Zdjęcie z otwarte źródła
Tajemniczy incydent miał miejsce na meksykańskiej wsi. Sześćdziesięcioośmioletni obywatel został ranny w głowę, co, według ofiary został on spowodowany przez niezidentyfikowanego napastnika latający obiekt.
Francisco Acosta Tostado mieszka w miejscowości Paso de Ovejas na wschód od Meksyku, powiedział mediom, że jedzie na rowerze na wiejskiej drodze i tak szybko zobaczył dziwny punkt na niebie poleciał nad wzgórzami. W pewnym momencie nagle coś się stało zbliż się do seniora i zdał sobie sprawę, że to metalowa kula kilka metrów średnicy. Niezidentyfikowany obiekt latający zawiesza się nad rowerzystą, a Meksykanin poczuł ostry ból w skroni. Spadając z motocykla, Francisco pośpieszył, by czołgać się z drogi i schować się w buszu.
Na śmierć przestraszony Meksykanin, który nie miał przy sobie telefonu komórkowego telefon, siedziałem tam przez kilka godzin, aż zauważył kierowca przejeżdżającego samochodu. Kierowca pomógł nieznajomemu i zawiózł go do najbliższego szpitala. Tam lekarze zbadali Francisco i znalazł ranę w głowie. W tej chwili emeryt, który stracił przyzwoitą ilość krwi, przebywa w szpitalu. Jednak mężczyzna chętnie komunikuje się z policją i dziennikarzami, stwierdzając, że chciał zostać porwany przez przedstawicieli pozaziemskich cywilizacja.
Lokalna policja uważała, że Tostado został prawdopodobnie zaatakowany kojot (wilk łąkowy), jednak twierdzą to pracownicy szpitala zwierzę nie mogło spowodować urazu człowieka takiego jak ten.
Pamiętaj, że Meksyk jest jednym z najbardziej „owocnych” miejsc, jeśli chodzi o spotkanie z obcymi samolotami. Tak więc w czerwcu tego roku „wylądował” niezidentyfikowany obiekt latający pysk meksykańskiego wulkanu Popacatepetl. Był wyjątkowy moment zarejestrowane przez kamery wielu naocznych świadków tego niesamowitego wydarzenia
Meksyk