Położone nad brzegiem rzeki Mississippi opuszczone miasto Cahokia było niegdyś tętniącą życiem metropolią, największym i najbardziej kosmopolitycznym centrum na północ od Meksyku, gdzie znajduje się rdzenna kultura Missisipi.
Dziś nikt nie wie, co się z nim stało. Mówi się, że dziesiątki tysięcy jego mieszkańców po prostu „zniknęły”, pozostawiając po sobie gigantyczny kopiec ziemi rozciągający się na 13 kilometrów kwadratowych.
W połowie XIII wieku, na długo przed pojawieniem się białych osadników na kontynencie, miasto było w dużej mierze opuszczone.
Nowa analiza starożytnych ludzkich szczątków zmienia historię.
Odkryto, że obszar Cahokia został na krótko opuszczony. Zanim Kolumb wylądował na wybrzeżach Ameryki, metropolia obecnego Illinois była już zamieszkana, a do 1650 roku jej populacja wzrosła do zupełnie nowego wzrostu.
„Historia Cahokii była znacznie bardziej złożona, a nasze badanie wykorzystuje innowacyjne i niezwykłe dowody, aby to wykazać” – mówi antropolog A.J. White z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley.
Przez lata badania archeologiczne zidentyfikowały kilka czynników przyczyniających się do wyginięcia cywilizacji, w tym konflikty, przesiedlenia ludności, powodzie, susze, zmiany klimatyczne i nadmierną eksploatację zasobów.
„Uprawy mogą być bardzo odporne na zmiany klimatyczne, ale odporność niekoniecznie oznacza brak zmian. Może nastąpić reorganizacja kulturowa lub decyzje o przeniesieniu lub migracji ”- wyjaśniła antropolog Sissel Schroeder.
Badanie zostało opublikowane w American Antiquity.
Źródła: Zdjęcie: Stanowe miejsce historyczne Cahokia Mounds