Od ponad 10 lat sonda Cassini stale monitoruje Saturna i jego satelity, a opinia publiczna przyzwyczaiła się do ciągłego otrzymywania z niej czarno-białych obrazów. Jednak w tym tygodniu „ciężko pracujący” zrobił coś wyjątkowego – sonda przeszła przez pierścienie Saturna i zbliżyła się do gazowego giganta w ramach swojej ostatniej misji.
Około dwa dni przed tym nurkowaniem Cassini wykonał serię zdjęć ukazujących pojawienie się dziwnego i pięknego układu anomalii heksagonalnej – burzy Saturna na północnej półkuli planety. Zdjęcie wyraźnie pokazuje, jak sześciokątny strumień odrzutowy otacza gigantyczną burzę na północnym biegunie Saturna. Eksperci NASA zestawili zdjęcia i nadali im kolor. Na nich możesz zobaczyć, jak porusza się ten odrzutowiec.
Niemniej jednak naukowcy z Centrum Kontroli Misji są bardziej przygnębieni niż szczęśliwi:
„To początek końca naszej historycznej eksploracji Saturna” – powiedziała Carolyn Porco, rzeczniczka misji. „Niech te zdjęcia i te, które zostaną zdobyte po drodze, przypomną wam, że wyruszyliśmy na śmiałe przygody wokół najwspanialszej planety w Układzie Słonecznym!”.
Cassini ma przelecieć przez zewnętrzne krawędzie pierścieni Saturna 11 grudnia, a misja zakończy się 22 kwietnia.