Zdjęcia z otwartych źródła
Historię tę opowiedziała mieszkaniec Pskowa Anny Selezneva zdarzyło się, gdy Ana miała siedemnaście lat.
Dziewczyna i jej narzeczony przybyli do wioski, by odwiedzić babcię Aniny. Anton był rybakiem-amatorem i miał duże nadzieje dla miejscowych mała rzeczka, marząca o wielkim połowie.
… Pierwszego ranka wstali o świcie i poszli nad rzekę. W tym dniu wszystko było cudowne: czyste powietrze, nieskazitelna cisza, wyjątkowy, oszałamiający mieszkaniec piękna natury. Wydawało się wpadli w bajkę …
Wreszcie Anton wybrał miejsce do połowów i porzucił sprzęt. Anya spacerował brzegiem, podziwiał cudowny krajobraz i słońce zaczął piec, poszedł pływać. Dawno nie czuła się tak dobrze i wydawało się, że ta rzeka i niebo nad nią, drzewa i trawy – wszystko wokół promieniuje nie do pomyślenia, transcendentalne szczęście …
– Annie, gdzie jesteś? Chodź tutaj! – krzyk Antona był tak nieoczekiwany że się wzdrygnęła.
– Zobacz, co złapałem! – powiedział wesoło facet. – Hakiem jesteś uzależniony. To jest prezent od rzeki dla ciebie …
Anton miał w dłoni broszkę, którą wyciągnął ze sobą Donkoy. Najwyraźniej ornament przyciemniony przez wodę był srebrny. Anya z zainteresowaniem zbadał znalezisko.
„Musisz go wyczyścić” – powiedział Anton z zapałem. – Oczyścimy to i będzie jak nowy.
„Bardziej mi się podoba” – powiedziała Anya w zamyśleniu. – jak jakby był stary. Właśnie oczyszczam zapięcie …
Anton znów zainteresował się wędkarstwem, a dziewczyna przykucnęła w cieniu niedaleko od niego i, patrząc na broszkę, próbował wyobrazić sobie wioskę piękno, do którego mógłby należeć ornament … Stopniowo w niej głowa ma całą romantyczną historię, w której srebro broszka grała daleko od ostatniej roli … A potem Anya cicho drzemał.
Wieczorem on i Anton poszli na spacer. Anya ubrała piękną sukienkę, przypięta do niego znaleziona broszka.
– No to jak? Zapytała pana młodego.
– Wyłącznie! – zatwierdziła Anton.
Jakoś okazało się, że byli nad rzeką. W w ciemności była zupełnie inna – tajemnicza i ostrożna, jakby zamrożone w ponurych brzegach …
A potem skądś dobiegła mgła. Gruba zasłona, jakby od razu spadł z nieba i odgrodził Anyę od Antona, ogólnie od wszystkiego … Tak było tak niespodziewanie, że dziewczyna się przestraszyła.
– Anton! Krzyczała głosem, a nie własnym, obcym głosem. – ty gdzie
W lepkiej ciszy nie było dźwięku. Anya nie miała już odwagi krzyczeć. Bała się iść, ponieważ nie widziała drogi i bała się pozostań na miejscu – w tym zimnym i lepkim miejscu nie jest jasne, gdzie mgła, która przejęła. Stała, trzymając się cicho i cicho szlochała ze strachu.
Nagle zabłocona zasłona lekko się rozdzieliła – wystarczy aby Anya zobaczyła przed sobą dziewczynę i jeszcze bardziej się przestraszyła. Dziewczyna była cała mokra, jakby właśnie wyszła z rzeki i tak dalej blada, że jej twarz wydawała się maską. I tak jak maska nieruchome i wyrażone cierpienie. Dziecko wręczyło smukłej Ana ręce i powiedział żałośnie:
– Daj, proszę, daj! .. Wyglądasz tak pięknie, sprytnie … I Ja i mój … Proszę, oddajmy go! ..
Anya krzyknęła przeraźliwie i rzuciła się do biegu, nie wiedząc o sobie gdzie W pełni odzyskała zmysły tylko w domu babci. Wkrótce Pojawił się ochrypły, bo długo i głośno nazywał się Anya.
Zwrot broszki prawowitemu właścicielowi
Przestraszona i wciąż drżąca dziewczyna mówiła o niej dziwne spotkanie. Babcia przyciemniła twarz i skrzyżowała się.
„Wiesz coś?” – Anya szybko ją spytała. – Bah, co ty czy wiesz Kto to był?
„Mieszkaliśmy tu raz” – odpowiedziała babcia z westchnieniem „rodzina jeden żył. Ta dziewczyna i jej rodzice. Rodzice byli alkoholikami … najnowszy. Pili wszystko w domu, nic do jedzenia, noszenia ubrań … Ta dziewczyna jest zapchana, porzucona, wiecznie głodna … Powoli sąsiedzi nakarmiony. A potem chłopcy zaczęli ją drażnić … Tam właśnie powiedz mi, czy u dzieci jest tyle gniewu! Ogólnie ktoś jej to dał broszka. Oczywiste jest, że nie rodzice, ale ktoś inny. Cóż, nigdy nie wiesz … I ona, ty biedny głupcze, weź to i przyczep do szmat!! I tak dalej opuścił ulicę. Wygląda na to, że chciała pokazać, że może być czymś wartym zachodu! ..
Babcia nie mogła tego znieść i płakała. Oczy Ani też łzy napłynęły.
– No to co? – zapytał ponuro Anton.
– A potem zobaczyli te zwierzęta broszkę na dziewczynie i chodźmy kpić … Otoczyli ją i wszystkich trochę szlamem w twarz mówi. Naprawdę chciała uciec – nie pozwolili mi odejść. I jeden wziął i podarł broszka. I rzuciłem się nad rzekę. Wszystko za nim, a ona, biedna, jest wszystkim Silenok biegnie i krzyczy: „Daj, daj, proszę! ..” Cóż, on machnął tak i wyrzucony do wody. A ona – po … pływać Nie wiedziałem jak …
… Przez całą noc Anna nie spała. Czasami zaczęła płakać, a potem Anton obudził się i próbował ją uspokoić.
Wczesnym rankiem znów przybyli nad rzekę. Anya się nie oderwała broszka, postanowiła zwrócić ją dziewczynie z sukienką. Rzeka wziął prezent i cicho zaniósł go w otchłań.
W nocy Anna marzyła o dziewczynie. Sukienka kogoś innego była dla niej świetna, ale dziewczyna wyraźnie to lubiła. Wydawała się zadowolona, a nawet szczęśliwy i wdzięczny uśmiechnął się do Any. „Obyś był no cóż … tam – szepnęła dziewczyna, ledwo słyszalnie, nie budząc się.
Woda