Zdjęcie z otwarte źródła
Po raz pierwszy w Kolumbii Brytyjskiej, prowincji w zachodniej Kanadzie po dziesięcioleciach prześladowań złapano potwornego białego jesiotra z całkowicie nieustraszonym przydomkiem Prosiaczek. Próbował bezskutecznie złapać jednak wiele pokoleń lokalnych doświadczonych rybaków na szczęście dziewiętnastoletni młody Nick McCabe i jego towarzysze, którzy spędzili walkę z rzeką mieszkali przez ponad dwie godziny, ale wciąż uratowali życie ofierze.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Długość niesamowitego jesiotra wynosi około trzech metrów, waga – ponad trzy centra. Od czterdziestu lat Prosiaczek jest przedmiotem liczne legendy w brytyjskiej Kolumbii. O olbrzymie stale rozmawiał w sklepach sprzedających artykuły sportowe i wędkarskie. Fantastyczne mity zostały rozpowszechnione wśród dzieci, że potwór łatwo pożera ludzi i nie odmawia gryzienia kolejne nieostrożne ciężko pracujące niebieskie pola. Ale to oczywiście tylko fikcja. Przynajmniej przypadki kanibalizmu przez ogromny jesiotr nie został jeszcze zarejestrowany.
Specjaliści uważają, że ta ryba żyje na świecie po więcej osiemdziesiąt lat. Oprócz imponujących rozmiarów i godnych szacunku wiek, charakterystyczną cechą potwora jest jego niezwykłość nos jest różowy i płaski. To dzięki niemu Prosiaczek go dostał zabawny pseudonim. Zakłada się, że w pewnym momencie jesiotr dalej wysoka prędkość uderzyła w dno łodzi lub innej powierzchnia, dzięki której jego nos spłaszczył się dobrze.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Nick McCabe i jego przyjaciele przypadkowo natknęli się na Prosiaczek w rzece w pobliżu miasta Lillouet. Po długim Kanadyjczycy pokonali wcześniej nieuchwytnego potwora, stworzonego z nim kilka zdjęć i wideo, a następnie hojnie wydane zaskakująca zdobycz na wolności, umożliwiająca innym wędkarzom spróbuj losu z Prosiaczkiem.
Młodzi ludzie stali się czymś w rodzaju lokalnych celebrytów, a nawet otrzymali nieoficjalny tytuł „zaklinaczy jesiotra”.
Potwory