Zdjęcie z otwartych źródeł
Amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu Stanforda byli w stanie zmierzyć śmiertelność osoby, która okazała się 30 mikrometry na sekundę. Czy to dużo czy mało? Dla przeciętnej osoby taki wskaźnik nic nie znaczy, ale ustalili naukowcy czym dokładnie w tym tempie jest zniszczenie w naszym ciele poziom komórkowy, w wyniku którego wkrótce umiera.
Ponadto pracownicy uniwersytetu stwierdzili, że najbardziej „sprzyjający” czas na śmierć to 4 rano. To w tym okresie życie najczęściej opuszcza poważnie chorzy ludzie.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Nawiasem mówiąc, tym „sekretem śmierci” jest rosyjski profesor Anatolij Pietrowicz Zilber rozwiązany w ubiegłym wieku. I nie tylko rozwiązany ale także wyjaśnił, że wszystko to jest spowodowane zmianą warunki geomagnetyczne tej godziny rano negatywnie wpływające na funkcje wszystkich narządów wewnętrznych danej osoby. A jeśli… zdrowe ciało praktycznie tego nie zauważa, a następnie poważnie choruje ludzie ryzykują pożegnanie o tej fatalnej godzinie.
To nie przypadek, że Zilber ćwiczył przybycie do szpitala przed 4 rano, dzięki czemu uratował życie setkom swoich pacjenci 87-letni profesor nadal mieszka w Karelii ćwiczy ten sposób działania swojego szpitala, którego personel intensywna terapia profilaktyczna jest przeprowadzana tylko między 3 a 5 rano, dzięki czemu chronią poważnie chorych przed śmiercią pacjenci
Zdjęcie z otwartych źródeł
Na przykład jeden z nich, z którego dosłownie wyciągnął Zilber „łapy porannej śmierci” w 1958 r. wciąż żyją, a nawet raz poprosił Anatolija Pietrowicza o potwierdzenie śmierci klinicznej, ponieważ podczas następnego badania lekarze uznali to za absolutnie zdrowy, a nawet postanowił usunąć niepełnosprawność z tego powodu …
Życie