Zdjęcie z otwartych źródeł
Ostatnie zdjęcia powierzchni asteroidy Ryugu, zrobione przez Japończyków Sonda Hayabusa-2 przez sześć tygodni badania tej przestrzeni obiekt, nawet doświadczeni astronomowie i inni badacze byli pod wrażeniem przestrzeni. Faktem jest, że zdjęcia zostały zrobione z daleka przekraczając tysiące metrów przy pomocy najlepszych sprzęt wideo, do którego Japonia jest zdolna tylko.
Wcześniej to kosmiczne ciało zostało zastrzelone z odległości większej niż 4 kilometry. A teraz – niesamowity wynik! Dzięki temu na migawki mogą być bardzo dobrze uważane nawet za małe głazy, nie o długości przekraczającej dwa do trzech metrów. Nie przez przypadek w Internecie pojawił się nawet żart: jak to się stało, że Scott Waring wcześniej wciąż nie znaleziono śladów obecności na tych fajnych zdjęciach kosmici lub aborygeni.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Ale żarty są żartami, a japońscy eksperci teraz, dzięki uzyskanym obrazom sonda ląduje asteroida i niestety doszliśmy do wniosku, że zostanie to zrobione nie takie łatwe.
Naukowcom udało się nawet zmierzyć grawitację Rugu, wysyłając sondę swobodny upadek z wysokości 20 kilometrów i zatrzymanie go na znak 850 metrów. Następnie Hayabusa-2 włączył się bez problemów silniki i wspiął się na wysokość 5 kilometrów. To jednak pozwoliło Japońscy eksperci przewidują trudność lądowania i podjąć odpowiednie korekty.
Zadanie polega na umieszczeniu sondy na asteroidzie i zebraniu próbek gleby w obliczu specjalistów japońskiej agencji kosmicznej. Powrót Hayabusa-2 na Ziemię planują oni pod koniec 2020 roku lat
Scott Waring Japan