Zdjęcie z otwarte źródła
Natychmiast uspokajaj szczególnie wrażliwych użytkowników Internetu: Kanadyjski myśliwy Richard Wesley, z którym wydarzyła się ta straszna historia w Ontario cudem przetrwał, choć został zaatakowany przez ogromną niedźwiedź.
Richard, uzbrojony tylko w łuk i strzały, poszedł do lasu, raczej nie do polowania, ale do zabawy. W pewnym momencie jego w oddali zauważył dużego niedźwiedzia i postanowił wystartować go na wideo. Myśliwy nie mógł sobie wyobrazić, że bestia również zauważ go, a nawet zaatakuj. Z reguły niedźwiedzi osoba z boku, jeśli ją zobaczy lub nawet usłyszy (dlaczego w lesie, powiedzmy, tam gdzie jest wiele niedźwiedzi, zaleca się nawet głośne zachowanie śpiewać, mówić głośno).
Jednak niedźwiedź, który początkowo zachowywał się „z godnością”, nagle śpieszy się, by biec w stronę myśliwego, który jest głośny z przerażenia krzyczy, jednak z jakiegoś powodu nie zatrzymuje to drapieżnika.
Na wideo naturalnie sama scena walki nie została uchwycona niedźwiedzia i człowieka, ale jak sam Kanadyjczyk powiedział, udało mu się jakimś cudem zwalczył bestię: albo więc się czegoś bał czy jednak po prostu wyrzucił nieproszonego gościa ze swego mienia drapieżnik nagle porzucił swoją ofiarę, co pozwoliło Richardowi uciec. To niestety lub na szczęście, mówi Kanadyjczyk, ale chęć strzelania Nie miałem już więcej …
Niedźwiedzie