Zdjęcia z otwartych źródła
Podróżnik z Australii niedawno odwiedził starożytny walijski Klasztor Abbikumayr i ukradł stamtąd mały kamień. Teraz odtąd turysta chciał zwrócić skradziony historyczny artefakt ta „bezczelna zbrodnia” kosztowała go zbyt wiele. Nieznany mężczyzna twierdzi, że po kradzieży zaczął Ścigaj przerażającego widma pozbawionego głowy księcia.
Aussie wysłała anonimowy list do administracji klasztoru, która opowiedziała jego ciekawą historię. Koperta też była ten sam kamyk wielkości żołędzia jest zamknięty. Według podróżnik, bardzo się wstydzi, że obrabował fortecę XII wiek. Cudzoziemiec twierdzi, że zrobił to wyłącznie ze względu na jego zamiłowanie do historii walijskiej nawet tak mały kawałek obcej kultury okazał się wielką ojczyzną błąd.
Ta pamiątka była warta turysty, bo on natychmiast prysznice porażki. Ponadto mężczyzna zaczął zauważać w swoim domu prawdziwy tubylec z następnego świata. Półprzezroczysta postać ludzka okresowo bezgłowy zmaterializowany w różnych pokojach, przeraża naszego bohatera. Amator historii tak myślał duch ostatniego niezależnego władcy Walii, Llewelyn w górę Grifid, który zmarł w 1282 roku podczas bitwy o ten obszar. Brytyjczycy odrąbali głowę księciu i przywieźli do Londynu. Nosili go tam uroczyście ulicami dla rozrywki publiczności.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Administratorzy Abbikumaira umieścili pod listem australijskim szklankę i połóż ją przy wejściu do fortecy – najwyraźniej w budowanie dla innych złodziei. Pozostaje mieć nadzieję, że potem szczere wyrzuty sumienia ducha bezgłowego władcy walijskiego w końcu przestał terroryzować australijskiego turystę. Prawda nikt jeszcze nie wie o tym z dokładnością, ale na fali jest to możliwe miłośnik walijskiej historii nadal opowie muzeum, a zatem nam, o to …