Obsesja na punkcie wiatrów-duchów

W 1977 r. Opublikowano moskiewskie wydawnictwo „Nauka” małe wydanie z serii poświęconej etnografii badania, cienka broszura G. Saedi „Obsesja na punkcie wiatru”. Książka został opublikowany w języku rosyjskim przetłumaczonym z perskiego. Autor tej pracy jest zawodowym etnografem, profesorem z Iran W komentarzu naukowym towarzyszącym pracy podaje się, że tak naprawdę książka nazywa się „Obsesja wiatry-duchy. ”Wyjaśnienie na temat„ duchów ”zostało usunięte z okładki książki, należy rozumieć, przez sowiecką cenzurę. „ObsesjaZdjęcie z otwartych źródeł Mieszkają mieszkańcy południowego wybrzeża Iranu na wybrzeżu Zatoki Perskiej regularnie komunikuj się z lokalnymi perfumy, mówi G. Saedi. Skontaktuj się z tajemniczym niewidzialnym stworzenia występują tylko w danym obszarze! Nigdzie indziej Sam Iran, podobnie jak w krajach sąsiednich, nie jest podobny nie zaobserwowano. „Ahl-e hava”, to znaczy „opętany przez ducha wiatru”, więc na brzegu Zatoki Perskiej wzywają zwykłych ludzi, schwytany przez jednego z duchów-wiatrów. I duchy-wiatry są nazywane wszystkie tajemnicze, potężne, czarujące moce są tutaj, istniejące wszędzie i dominujące, według lokalnych mieszkańców, ponad cała rasa ludzka. Ani jedna osoba, ani jedna moc nie jest w stanie oprzeć się im. W porównaniu z duchami wiatrów człowiek jest taki bez znaczenia i bezradny, że musi zadowolić duchy, aby przynieść składajcie je w ofierze i poddajcie się ich miłosierdziu. Wiatry Ducha są okrutne – i każdy stara się pozbyć takich wiatrów. Ale są też dobre – i są ludzie, którzy dobrowolnie zgadzają się na ich poddanie. Wiatry mieszkaj wszędzie: zarówno na morzu, jak i na lądzie. Zawsze wymagają siebie poświęcić ludzkie ciało. Ofiary są bez środków do życia i zmęczona dusza. Istnieje wiele duchów wiatru, w których silny jest strach i niepokój! W miejscach, gdzie panuje ubóstwo i bezrobocie, siła duchowa szczególnie świetnie. Uważa się, że wszyscy opętani noszą wiatry są duchami i dlatego nazywane są „osiodłanymi”. Wiatry perfum przybywają z dalekich krajów, z obcych wybrzeży, a najczęściej z dalekich wybrzeże Czarnej Afryki, mówią lokalni mieszkańcy. Ich zdaniem Duchy indyjskie i perskie, choć przerażające, nie trafiają do żadnego porównanie z ogromnymi, schłodzonymi na czarno wiatrami-duchami Wybrzeże Afryki… Na południu Iranu wiele gatunków „zamieszkuje” duchy wiatru. Przez kilka stuleci mieszkańcy południowego wybrzeża Iran wierzy w te wiatry i cierpi z ich powodu, ale dla wyzwolenia ciesz się różnymi obrzędami czarów. Oto kwintesencja lokalne przekonania zapisane przez G. Saedi na podstawie słów miejscowej ludności profesjonalni czarownicy: „Wiatry-duchy to siły, które są właścicielami wszystkiego świat. Jeśli osoba schwytana przez jeden z wiatrów ucieknie ze swojej żywej i zdrowej mocy zostaje członkiem klanu „ahl-e hava”, czyli obsesję na punkcie wiatrów-duchów, które pokonały te duchy. Wiatry-duchy nie wyglądają w żaden sposób. To są wiatry obsesja, powietrze, „kawałki” żywego myślącego powietrza… Duch o imieniu Zar jest tak wyjątkowym powietrzem, a duch o imieniu Noban także nic więcej niż specjalne powietrze, „powiew myślącego wiatru”. Jeśli on wchodzi do ludzkiego ciała, odbiera mu zdrowie. I nikt oprócz lokalni czarownicy zwani „kobietami” i „matkami” nie będą w stanie wyleczyć chorych. ”Tak więc wiatry-duchy są dolegliwościami, przeciwko którym konwencjonalne urządzenia medyczne są bezsilne. Jedyny ich rodzaj zabiegi to specjalne rytuały, które istniały przez wiele stuleci mieszkańcy wybrzeża, rybacy. Przede wszystkim wiatry-duchy kochają młodych ludzie, ponieważ są silniejsi fizycznie i mogą nosić na sobie duchy. Jednocześnie młodzi ludzie, pomimo swojej siły i energii młodzi są słabsi przed duchami niż dzieci i starcy. Wszyscy „Wiatry myślące” są zaraźliwe i mogą przechodzić od osoby do osoby. Jeśli jedna osoba bardzo lubi inną, może ją wyprzedzić twój wiatr lub weź jego wiatr. Dla tzw „zejście” i uspokojenie szczególnego ducha „kobiety” i „matki” prowadzić specjalne spotkania i rytuały zwane „grami”. Tylko za pomocą „gier” możliwe jest wydalenie pewnego ducha wiatru z ciała chory, a człowiek jest całkowicie wolny od mocy „myślenia wiatr. Podczas „gry” wykonywane są tylko te rytuały, które wiatr osobiście potrzebuje grupy organizatorów w zamian za ludzkie ciało, które będzie musiał opuścić. ”Zanim zaczniesz „gra” pacjenta zanurzona jest w hipnozie przez lokalnych czarowników. On nie jest zdaje sobie sprawę ze swojego stanu, a wkrótce z jego gardła zaczyna zabrzmieć czyjś głos, zupełnie inny niż głos pacjenta. Jest duch wiatru, który „osiodłał” osobę, zaczyna mówić. Czarownicy natychmiast przystępują do negocjacji z duchem. Pytają go, co chce go upokorzyć. W obecności wielu świadków ducha odpowiada na pytania. Jednak on nigdy nie odpowiada w ojczystym języku osoby „osiodłanej” przez niego! On jest odpowiada po arabsku, hindi lub suahili, chociaż sam jest „osiodłany” kategorycznie nie zna z reguły tych języków. Zdjęcie z otwartych źródeł Więc profesjonalni czarownicy perforacja musi być poliglotą, w przeciwnym razie nie rozumiem z wypowiedzi duchów. Dam ci dość typowy przykład. wydalenie złego ducha Zary z człowieka. Pewnego wieczoru młody człowiek Mahomet nagle poczuł, że ktoś wspiął się na jego ciało i chce odciąć głowę. Z przerażeniem zaczął emitować przekłuwanie krzyczy. Następnego dnia to uczucie nasiliło się. Mahomet uciekł przed w domu wspiął się na dach ruin starożytnej fortecy i tam zabrał się do pracy krzyczeć i wyć. Musiałem mocno związać go dłonią i stopą lina. Nikt nie wątpił, że zaszczepił młodego mężczyznę duch wiatru. Baba Ahmad, profesjonalny czarodziej, podjął się leczenia Mahomet. On działając nie gorzej niż współcześni hipnotyści żywo zahipnotyzował „osiodłanych”. Kilka minut później z gardła pacjenta dobiegł dziwny głos, mówiący po suahili – język, którego nie znał niewykształconego młodego rybaka Mahometa. Duch wiatru przedstawił się, nazywając się Zar. Czarodziej zapytał: – Dlaczego zaatakowałeś tego młodego człowieka? Czego chcesz Zar odpowiedział: – Chcę coś co mi się należy. – A co ci się należy? – zapytał „kobieta”. – Chcę bambusowy kij, chcę bransoletę, złoty pierścionek, – zaczął wymieniać Zar. „Czego jeszcze chcesz?” – Jedwabna koszula. – A czego jeszcze chcesz? – Chcę ucztować trzy dni i trzy noce, a następnie odpowiedź. „Coś jeszcze chcesz?” – ciąg dalszy przesłuchiwać czarnoksiężnika. – Piętnaście dni zabawy. – No i co jeszcze chcesz – Chcę jedzenia i krwi. Nie chcę nic więcej. Czarnoksiężnik powiedział: – Jeśli nie będziecie już torturować tego młodego mężczyzny, jesteśmy gotowi dać ci wszystko, o co prosisz. Tego samego dnia „gra z poczęstunek “zamówiony przez Zara. Przedmioty zostały przedstawione Duchowi, którego zażądał. Przez piętnaście dni ludzie biją w bębny. On piętnastego dnia czarodziejka „kobieta” zapytała: – Dość zabawy z tobą? Zar odpowiedział: – Jestem zadowolony. Po wypędzeniu ducha Baba Ahmad oświadczył, że duch wiatru nie będzie już dręczył Mahometa, ale tylko dokładnie rok później należy wziąć jednocześnie Mahomet do innego potężnego czarodzieja o imieniu Baba Saleh, aby on spędził kolejną grę – że tak powiem, „na zapobieganie”. Procedura wygnanie wydało owoce. Młody człowiek całkowicie wyzdrowiał. Stał się żyj i pracuj jak wszyscy inni. Po dokładnie roku Mahomet nawet i nie uważał, że konieczne byłoby spełnienie pragnienia miejscowego czarownik – przejdź do „sesji hipnozy zapobiegawczej” do innej teren innego potężnego czarnoksiężnika … Wkrótce zaczął wyczuwać ciężar w całym ciele, a potem jego lewa strona została sparaliżowana i stracił zdolność poruszania się. Baba Saleh, do którego się spieszył nagle sparaliżowany młody mężczyzna został wydany w zahipnotyzowanym tempie on – „sprawił, że duch zstąpił”. Kiedy „protekcjonał”, czarownik zapytał: – Dlaczego znów torturujesz tego młodego mężczyznę? Zar odpowiedział: – On zapomniał nas, nie podziękował nam. Chcemy go zniszczyć! Czarnoksiężnik sprzeciwił się: – Jest prawie dzieckiem, trochę bezmyślnym … Szkoda, jeśli umrze młodo … Baba-Salekh spędził trzy dni na „grze”. Czarnoksiężnik odkrył, że dwa złe duchy siedzą w ciele młodego człowieka. Oboje rozmawiał z czarodziejem po arabsku. I ten język też Suahili, niewykształcony Mahomet, nie wiedział. Ale język arabski doskonale znał wiatry-duchy, które go „osiodły”. Druga procedura wypędzenie duchów, dokonane tym razem nie przez Baba-Ahmada, ale Babby-Saleh zakończył się równie pomyślnie jak pierwszy. Młody człowiek wyzdrowiał: paraliż całkowicie zniknął. Od tego dnia Mahomet czułem się świetnie.

Czas w Iranie

Like this post? Please share to your friends:
Leave a Reply

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!: