Koronawirus rozprzestrzenia się już z ogromną siłą w północnych Włoszech, narażając inne kraje Europy na ryzyko kwarantanny – mówi dr Pavel Grzesowski, immunolog z Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie.
Choroba koronawirusa (COVID-19) zainfekowała ponad 200 osób we Włoszech, co czyni ją trzecią co do wielkości epidemią poza Chinami kontynentalnymi. Wiadomość nadeszła, gdy włoscy urzędnicy potwierdzili piątą śmierć z powodu wirusa.
Około 50 000 osób jest obecnie zamkniętych i nie ma możliwości swobodnego poruszania się po kraju bez pozwolenia. Jednak wirus może nadal rozprzestrzeniać się głębiej we Włoszech i innych krajach, mówi Pavel Gzhesovsky. Oto, co powiedział ekspert na temat radia TOK FM:
„Wyobraź sobie na przykład, że jutro Warszawa lub inne miasto otrzyma ten sam sygnał, co we Włoszech. Nagle wszyscy zostajemy w domu, nie chodzimy do pracy, dzieci nie chodzą do szkoły, zaczynamy mieszkać w zamkniętym mieście. To może się bardzo dobrze zdarzyć. W ciągu zaledwie trzech dni liczba
„Warto zauważyć, że w ciągu zaledwie trzech dni liczba zarażonych osób wzrosła z 20 do 150 osób. Oczywiście wirus pokonał barierę, gdy sądzono, że zarażeni zostali tylko ludzie, którzy odwiedzili Chiny ”.
Starając się powstrzymać rozprzestrzenianie się COVID-19, władze włoskie wyodrębniły dziesiątki małych miasteczek w regionach Lombardii i Veneto. Ponadto włoskie koleje państwowe tymczasowo zawiesiły ruch pociągów do iz Włoch, ale w tej chwili prace zostały wznowione.
Obecnie głównym celem koronawirusa są granice Chińskiej Republiki Ludowej. Jednak niedawny wzrost liczby infekcji sprawił, że Korea Południowa potwierdziła również ponad 800 przypadków koronawirusa w poniedziałek – 24 lutego.
Odkąd koronawirus pojawił się w Chinach w grudniu zeszłego roku, zainfekował co najmniej 79524 osoby i zabił 2626 osób.
Lekarze obawiają się, że liczby mogą być wypaczone przez tak zwanych bezobjawowych nosicieli lub osoby zakażone, które nie mają żadnych objawów.