za przejaw kosmicznego umysłu i oferty myśleć.
Prawdopodobnie kosmici, w przeciwieństwie do współczesnych ludzi Zachodu politycy dostrzegli różnicę między nazizmem a komunizmem. A jeśli… uwierzcie w zeznania świadków, dokonali właściwego wyboru.
Antarctica War Time Germany Aircraft ZSRR �