Zdjęcia z otwartych źródła
Spójrz na to malownicze zdjęcie bukolicznego domu, stojąc rano mgła w naturze. Fajnie, prawda? Jednak To zdjęcie nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. On w rzeczywistości w tym miejscu nie ma żadnej struktury. Autor obrazu Jestem przekonany, że udało mu się uchwycić prawdziwego ducha na zdjęciu. Ale… nie duchem osoby, do której jesteśmy przyzwyczajeni od czasu do czasu słyszeć, a nawet nie widmo zwierzęcia, ale ducha domu.
Australijczyk Kenneth Reid zajmuje się fotografią od ponad dwudziestu lat lat Mężczyzna mieszkający w mieście South Colan, Queensland, woli fotografować przyrodę i często sprzedaje swoje zdjęcia w czasopismach i gazetach, a także osób prywatnych. Ostatnia niedziela Reed poszedł do lokalnej rzeki i zrobił kilkadziesiąt zdjęć. Dlatego poranek był jednocześnie mglisty i słoneczny obrazy okazały się bardzo malownicze, nawet z pewnymi notatkami magia, jak twierdzi Kenneth.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Fotograf mówi: „Był ranek, była dość gęsta mgła i w tym samym czasie słońce świeciło jasno. Poszedłem sfotografować rzekę i łąka blisko niej. Zrobiłem wtedy co najmniej pięćdziesiąt zdjęć. Nic Nie widziałem niczego niezwykłego ani nadprzyrodzonego z natury. Jednak kiedy spojrzałem na komputer wieczorem tego samego dnia zdjęcia, a następnie zauważyłem na jednym z nich uderzający szczegół. Na łące był dom. Jest wyraźnie widoczny po prawej stronie obrazu. Jasne dach, ciemne ściany, światło w oknach. Ale nie ma tam żadnej konstrukcji nie ma rzeczywistości! Mieszkam tu od pięciu lat, mijam to miejsce prawie codziennie i nigdy nie widziałem domu na łące. ”
Jednak Reed już teraz chciał winić wszystko za swoją fantazję nieoczekiwanie znalazłem w Internecie zdjęcie łąki w pobliżu rzeki w 2005 r. W tym miejscu znajduje się podobny dom. Po rozmowie z sąsiadami Australijczyk dowiedział się, że dom został zburzony w 2008 roku spychacz, kiedy popadł w ruinę. Czy warto powiedzieć, że w tej historii jest zbyt wiele zbiegów okoliczności.
„Wszyscy robią zdjęcia duchom królów, szubienicy i mnichów, i wewnątrz mój obiektyw był fantomem pewnego rodzaju budy – żartuje Kenneth. Jednak może to wcale nie być duch, ale tylko fotograf jakoś udało się od razu strzelić przeszłość …
Czas