Eksperci NASA uważają, że aby nadal znaleźć pozaziemską cywilizację lub planetę ze śladami życia, będą musieli stworzyć statek, który mógłby bezpośrednio fotografować planety poza naszym systemem. Obecnie takich nie ma, chociaż powstało kilka eksperymentalnych projektów tego typu.
Oczywiście nikt do tej pory nie będzie forsował wydarzeń. NASA martwi się teraz James Webb Telescope Project, który pierwotnie miał kosztować miliard dolarów i wystartował jedenaście lat temu. W efekcie projekt zajął dziesięć razy więcej, a uruchomienie nastąpi w najlepszym przypadku za dwa lata.
W tej chwili egzoplanety określa się nie bezpośrednio, ale poprzez badanie natury zachowania gwiazd. Chcąc robić zdjęcia planet bezpośrednio, chcą użyć koronografu. Jest to specjalne narzędzie, które można nawet przymocować do teleskopu. Stłumi blask gwiazdy, umożliwiając fotografowanie samej planety.
W każdym razie teleskopy do obserwacji bezpośrednich będą kosztować NASA dziesiątki miliardów dolarów, których nikt nie przeznaczy teraz agencji. Dlatego ambitny cel znalezienia życia poza Ziemią jest nadal tylko marzeniem astronautów.