Nie, to nie jest sesja spirytyzmu. „Czarna magia” to skrót dla inżynierów radiowych opisujący rozprzestrzenianie się komunikacji w powietrzu. Zjawisko to otrzymało tę nazwę ze względu na złożone procesy fizyczne leżące u podstaw transmisji sygnałów radiowych. W kosmosie takie siły stają się jeszcze trudniejsze do zrozumienia.
Do niedawna preferowaną formą transmisji tej „magii” była antena paraboliczna. Im większa antena talerzowa, tym lepiej „łapie” lub transmituje sygnały na duże odległości.
Ale miniaturowe satelity zwane CubeSat zmieniły wszystko. Te statki kosmiczne zostały zaprojektowane tak, aby były lekkie, tanie i wyjątkowo duże (większość z nich nie jest większa niż pudełko płatków kukurydzianych) do przesyłania danych. Wymagało to jednak sporego wysiłku ze strony producentów anten – musieli spakować „czarną magię” do urządzenia, w którym nie ma miejsca na spodek radiowy, nie mówiąc już o wiele więcej.
„To jak wyjmowanie królika z kapelusza” – powiedział Nasser Chahat, projektant anten w Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA. „Zmniejszenie rozmiaru radaru jest kluczowym problemem dla NASA. Niemniej jednak wyzwanie zostało przyjęte!
Źródła: Phys