Kontakty typu trzeciego we Francji

Zdjęcie z otwartych źródeł

Do lasu za dzikimi pszczołami w młodości Cesar Locatelli pracował jako drwal, potem kupił małą ciężarówkę i został zarabiaj na logistyce, to znaczy dostarczając ludziom usługi transportu ładunków. Miał też znaczny doświadczenie w pszczelarstwie, a dzięki temu hobby na końcu W czerwcu 1986 roku został członkiem niesamowitych wydarzeń. O mnie czwartej rano 56-letni monsieur Lokatelli udał się na wybrzeże las, w którym w przeddzień odkryłem rój dzikich pszczół, które postanowiłem przenieś się do pasieki. I weź taki rój i przenieś się do nowego pobyt jest możliwy nie później niż pod koniec nocy, kiedy pszczoły wciąż śpię. Cesar usiadł za kierownicą ciężarówki i pojechał na miejsce nadchodzące „ciche polowanie” wzdłuż drogi D-39 łączącej miasta Eli i Mentro Gdzie droga robi ostry zakręt, znany miejscowym mieszkańców takich jak „Ladies Turn”, podjechał na bok i skierował samochód do lasu. Cesar, doskonale zorientowany w tym obszarze, wjechał głębokości lasu między rzadko rosnącymi drzewami trzysta metrów i zatrzymał samochód w pobliżu drzewa, na którym znalazł się rój tymczasowe schronienie. Ale potem postanowił jechać jeszcze bliżej i posuwał się naprzód wokół wyspy gęstych zarośli krzaków. To to, co zobaczył za tymi zaroślami, sprawiło, że natychmiast zatrzymać. Dziwne stworzenia w przezroczystym blacie Dalsza ścieżka została zablokowana z przodu, dosłownie w kilka metrów od Monsieur Locatelli, dziwacznego przezroczystego obiektu, jasnego oświetlone od wewnątrz niebiesko-zielonym światłem. Obiekt wyglądał jak olbrzymi dziecięcy bączek o średnicy 8–9 metrów i składający się z oddzielne sekcje połączone ze sobą nieprzezroczystymi szwami, których linie przypominały sieć paraleli i południków na mapach, przedstawiający Ziemię w postaci jednej spłaszczonej półkuli. Tajemniczy konstrukcja przechyliła się w prawo – spoczywała na niej lewa strona duży głaz, a prawy leżał na ziemi. Wewnątrz obiektu Cesar policzył sześć stworzeń o wysokości około półtora metra. Na nich były nosząc szerokie i długie białe ubrania – płaszcze przeciwdeszczowe lub szlafroki, głowy i twarze były ukryte pod kapturami głęboko naciągniętymi na czoło. Pochylając się do przodu, stworzenia stały wokół czegoś, co wyglądało stół. Wygląda na to, że samochód z zaskoczonym Cesarem za kierownicą nie jest wywarł na nich wrażenie, nikt nie odwrócił głowy w jego stronę z boku, chociaż z jakiegoś powodu był pewien, że stworzenia o nim wiedziały obecność. Dość przestraszony Cesar postanowił odejść jak najszybciej daleko, ale w tym momencie silnik samochodu zgasł. Po kilku sekund w ciszy, która wydobywała ostry dźwięk przypominający brzęczące przewody linii wysokiego napięcia. Cesar przekręcił kluczyk zapłonu i silnik się uruchomił. Odwracając się, Cesar spojrzał na swoje miejsce, lekko przechylone, dziwne przezroczyste budownictwo. W tym momencie jedno ze stworzeń odsunęło się na bok i pochylony nad czymś, najwyraźniej na podłodze. Z długie kręcone blond włosy wypadły z kaptura. Ale Cesar nie jest zaczął rozważać dziwną blondynkę (czy blondynkę?) i dodając gaz, próbowałem uciec jak najdalej od tego miejsca wspaniałe spotkanie. Zagadki są jednak kontynuowane ciekawość zebrała swoje żniwo i tego samego ranka około 9:00 amator pszczelarz wrócił do przezroczystego obiektu, ale już go nie ma było. Świadczyła o tym tylko zmiażdżona trawa z boku głazu że ten wirujący top był niedawno tutaj. W kolejnych latach Cesar Locatelli przez długi czas często znajdował się w pobliżu tego samego głazu spojrzał na. Kiedyś zauważył coś, na co wcześniej nie zwracał uwagi. uwaga Głaz wyraźnie wyróżniał się na tle innych dużych kamieni, spotkał się w tym lesie, jego jasny kolor. On był właściwie biały. I w przeciwieństwie do kilku takich głazów ten sam rozmiar, w pobliżu i obficie porośnięty mchem, on był całkowicie czysty, mech nie wyrósł nawet po jego północnej stronie. Cesar odwiedził głaz jesienią 1990 r., We wrześniu lub Październik A kiedy miesiąc później został odciągnięty z powrotem do tego miejsca okazało się, że kamień … zniknął. Gdzie zawsze był, nie nie było najmniejszego śladu, nawet trawa nie została zmiażdżona. Cesar nie nie znaleziono znaków, które mogłyby sugerować, w jaki sposób ten „kamyk” zniknął w pewien sposób, ważąc nie mniej niż 2,5 tony! W ostatnim razem Cesar przybył do dawnej lokalizacji białego głazu 10 stycznia 1992 r. I nagle poczuł, że się dusi … Rozmowy z reporterami Badanie okoliczności i konsekwencjami tej sytuacji nadzwyczajnej zajęli się Francuzi Dziennikarze Michelle Morel-Seito i Joel Mesnar. Podczas ich rozmów wraz z nimi Cesar Locatelli mówił nie tylko o wszystkich szczegółach spotkanie z przezroczystym blatem, ale także o podobnej tajemniczej sprawie, opowieść, o której słyszałem we wczesnym dzieciństwie. Wśród tych, którzy wtedy pracowali Felippe, z pochodzenia Włoch pochodzi z Combe de Morbier. Naprawdę nie lubił śniegu i kiedyś wyjeżdżają na zimę do swojego domu we Włoszech, w miejscowości Berbeno, która leży trzydzieści kilometrów od Bergamo. Tam Felippe i jego kumple z miejscowi rozwalali wieczory iskrą w przestronnym i czystym miejscu stajnia, w której opowiadali sobie nawzajem o różnych wydarzeniach życia. Pewnego wieczoru Felippe przypomniał sobie i powiedział zebrali się na temat sprawy z czasów swojej młodości, która się wydarzyła około 1926 r. Raz zobaczył przezroczystą kulę na niebie kolor zielony, w którym były żywe stworzenia, podobne na ludziach. Kula przeleciała nad wierzchołkami jodły w pobliżu Morbier. Teraz Felippe nie zapomniał o tym incydencie i po powrocie „do praca ”- powiedział o nim mały Cesar.

Życie pszczół

Like this post? Please share to your friends:
Leave a Reply

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!: