Zdjęcie z otwarte źródła
Na początku XX wieku w naszej wsi mieszkał czarodziej – staruszek Pereverzev. Nie wydawał się wyrządzać zła wieśniakom, ale mimo to bali się go. Przestępcy szybko umieścił swój lud raz na zawsze: potem wprowadził inwentarz stocznia nie poszła do nich, a potem nagle wakacje takiej osoby flux face warps … Jednak Pereverzev był mężczyzną odpowiedzialny: przeprosił go, żałował – i wszystkie nieszczęścia w tym miejscu zatrzymał się.
Wieśniacy nie przestali się dziwić zdolnościom czarnoksiężnika. Na przykład sama krowa opuściła stado w południe i przyszła na podwórze doił, a potem wróciła. Jakoś mój sąsiad powiedziała, że raz zimą, kiedy była dziewczynką, ona i dziewczyny siedziały w domu i jadły pikle. Tutaj bez powodu lodowata woda tryskała spod ściany. Dziewczyny z przerażeniem podnoszą spódnice wspiął się na stół i ławki. I nagle czarownik się roześmiał. Stało się jasne Że Pereverzev tak żartuje.
Ale kiedyś był jeden przypadek, po którym ludzie czarownika naprawdę szanowany.
Nasza wioska stoi na wysokim prawym brzegu Dona, jest skrzyżowana siedem wąwozów i ile z nich w okolicznych polach, na ogół nie są liczone. Dlatego sianokosy dla mieszkańców zawsze były piekielną pracą. Ludzi we wsi było wiele, trzy tysiące ludzi, dlatego musieli kosić nie tylko na pastwisku i w wąwozach, ale nawet na łące, która była w środku 25 km od wioski za Nową Kalitwą.
Stamtąd do domu siano przewożono konie i woły. Przez lato Oczywiście nie mieli czasu na transport wszystkiego, więc na łące zimy były stosami. Siano było chronione przed wymuszeniem w jak największym stopniu. I tylko czarownik Pereverzev, który również miał tam stosy, nigdy ich nie miał strzeżony. Dla jego dobra był spokojny.
A potem pewnego upadku złodzieje postanowili wziąć stos Pereverzewa. Tego wieczoru, kiedy zamierzali zrobić swój brudny czyn, Pereverzev powiedział nagle swojej babci:
– Przygotuj dobry obiad – będą goście. On sam otworzył bramę i przygotowane widelce. O północy na jego podwórko wjechał załadowany wraz z nim wózek siano Mężczyźni zeskoczyli z niej i upadli na kolana przed czarodziejem.
– Wujku, przepraszam, demon oczarował! płakali.
„Nic, chłopaki, nic”, odpowiedział Pereverzev. – jesteś dobry pracowałem. Teraz weź widły, złóż tutaj siano i idź zjeść obiad.
Po obiedzie właściciel zobaczył złodziei z podwórka.
„I spójrz – powiedział do widzenia – jeśli zobaczysz stos, bydło nietknięte, lepiej ominąć!
Kiedy wtedy zapytano złodziei, dlaczego przyszli Pereverzeva, odpowiedzieli, że nie mają pojęcia, dokąd zmierzają. Przedtem mieli tylko jedną drogę i okazało się, że nie można jej zjechać. Ogień i woda szalały wszędzie i nie poruszały się ani w prawo, ani w lewo, nie wrócił. Tylko do przodu!
Czarodziej Pereverzev nie miał dzieci, tylko jedną siostrzenicę. Ja jestem Pamiętam tę starą kobietę, która mieszkała na naszej ulicy z krewnymi, nigdy nie kłóciłem się z nikim, traktowałem ludzi na swój sposób ze strachu, jęczmień, złe oko, brodawki i tak dalej. Powiedzieli, że wujek jej chce przenieść swoją siłę, ale nie zdała testu. Kiedy siostrzenica poszła do niego, aby uzyskać siłę, towarzyszyło jej wycie, gwizdanie, śmiech, rżenie, śmiech, syczenie. Powinna była przejść bez oglądając się za siebie, ale nie mogąc tego znieść, zatrzymał się i rozejrzał. Za nikim nie okazało się. Następnie wujek powiedział jej:
– Minęło trochę czasu. Siła będzie, ale niewielka.
Tatyana Tikhonovna KNIEVSKAYA, s. 1 Derezovka Woroneż reg.
Woda