Teorie spiskowe, według których 5G może rozprzestrzeniać koronawirusa, zalały media społecznościowe. Mit podobno się utrzymał, gdy belgijski lekarz podczas wywiadu w styczniu powiązał „niebezpieczeństwo” technologii 5G z wirusem.
The Guardian poinformował, że od czwartku co najmniej 20 masztów operatorów telefonii komórkowej w Wielkiej Brytanii zostało podpalonych lub złupionych w inny sposób. Przedstawiciel sieci komórkowej MobileUK opublikował list otwarty:
„Mieliśmy przypadki wandali podpalających mobilne maszty, zakłócających infrastrukturę krytyczną i rozpowszechniających fałszywe informacje wskazujące na powiązanie między 5G a pandemią COVID-19”.
Teoria spiskowa # coronavirus w Wielkiej Brytanii wywołało wysypkę pożarów wież telekomunikacyjnych 5G w Belfaście, Liverpoolu, Birmingham https://t.co/VtShMhcAV5 pic.twitter.com/eoPYjaOgib
– QuickTake by Bloomberg (@QuickTake) 7 kwietnia 2020
Wiele mediów spieszyło się z obaleniem tego mitu, w tym brytyjskiego federalnego ministra komunikacji i cyberbezpieczeństwa Paul Fletcher.
Jednak pojawiły się petycje wzywające rząd australijski do zaprzestania wdrażania 5G, ponieważ technologia ta mogłaby rzekomo „negatywnie wpłynąć na układ odpornościowy” (twierdzenie, na które nie ma żadnych dowodów). Otrzymano ponad 27 000 podpisów.
Jak działają sygnały radiowe 5G (promieniowanie).
Różnica między 5G a poprzednimi generacjami komunikacji mobilnej (4G, 3G) polega na tym, że te ostatnie wykorzystują niższe częstotliwości radiowe (w paśmie 6 GHz), podczas gdy 5G wykorzystuje częstotliwości z zakresu 30-300 GHz.
W zakresie 30-300 gigaherców nie ma wystarczającej energii, aby zerwać wiązania chemiczne lub usunąć elektrony w kontakcie z ludzką tkanką. Dlatego zakres ten określa się jako „niejonizujące” promieniowanie elektromagnetyczne.
Został zatwierdzony przez rząd federalny Australijskiej Agencji ds. Ochrony przed Promieniowaniem i Bezpieczeństwa Jądrowego jako nie wpływający niekorzystnie na zdrowie intensywniejszego promieniowania.
Promieniowanie może dostać się na skórę np. Gdy przyłożymy do ucha telefon komórkowy 5G, żeby wykonać połączenie. W tym momencie jesteśmy najbardziej narażeni na promieniowanie niejonizujące. Ale wpływ ten jest znacznie poniżej zalecanego poziomu bezpieczeństwa.
Promieniowanie 5G nie może przeniknąć przez skórę ani pozwolić wirusowi przeniknąć przez skórę. Nie ma dowodów na to, że częstotliwości radiowe 5G powodują lub nasilają rozprzestrzenianie się koronawirusa.
Ponadto płaszcz białkowy wirusa nie jest w stanie wychwycić sygnałów radiowych 5G. Dzieje się tak, ponieważ promieniowanie i wirusy istnieją w różnych formach, które nie oddziałują na siebie. Jedno jest zjawiskiem biologicznym, a drugie występuje w widmie elektromagnetycznym.
Fale radiowe 5G nazywane są falami milimetrowymi, ponieważ ich długość jest mierzona w milimetrach. Ponieważ te fale są krótkie, wieże komórkowe 5G muszą znajdować się stosunkowo blisko siebie – około 250 metrów dalej. Są zorganizowane jako zbiór małych komórek (komórka to obszar objęty sygnałami radiowymi).
W przypadku 5G potrzeba więcej stacji bazowych, aby pokryć większy obszar geograficzny w porównaniu z 4G. Ten wzrost liczby stacji bazowych i ich bliskość do ludzi jest jednym z czynników, które mogą budzić nieuzasadnione obawy co do potencjalnych skutków zdrowotnych 5G.
Twój telefon może być niebezpieczny, ale jego promieniowanie nie.
COVID-19 przenosi się przez małe kropelki uwalniane z nosa lub ust osoby zakażonej, gdy kaszle, kicha, mówi lub wydycha powietrze. Przeniesienie następuje, gdy kropelki wchodzą w kontakt z nosem, oczami lub ustami zdrowej osoby.
Dlatego jeśli osoba zakaźna rozmawia przez telefon, na jej powierzchnię może przedostać się wystarczająca ilość zakaźnych kropelek, aby móc rozprzestrzeniać wirusa. Dlatego nie jest wskazane udostępnianie jednego telefonu w czasie pandemii. Powinieneś także regularnie dezynfekować swój telefon komórkowy.
Youtube ogłosił, że przeznaczy zasoby na usunięcie treści łączących technologię 5G z COVID-19.
Stanley Shanapinda, pracownik naukowy na Uniwersytecie La Trobe.
Ten artykuł jest przedrukowany z The Conversation. Przeczytaj oryginalny artykuł.