Istnieje kilka warstw czasowych zlokalizowanych w równoległych wszechświatach – nieoczekiwanie i głośno stwierdzili naukowcy z Centrum Dynamiki Kwantowej Uniwersytetu Griffith. Do takich wniosków doszli profesor Howard Weissman i dr Michael Hall. Ich zdaniem idea wszechświatów równoległych wcale nie jest science fiction.
Dalszy rozwój tej teorii był aktywnie promowany przez dr. Dirka-André Deckerta z Uniwersytetu Kalifornijskiego, którego idee były sprzeczne z tradycyjnymi teoriami rozumienia czasu i przestrzeni.
Naukowcy są pewni, że gdyby rzeczywiście istniało kilka oddziałujących ze sobą wszechświatów, to można byłoby podróżować w czasie z wykorzystaniem danych i bez problemów, na przykład odwiedzić Ziemię w przeszłości, ponieważ wszystkie wyobrażalne scenariusze wystąpią w pewnym momencie we wszechświecie równoległym.
Zgodnie z tą teorią nasz Wszechświat to tylko jeden z wielu ogromnych światów. Co więcej, u niektórych nasza rzeczywistość jest identyczna, podczas gdy u innych jest zupełnie inna. Dr Hall uważa, że jego rewelacyjne podejście w żaden sposób nie podważa obecnego naukowego zrozumienia, a jedynie oferuje nową perspektywę, która rozszerza spektrum istniejących zasad fizyki.