Dziś okazało się, że znany teleskop Kepler obudził się po kolejnym etapie snu i jest gotowy do kontynuowania swojej misji. Przypomnijmy, że ta jednostka pomogła naukowcom odkryć ponad dwa i pół tysiąca planet, co wniosło niesamowity wkład we współczesną naukę.
Koszt misji szacuje się obecnie na sześćset milionów dolarów. Urządzenie po raz pierwszy pojawiło się w kosmosie prawie dziesięć lat temu. Jego głównym zadaniem było poszukiwanie nowych planet. Jednak oprócz tego urządzenie było w stanie zbadać i zidentyfikować ponad sto pięćdziesiąt tysięcy gwiazd. Teleskop działał przez cztery lata, po czym stracił niesamowitą zdolność do szybkiego poruszania się w kosmosie. Rok później naukowcom udało się rozwiązać problem, a teleskop rozpoczął kolejną misję.
Na początku tego lata postanowiono przełączyć urządzenie w tryb uśpienia, aby mogło zebrać wystarczającą ilość paliwa i móc ponownie skierować się w stronę Ziemi. Misja zakończyła się sukcesem, a pod koniec sierpnia urządzenie wróciło do życia. Jednak eksperci NASA zauważyli, że jeden z silników w urządzeniu nie działa poprawnie, w wyniku czego nie można dokładnie określić, ile paliwa zostało na pokładzie. Specjaliści nadal monitorują Keplera.
