Zdjęcie z otwartych źródeł
Jeden z najbardziej aktywnych zwolenników teorii płaskiej Ziemi Mike Hughes zmarł podczas kolejnej próby sprawdzenia, czy Ziemia jest płaska w rzeczywistości.
22 lutego 2020 r. Nowa wersja rakiety silnika parowego w czas uruchomienia rozbił się i rozbił w Kalifornii Wilderness Near Barstow. Pilot wynalazcy zmarł.
Wcześniej zbudował 64-letni wynalazca według własnych rysunków kilka rakiet z silnikiem parowym, ale wciąż mu się nie udało wznieść się na kosmiczne wyżyny.
Pierwsze uruchomienie miało miejsce w 2014 roku, kiedy to wspiął się na wysokość ponad 400 metrów. A w 2018 roku rekord wynosił już 570 metrów. To nos rakiety spadł na pół podczas lądowania i Hughes umieszczony wewnątrz jednostki, doznał stosunkowo niewielkich obrażeń i został zabrany do szpitala z bólem pleców.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Pomimo niepowodzeń Hughes nie poddał się i wierzył, że wcześniej lub wystartuje tak wysoko, że sam się przekona że ziemia jest płaska.
Budżet jego rozwoju został uzupełniony głównie z powodu finansowanie społecznościowe i darowizny „właścicieli gruntów”. Biorąc to pod uwagę wynalazca nie miał wystarczających środków na wszystko, co konieczne zaniedbać kwestie bezpieczeństwa.
Media piszą o tym podczas ostatniego uruchomienia rakiety parowej spadochron spadł, bez którego urządzenie nie mogłoby płynnie lądować, zapadając się na ziemię.
Czas rakiety