Astronauci, którzy w przyszłości polecą na Marsa, mogą nie liczyć na kontrolowanie misji z Ziemi i dlatego muszą być świadomi siebie jako Marsjan – co nieoczekiwanie dla wszystkich – powiedział były astronauta Chris Hadwild, znany z wykonania piosenki Steve'a Bowiego na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Faktem jest, że według współczesnych prognoz, aby pokonać odległość do Marsa wynoszącą 400 milionów kilometrów, ludzie będą musieli spędzić dziesięciolecia w locie. Ponadto, biorąc pod uwagę tak duże odległości, komunikacja dla kontroli misji będzie opóźniona o 22 minuty. Dlatego astronauci muszą polegać na sobie przez co najmniej 2,5 roku.
„Gdybym był dowódcą tej drużyny, gdy tylko Ziemia zaczęłaby znikać w lusterku wstecznym, zebrałbym zespół i powiedziałbym: Nie jesteśmy już Ziemianami, od teraz jesteśmy Marsjanami. To jest nasza nowa esencja. Musimy ponownie przemyśleć nasze poglądy na temat naszej rodzimej planety – powiedział Chris Hadfield.
Kanadyjski astronauta wziął udział w ostatnich testach przeprowadzonych w zeszłym tygodniu na południowo-zachodniej pustyni Stanów Zjednoczonych międzyplanetarnego statku kosmicznego Orion, których celem było, jego zdaniem, „powrót ludzi na Księżyc w ciągu najbliższych kilku lat”.
W nadchodzących miesiącach Kanada wystrzeli trzy satelity, kanadyjski astronauta David Saint-Jacques poleci na ISS, a misja NASA OSIRIS-REx mająca na celu zbadanie asteroidy wykorzysta kanadyjskie czujniki.