Mistyczna Jakucja: Ostatni wielki szaman

„MistycznaZdjęcie z otwarte źródła

Dzisiaj opowiem wam być może jedyną historię z lokalny folklor, w którym pojawia się Yuryung Aar Toyon – najwyższe bóstwo panteonu Jakuców, siedzące na tym ostatnim, po dziewiąte, niebo na tronie czystego światła.

Pomimo faktu, że cały wszechświat istnieje zgodnie z jego wolą, Yuryung Aar Toyon woli nie ingerować w sprawy śmiertelników. Ponadto na uwagę zasługuje przypadek, gdy osobie udało się osobiście z tym porozmawiać Boże, jednak rozmowa wcale nie była zgodna z oczekiwaniami …

Ta dramatyczna historia wydarzyła się wraz z ostatnim z wielkich szamani z Jakucji, po których na zawsze przestał wyczarować. Świetnie ten mistrz był z racji swoich osobistych cech, chociaż przez „oficjalna klasyfikacja” była uważana tylko za przeciętnego czarnoksiężnika. Miał życie w punkcie zwrotnym dla Jakuców – na początku XX wiek z wszystkimi jego wstrząsami, trudami i bitwami. Widząc, jak brat zabija swojego brata podczas wojny secesyjnej nad rzeką szaman zdecydował, że krew zostanie rozlana i wszelkiego rodzaju zasady moralne zostaną naruszone poprosić o przejście od petycji do najwyższego boga stanąć w obronie rodaków i przywrócić go na ziemi Jakuckiej równowaga sił dobra i zła.

Niesamowita podróż

To tylko stopień przeciętnego szamana nie pozwalał śmiałkowi mówić z głównym bóstwem: Yuryung Aar Toyon z pewnością nie byłby z niego szczęśliwy wizyta. Niemniej dręczony przez kilka tygodni wątpliwościami, czarodziej zdecydował, że sprawa jest niezwykle ważna i dlatego warto spróbować. Nasz bohater zebrał się i udał w długą podróż na północ z celem dotrzeć do ujścia rzeki Lena i znaleźć świętą górę, która miał dać mu siłę na przyszłość – duchową – podróżuje. Było to bardzo trudne, szczególnie dla przeciętnego szaman jednak wytrwałość i cierpliwość mistrza zostały nagrodzone: w Pewnej nocy ledwie żywy dotarł do góry. Jeszcze przed nami wyczerpująca wspinaczka, ale wszystko to było tylko wstępem do niespotykana wędrówka …

Wspinając się na górę, szaman wyjął tamburyn i rozpoczął swój ostatni oddanie, obiecując sobie, że nigdy więcej nie będzie w życiu wyczarować. Wpadł w trans i pozostał w nim przez siedem dni, Camla bez zatrzymywania się. W tym czasie dusza szamana opuściła ciało i rzucili się do dziewiątego nieba, pokonując resztę prowadzącą do nich osiem niebios.

Czarodziej opanował pierwszy i drugi poziom bez większych trudności. On po trzecie, czuł jednak, że zwrócił uwagę niebiańskich jak dotąd z zainteresowaniem obserwują jedynie ludzkie działania.

Kiedy mistrz dotarł do czwartego nieba, uświadomił sobie, że bogowie „przejrzał” go. Misja szamana stała się dla nich jasna, a bóstwa nie mogły niech ten śmiertelnik dotrze do samego Yuryunga Aara Toyona. Jednak czarodziej, ignorując wszystkie ostrzeżenia, kontynuował z uporem iść naprzód, a każdy krok był dla niego nieporównanie trudniejszy, niż poprzedni.

Zdjęcie z otwartych źródeł

Na piątym poziomie konie oddychające ogniem ścigają duszę szamana Jessegea jest niebiańską patronką koni. Z trudem patrząc od im czarodziej kontynuował bolesną ścieżkę wstąpienia do najwyższego do bóstwa.

W szóstym niebie obrońca żywiołów Aan Jasyn wysłał do śmiałka czarnoksiężnik z piorunów i piorunów, aby spalić go jednak nawet wtedy transcendentalny wędrowiec cudem pozostał nietknięty.

Gdy doszło do siódmego nieba, ogłosił swoje osoba Chyngys Khaan, która była odpowiedzialna za ludzkie losy. Wyjął książkę, w której napisano plan dzielnego szamana, i zaczął stamtąd wyrywać strony, wrzucając je do ognia. Jednak los czarownika Jakuców okazał się „kompletny”, a sam Chyngys Khaan nie udało mu się go zniszczyć: spalone strony niezmiennie wróciły do ​​niego książka.

W ósmym przedostatnim niebie podróżnik się zgubił niekończący się labirynt Oduna Haana, patrona wynalazców, budowniczych i rzemieślników, ale także znalazł wyjście z niego, ufając mu intuicja

Spotkanie z Yuryungiem Aarem Toyonem

I wtedy nieugięty szaman dotarł do ostatniego nieba, jakby utkany z jasnego białego światła i pięknej, nieziemskiej muzyki. W w tym czystym, lśniącym świecie sam wyglądał jak ciemna, brudna plama a nawet bałam się takiego kontrastu, ale to był odwrót jest późno Poszarpany i zakrwawiony szaman zbliżył się do tronu najwyższe bóstwo i padł na kolana.

Zdjęcie z otwartych źródeł

Yuryung Aar Toyon wyglądał jak ogromny, siwy starzec, ubrany w długą świetlistą szatę. Trzymał laskę w ręce. Bóg zmierzył człowieka zdziwionym, pogardliwym spojrzeniem, a potem głośno zapytał:

– Czego chcesz? Dlaczego naruszyłeś nieistotny przeciętny szaman? porządek świata? Dlaczego to wszystko zabronione i długa droga do mnie?

Czarownik, nie wstając z kolan, zaczął mówić. Powiedział to w dzieje się coś niewyobrażalnego w świecie ludzi, co stało się niemożliwe powstrzymajcie zło, że Ziemia opuściła swoje miejsce. Szaman z bólem powiedział Uyringowi Aarowi Toyonowi o wojnach, przelaniu krwi, wszechogarniający ogień o umierających i złamanych sercach kobiety Pod koniec swojej smutnej narracji zaczął błagać Boże, uratuj Jakuców przed nieszczęściem i do tego wyślij środkowy świat ich posłańców, którzy przybędą tam długo oczekiwany zamówienie

Wszechmogący Wszechmogący słuchał uważnie czarodzieja, a potem nagle wybuchnął śmiechem. Przez śmiech powiedział:

– Ziemia, mówisz, opuściła to miejsce? Bezpośrednio do ciebie posłańcy?

Yuryung Aar Toyon uderzył w laskę i natychmiast przybył na tron śnieżnobiałe łabędzie z ludzkimi głowami.

„Powiedz mi, jak się mają sprawy z moimi posłańcami środkowy świat? Zapytał najwyższy bóg.

Jeden z łabędzi wylądował na jego ramieniu i powiedział:

„Wszystko idzie dobrze.” Wasi posłańcy, dawno temu Przybywając tam, posłusznie zrealizuj zamówienie. Podekscytowali świat ludzie od góry do dołu, jak stojąca woda w wannie. Mieszkańcy środka czekają dobre zmiany: burzliwe trąby powietrzne pędzą wszędzie, człowieku krew staje się gorętsza, a nad horyzontem unosi się nowa świt.

Yuryung Aar Toyon spojrzał surowo na oszołomionych czarownik:

– Teraz rozumiesz bezcelowość swojej podróży tutaj, nieszczęśliwy głupiec?

„Nieszczęśliwy głupiec, nieszczęśliwy głupiec!” – łabędzie hałasowały, wiruje wokół szamana.

Czuł, że nagle stał się nieważki, a jednak spada na ziemię przez wszystkie dziewięć niebios …

Zdjęcie z otwartych źródeł

… Szaman obudził się śmiertelnie na szczycie tej samej świętej góry wyczerpany i wychudzony do stanu szkieletu. To była gwiaździsta noc daleko poniżej rzeki było głośno. Czarownik wziął tamburyn i rozpacz rzucił go w otchłań. Odtąd już nie urodzili się w Jakucji wielcy szamani i żaden z ludzi nie odważył się ujrzeć Yuryunga Aara Toyon.

Niewypełnione przymierze

I to jest krótka historia o innym wielkim szamanie z Jakucka który los również nie wyszedł najlepiej.

Ten wybitny człowiek żył w XVII wieku i, jak twierdził, że jego współcześni byli największymi ze wszystkich czarowników historia szamanizmu Jakucka. Był nie tylko wspaniały moc, ale także sprawiedliwość i cnota, zawsze pomagał zwykłym ludziom i nie dawał złego pochodzenia. Do tego niektórzy kochali i czcił wielkiego mistrza, inni – bali się i nienawidzili. I tutaj nadszedł czas, kiedy szaman zrozumiał, że nadszedł czas, aby jego ciało rozpadło się i dusza – aby przejść do innego świata.

Oto, co przekazał rodakom: „Odchodzę, ale czuję to później nadejdzie wiek wielkich zmian i prób dla Jakuców ludzi. Kiedy to się stanie, będę gotowy wrócić do ciebie ponownie mocniejszy niż wcześniej. Niech więc przyjdzie do mego grobu o północy dzielna kobieta siedzi na nagrobku. Z ziemi pojawi się duży czarny pająk. Kobieta powinna ją wziąć i przynieść do domu, a następnie opuść pająka w misce z mlekiem i wypij czary napój Potem zajdzie w ciążę z moim nowym wcieleniem i urodziwszy się, wyniosę lud Jakuców na niespotykane wyżyny ”.

Tymi słowami szaman umarł i został pochowany ze wszystkimi z odpowiednimi honorami.

Zdjęcie z otwartych źródeł

Minęło wiele lat, a pod koniec XIX wieku we wsi obok której był grób wielkiego czarodzieja, rozeszły się plotki, że w nocy z cmentarza słychać ciężkie ciosy tamburynu i widać, jak to zrobić migoczą tam migotliwe światła. Jakuccy wyszeptali: „Szaman spada, wzywa kobietę, chce się odrodzić. ”wynurzył się z głębin pamięć ludowa stara legenda woli. Ludzie plotkują westchnęliśmy, westchnęliśmy – na tym jednak było po wszystkim. Czy dzielne kobiety zdegenerowały się w ciągu ostatnich stuleci lub szamańskich testamentów przestał być traktowany tak poważnie jak w dawnych czasach, ale nie było ani jednego Jakuta, który zgodziłby się jechać nocą do grobu wiedźmy pająka.

… A szaman przez długi czas zapraszał przynajmniej najbardziej ostatnia nierządnica, ale na nikogo nie czekała. W końcu dźwięki na cmentarzu ucichły, wizje zniknęły, a czarodziej już nie przypomniał sobie rodaków. Być może myślałem, że tacy ludzie już nie są zasługuję na jego przybycie …

Czas Szamani z Jakucji

Like this post? Please share to your friends:
Leave a Reply

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!: