Jak przyjaźniłem się z perkusistą

Zdjęcie z otwartych źródeł

Być może nie ma osoby, która choć raz w życiu nie spotkała z niewyjaśnionym zjawiskiem. Na przykład z duchem zmarłego przodka spotkał, drugi zobaczył na własne oczy latający spodek, i trzeci spotkał się z duchem. Ale niektórzy mają szczęście przede wszystkim – mają rzadką okazję do komunikowania się siły nieziemskie prawie codziennie.

POCZĄTKI CUDÓW

Kiedyś zostałem zaproszony do odwiedzenia przez starych przyjaciół. Jak rodzina rodzina, najzwyklejsza, z wyjątkiem jednej – dosłownie ją terroryzowała złośliwy młotek. Według członków gospodarstwa domowego to bezczelne najemca ustawiał jedną Skodę po drugiej: bez powodu Roztrzaskałem popielniczkę, a potem rzuciłem wszystkie płaszcze w korytarzu na podłogę stuknąłem baterie w środku nocy. Ale przede wszystkim, jak powiedzieli mistrzowie, lubił robić figle, gdy pojawiali się nowi ludzie. Dla mnie szczerze mówiąc, chciałem zobaczyć cały ten cyrk z moim własnym oczy

Dwie godziny, kiedy rozmawialiśmy spokojnie, „hałaśliwy duch” nie dał się odczuć wiedzieć. Właściciel, wielki fan preferencji, nazywał sąsiada i zaprosił nas do namalowania kuli. Cape zgodził się z przyjemnością. Gra był w pełnym rozkwicie, gdy zadzwoniła do nas gościnna gospodyni pij herbatę w kuchni – jak możesz odmówić. Opłakiwane, czatowane, potem wrócili do salonu – czekała nas niespodzianka: prześcieradło papier z starannie narysowanym piórem zniknął.

Przeszukaliśmy cały pokój – liść spadł na ziemię! Nagle z łazienki dobiegł dźwięk wylewania wody. Wszyscy się tam rzucili. Co z tego Kąpiel okazała się w połowie wypełniona wodą, a na górze popłynęliśmy kawałkiem papieru z naszą kulą.

WITAMY

Wydaje się, że to nie wystarczyło perkusiście. Nie mieliśmy czasu przyszło mi do głowy, jak coś spadło w kuchni. Biegamy tam – na podłogę wokół leżą kotlety, a na jeden z nich wciska się papierosa. Tylko małżonkowie wzruszył ramionami – nie palili. Sąsiad też. Wszyscy patrzyli ja W moim płaszczu była paczka Jawy. Rozumiem Tak to jest – jeden papieros to za mało. Ojej!

Gdy rozmawialiśmy o tym, co się stało, trzymałem kolana mojego mistrza kot Nagle Murka wyfrunęła w powietrze i ze żałosnym „miau” opadła na podłogę. Potem nie mogłem tego znieść i krzyczałem, zwracając się do nieznanych ludzi: „Co zrobił ci kot? Żałowałbym tego biednego zwierzęcia”. W odpowiedzi – cisza.

Już chciał się pożegnać, wszedł do swojego portfolio. Och, horror! W tym było pełne wody. „Są wszystkie moje dokumenty!” – wirować przemknęło mi przez głowę. Niemal płacząc z frustracji wyjmuję papiery – oni suche! Potem wezmę to i powiem, nie wiem dlaczego: „Słuchaj, dowcipniś, jeśli chcesz, chodź ze mną. Mieszkasz ze mną ”.

ZAPROSZENIE PRZYJĘTE

Minęło kilka dni. I kiedy obudziłem się w środku nocy z uporczywego pukania. Słuchał – ktoś bębnił w ścianę. Ale… bo w domu, oprócz mnie i teściowej, która chrapie, że jest w niej mocz nikt w twoim pokoju! Nie mogłem się zapukać! Prawdopodobnie Pomyślałem, zdecydowałem, z kim się tak nie dzieje? Odwrócił się na drugą stronę wkrótce zasnąć. Gdzie tam! Pukaj ponownie! Chodziłam po domu, ale oczywiście nikogo nie znalazłem.

Po około godzinie dziwny hałas ustał i ja pogrążył się we śnie. Następnej nocy ta sama historia. Potem zrozumiałem że perkusista przyjął zaproszenie i przeniósł się do mnie. Cóż, ja sam winić, kto pociągnął za język?

ZNACZNY PRZYJAŹŃ

Często w soboty grałem w lotto z moją żoną, córką i teściową. W Znów usiedli przy stole i zaczęli stawiać beczki. Patrzymy – jedno nie wystarczy. Przeszukali cały pokój – nigdzie. Ja jestem zastąpiłem lufę zwykłą cewką, ale jak tylko zabraliśmy się do pracy – znowu zgubiony! Nie ma beczki numer 37. „Gdzie on mógł pójść? – pyta teściowa. „Właśnie go widziałem.” Właśnie zapaliłem ręce Nie przyznawać się do tego, że dom się skończył poltergeist!

Wkrótce teściowa wraz z córką przeprowadziła się do kraju, do którego wyjechała żona podróż służbową i zostałem sam na farmie. Jednak nie, nie jeden – Miałem bęben. Ten dowcipniś nie pozwolił mi się nudzić. Siadam jakoś na maszynie do pisania, a on już tam jest – bębni w ścianę. Zniosłem, znosiłem, ale nie mogłem tego znieść. „Ile”, mówię, „ umiesz zadzierać? Nie widzisz: jestem zajęty. Nadejdzie czas – Porozmawiam z tobą Tymczasem spokojnie pracujmy. „Nie uwierzysz – zamilkł.

Tak zaczęła się nasza przyjaźń. Od czasu do czasu rozmawiałem poltergeist. Wdzięczny za to prawie nie zachorował. No cóż czasem rozbić talerz lub dwa lub coś ukryć. A jeśli nie Boże, przyprowadź mnie, zapomniałem o moim gościu, o czym natychmiast przypomniał wyobraź sobie trochę trudniejszego: przetłumacz na przykład zegar godzinę temu lub zalej łóżko wodą. Ale jak tylko go skarciłem, jak się uspokoił od razu.

Szczere uznanie

Kiedyś zaprosiłem dwóch przyjaciół do siebie, żeby spędzili wieczór ziemniaki Kupiłem dwa pokłady z góry. Kiedy usiedli przy stole, podali je graczy do sprawdzenia. Policzyli pierwszą talię karty – jedna to za mało. Wzięli kolejną talię – to samo.

Przyjaciele patrzyli na mnie pytająco. Czy chcesz, nie chcesz, ale aby usunąć z siebie podejrzenia, musiałem porozmawiać o moim nowym „sąsiad”. Moi przyjaciele cicho mnie wysłuchali i uciekli. Więcej nigdy do mnie nie przyszli, a na spotkaniu jest tylko sucho cześć Więc zaufaj ludziom swoich tajemnic!

Po tym incydencie zdałem sobie sprawę, że bęben z jakiegoś powodu nie sprzyja hazard. Cóż, dla własnego pokoju postanowiłem całkowicie odmówić im. I zrobił to dobrze! „Hałaśliwy duch” uspokoił się, ale z z czasem odkryłem, że całkowicie zniknął … Szczerze mówiąc, ja nawet trochę smutno – w końcu jestem przyzwyczajony do jego niewidzialnej obecności w dom

OSTATNIE PRZEBACZENIE

Minęło kilka lat, poltergeist nie został ogłoszony, ale nie zapomniałem twój niewidzialny przyjaciel. Raz zdarzyło mi się pojechać na Węgry w podróży służbowej. Pewnej nocy zaatakowała mnie bezsenność. Godziny do trzy rzuciłem i przewróciłem się na łóżku z boku na bok. W końcu stał się pamiętając swój dom, krewnych i pamiętając perkusistę …

Nagle rozległo się wyraźne pukanie. „Czy to naprawdę mój stary przyjacielu? – błysnął mi w głowie. „Nie może być!” Ale pukanie powtarzane. Tak, to był poltergeist. Prawdopodobnie postanowił rozjaśnić moja samotność. Ubrałem się i wyszedłem na spacer po hotelu. W półmroku hali zapraszająco świeciły okna gry maszyny automatyczne.

„Może spróbujesz szczęścia?” – pomyślałem i po omacku ​​poszukałem kieszeni kurtkę kilka monet. Losowo trafił do jednego z „jednorękich” bandyci ”, włożył pieniądze do szczeliny i pociągnął za uchwyt. Automatycznie zamruczałem, a potem, ku mojemu największemu zdumieniu, wlałem się do tacy prawdziwy dzwoniący wodospad. Dotarłem do jackpota! Więc nigdy nie brałem udziału życie było pechowe! Włożyłem pieniądze do kieszeni i skierowałem się do baru, pić za szczęście i perkusistę. Wcale nie jestem wątpił, że to jego dzieło. Najwyraźniej w ten sposób chciał dziękuję za pamięć o nim. Niestety, to było jego „pożegnanie” pozdrawiać. „Potem zniknął i już nigdy się nie ujawnił. wiedzieć.

Przepraszam …

Sergey BORODIN

Czas życia kota wodnego

Like this post? Please share to your friends:
Leave a Reply

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!: