Zdjęcie z otwartych źródeł
Eksperci z University of Colorado zrobili coś niezwykłego oświadczenie. Według naukowców wielu znanych bohaterów nadwaga zachodnich kreskówek negatywnie macha młodymi widzami i prowokuje otyłość w dzieciństwie.
W szczególności skrytykowano bohatera serialu animowanego „The Simpsons” Homer, którego nazwa od dawna jest synonimem lenistwa w Stanach Zjednoczonych i obżarstwo, a także ogre Shrek z tytułowej kreskówki, znany ze swojej pełni, brutalnego apetytu i nieprzyjemnego zapachu z ust.
Margaret Campbell, autorka tego opracowania, wraz z kolegami przeprowadzili eksperyment z udziałem dwustu dzieci Stu eksperymentalnych dzieci zaproszono do oglądania kreskówek, gdzie nie ma postaci o złych nawykach gastronomicznych. Po sesji tylko troje dzieci zażądało od swoich rodziców śmieciowe jedzenie.
Resztę obejrzeli The Simpsons i Shrek. Po widząc fabuły z tymi konfliktowymi postaciami czterdzieści pięć młodzi widzowie zostali poproszeni przez rodziców o pączki, frytki, udka z kurczaka, boczek lub cola. Campbell stwierdził, że bez wątpienia takie fikcyjne postacie opowiadają się za niezdrową dietą i bądź pierwszy niedojrzali obywatele dziobają taką propagandę.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Dziwne, że nikt w Ameryce nie bada wszystkich tych serii bajki pod względem wpływu energii na młodego widza. W końcu nawet słynna i stosunkowo śmieszna amerykańska kreskówka „Tom i Jerry”, według prawie wszystkich badacze bioenergii, niosą niszczącą energię i negatywnie wpływa na psychikę dziecka, natomiast podobny sowiecki rysunek „Poczekaj chwilę” – tylko pozytywne …
Zdjęcie z otwartych źródeł