Zdjęcie z otwartych źródeł
Legendy wielu narodów mówią o tym, jak to zrobić słynne konstrukcje cyklopowe (piramidy w Egipcie i Ameryka Południowa, świątynie indyjskie i podobne budynki). Jeśli chcesz, wierz w to, ale jeśli chcesz, nie, ale okazuje się, że kamienne bloki są w środku czas budowy oni sami unosili się w powietrzu. Te legendy są zwykle w uwaga nie jest akceptowana przez nikogo. Nigdy nie wiesz, co mogliby fantazjować ludzie, którzy żyli w niepamiętnych czasach. W rzeczywistości raczej w sumie setki, a nawet tysiące niewolników zaprzęgło się do specjalnych lodowisk i z okrzykami w stylu „hej, zastrzelimy ich”, czasem bryły były ciągnięte na plac budowy dziesiątki i setki kilometrów od kamieniołomów. Tak myśli zdecydowana większość współczesnych badaczy.
Okej, niech Egipcjanie, Inkowie, Aztekowie, Hindusi i inne narody kamienie o wadze 5, 10, 100 i więcej ton zostały przeciągnięte na ich garb odległość od jednego do 100 kilometrów. Ale jako budowniczowie świątyni w Czy Baalbeke (Liban) zamierza przenieść tysiąc-tonowy kamienny blok? Ten blok lub Kamień Południowy pozostał w kamieniołomie na 10 kilka minut spacerem od świątyni, jednak nowoczesna technologia nie może nawet podobny blok do poruszenia.
Jak miał być wyciągany – czy jest to również możliwe przy pomocy rolek, liny i pchające łomy? Prawdopodobnie nadal miał na myśli inne sposoby. Mówią, że w pobliskiej indyjskiej wiosce Shivapur miasto Pune, które jest 200 km od Bombaju, na dziedzińcu miejscowego świątynia jest kamieniem o wadze 62,5 kilograma. W ciągu dnia modlitwa 11 mnichów otacza kamień i zaczyna intonować imię święty, na którego cześć zbudowano świątynię. Podczas intonowania wierni podnoszą pewną nutę kamień, każdy z jednym palcem.
Po przestaniu śpiewać ludzie skaczą na bok i kamienny blok z upaść na ziemię! Być może nie wyda się to komuś cudem, przecież jeden palec ma obciążenie tylko 5,682 kilogram, a zatem wykonanie takiej sztuczki nie wydaje się trudne. No cóż. wtedy możesz spróbować sam. Jako autor tego artykuły i czterech jego kolegów z klasy, w tym krucha młoda dziewczyna I tak było. Jeden uczeń o wadze 100 kilogramów, usiadł na krześle. Reszta miała na celu wychowanie przyjaciela, bezskutecznie palce wskazujące pod kolanami i pod pachami. Pierwsza próba nie udało się, a następnie czterech „ciężarowców” utrzymywanych przez 10-15 sekund dłonie nad siedzącą głową i ich dobrze odżywiony kumpel natychmiast i łatwo podniesiony do długości wyciągniętych ramion!
Okazało się to tak nieoczekiwane, że „podmiot” niemalże upuściłem to. Był rok 1982, Moskwa, przerwa między wykładami wieczorem szkoła techniczna. Oczywiście nie ma modlitw i pieśni wystąpił, a obciążenie w tym przypadku uśredniono 12.5 kilogramy na każdy palec! Jeśli sam autor nie brał w tym udziału eksperyment, nigdy nie uwierzyłby, że coś takiego jest możliwe. Dla w ostatnich latach jakoś nie udało się powtórzyć tego tematu, ale jeśli ktokolwiek próbuje to odtworzyć, bądź ostrożny – możesz utrzymać osobę na wadze tylko przez kilka sekund!
Latające kamienie
Na początku lat 30. szwedzki inżynier lotniczy Henry Kjelson obserwowałem w Tybecie, jak mnisi wznieśli świątynię na skale o wysokości 400 metrów metrów. Dotykano kamienia – o średnicy około półtora metra jak do małej poziomej platformy znajdującej się na 100 metrów od klifu. Następnie kamień został wrzucony do dołu, co odpowiada rozmiarowi kamienia i głębokości 15 centymetrów. W wieku 63 lat metrów od wykopu (inżynier dokładnie zmierzył wszystkie odległości) stanął 19 muzyków, a po nich – 200 mnichów, rozmieszczonych na radialu piniyam – po kilka osób. Kąt między liniami było pięć stopni. Kamień leżał w centrum tego budować.
Muzycy mieli zawieszone 13 dużych bębnów drewniane belki i skierowane w stronę sondującej powierzchni do dołu za pomocą kamień. Między bębnami sześć dużych metalowe rury, również skierowane do dołu z dzwonami. O mnie na każdej rurze stały po kolei dwóch muzyków. Przez cała drużyna grała głośno o drużynę specjalną i chór mnichów – śpiewaj zgodnie. I tak jak powiedział Henry Kjelson, cztery minuty później, kiedy dźwięk osiągnął maksimum, głaz się pojawił dół zaczął huśtać się sam i nagle odleciał wzdłuż paraboli prosto na szczyt urwiska! W ten sposób, zgodnie z historią Henry’ego, mnisi podnieśli pięć lub sześć wielkich głazów do budowanej świątyni co godzinę!
Jaka jest sztuczka?
Będąc inżynierem, a także inżynierem lotnictwa. Kjelson próbował wyjaśnić niewiarygodne zjawisko w kategoriach zdrowego rozsądku. Henry Doskonale to zrozumiałem, gdy studiowałem coś niezwykłego każda drobiazg jest ważna. Osoby związane z lotnictwem wiedzą to bardzo często są to małe rzeczy „opłacane przez życie pilotów i pasażerów. Kjelson wykonał pomiary wszystkich odległości – od dołu do urwiska, od dołu stojących muzyków i mnichów itd. i wszyscy dostali numery wielokrotności liczby „PI”, a także proporcji złotego podziału i liczby 5024 – dzieło „PI” i złoty podział. Kamień był w środku centrum koła utworzonego przez orkiestrę i mnichów, którzy wysłał wibracje dźwiękowe do dołu – odbłyśnika tych wibracji. Oczy i podniósł głaz o 400 metrów!
Dźwięki rosły płynnie (cztery minuty lub 240 sekund) dość piękne, a wibracje – harmonijne. W rezultacie taki twórczy efekt. Jest kreatywny – w końcu został przeprowadzony budowanie świętej świątyni! Kamień poleciał w górę paraboli – na początku szedł prawie pionowo (wibracje, odbite od skały, nie pozwolił głazowi zbliżyć się do niego), a potem zaczął zboczyć w górę. Bliżej klifu było mniej liczba mnichów na liniach promieni, a zatem fluktuacje i ich odbicia były słabsze, a na ogół ich liczba w ogóle zaczął gwałtownie spadać, a kamień podążał ścieżką najmniejszego Opór, właśnie dotarł do miejsca wzniesienia świątyni! Całkiem jest prawdopodobne, że w ten sam sposób starożytni budowniczowie piramid i inni globalne struktury przeniosły ciężkie bloki na znaczące odległości i wielkie wysokości.
Po pierwsze – rusz się!
Jak i dlaczego na początku lat 30. skończył w szwedzkim inżynierze lotniczym Tybet jest nieznany. Narzędzia do pomiaru Kjelson miał ładny prymitywny – goniometr ręczny, centymetr i zegarek ręczny lub kieszonkowy, ale prawie nie ze stoperem. Częstotliwość oscylacji1 Szwed nie mógł napraw, ale sześć trąb, 13 bębnów i chór 200 osób powinien był ogłuszać, szczególnie w górach. Więc ich Kielson wyciągnął wnioski. Od tego czasu on i wszyscy, którzy się dowiedzieli od niego ta historia, zdecydowali, że gra i śpiewanie jest wciąż lepsze niż przeciągnij głazy na prawie czysty klif. Potem Kielson przypomniał sobie, że widział rolę „pierwszych skrzypiec” w tybetańskim „System wind był wyraźnie odtwarzany przez rury.
Ich ryk był prawie ciągły, ponieważ nie jest to przypadek dla każdego było dwóch trębaczy – wymienili się tak, że złap oddech. Bębny i chór mogą stworzyć coś w rodzaju -corridor-well ”, wzdłuż której kamień leciał jednocześnie zdawali się wspierać go w chwilach zmiany trębaczy. Dobra koordynacja Akcje fajek, perkusji i chóru były najbardziej potrzebne w samym czasie na początku – aby podnieść głaz z ziemi.
Od dawna wiadomo, że podejmowane są wówczas główne wysiłki, kiedy przenosisz coś ciężkiego. Cóż, więc… zielony, zrobi to sama! ”Można to zakończyć. Ale jedno pytanie pozostało bez odpowiedzi: jak w naszej szkole technicznej – bez modlitwy, muzyka i śpiew – trzech facetów i dziewczynka łatwo wychowali palce wskazujące innego ucznia ważącego środek, tylko trzymające z głową opartą na dłoniach? Być może wynika to z biopola wszyscy uczestnicy? Kto spróbuje to rozgryźć?
Kamienie czasu Piramidy Tybet