Zdjęcie z otwartych źródeł
W 2014 r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Rosji Zarejestrowano 11 000 przestępstw komputerowych. Kradzież i Oszustwa stanowiły 41 procent cyberprzestępczości. Przypomnij sobie rok wcześniej liczba ta wynosiła 30 procent.
Jak wyjaśnili eksperci, w rzeczywistości przestępstwa te co najmniej pięć razy więcej. Miliony są obliczane tylko przypadki hakowania e-maili. Dmitrij Wołkow, dyrektor zarządzający Według Departamentu Badań Incydentów Grupy IB co najmniej sto tysięcy prób kradzieży pieniędzy rocznie. Wyjaśnia również, że w 2013 r. Cyberprzestępcy w Rosji i Kraje WNP ukradły dwa i pół miliarda dolarów. Dla w zeszłym roku nie ma jeszcze danych, ale jasne jest, że ten wskaźnik znacznie wyższy niż poprzedni.
W takim przypadku oficjalne statystyki uwzględniają tylko oświadczenia otrzymane od ofiar. Ale ludzie rzadko się do nich zwracają Ministerstwo Spraw Wewnętrznych z oświadczeniami dotyczącymi ataków DDoS, kradzieży haseł i loginów.
Główną trudnością w dochodzeniu jest transgraniczny charakter takich przestępstw. Kradnij oszustów pieniędzy może w Rosji i wypłacić je – w innych stanach.
Dziwne w tej kwestii jest to, że w naszym kraju hakerzy tego nie robią jak dotąd utożsamiani ze zwykłymi przestępcami. Zwykły złodziej ktokolwiek ukradł dużą sumę, otrzyma 10-15 lat pozbawienia wolności, a haker, skradziony jak najwięcej może mieć nadzieję na zawieszenie kary. Tutaj i okazuje się, że utożsamiamy hakerów nieletni.
Pieniądze Rosja