Oficjalny werdykt zapadł. Kiedy czerwony nadolbrzym Betelgeuse ponownie wrócił do normalnego poziomu jasności, astronomowie zmierzyli temperaturę gwiazdy, aby określić przyczynę jej niedawnego pociemnienia.
Okazuje się, że jasność gwiazdy się nie zmieniła; raczej Betelgeuse „kichnęła” w wielkiej chmurze kurzu, który chwilowo przesłaniał jej światło.
Oznacza to, że gwiazda nie stanie się supernową, jak niektórzy mieli nadzieję; w rzeczywistości jest to całkiem zrozumiałe wydarzenie dla starszej gwiazdy Betelgeuse.
„Widzimy to cały czas u czerwonych nadolbrzymów i jest to normalna część ich cyklu życiowego” – mówi astronom Emily Levesque z University of Washington.
„Czerwone nadolbrzymy czasami wyrzucają z powierzchni materię, która skrapla się wokół gwiazdy w postaci pyłu. Gdy stygną i rozpraszają się, cząsteczki kurzu pochłaniają część skierowanego na nas światła i blokują nam pole widzenia ”.
Betelgeuse zwróciła uwagę astronomów pod koniec zeszłego roku, kiedy jasność zaczęła spadać. Między wrześniem 2019 a styczniem 2020 jasność znacznie spadła, na tyle, aby była widoczna gołym okiem.
To spowodowało trochę zamieszania. Ponieważ Betelgeuse, zaledwie 700 lat świetlnych od Ziemi w gwiazdozbiorze Oriona, jest jedną z najjaśniejszych gwiazd na niebie. Jak na swój wiek jest bardzo stary – około 8-8,5 miliona lat. W rzeczywistości jest na ostatnim etapie swojego życia: umiera Betelgeuse.
Główny ciąg dni starożytnej gwiazdy, absorpcja wodoru w jej jądrze jest zakończona; jakiś czas temu zabrakło wodoru i teraz przekształca hel w węgiel i tlen.
(ESO / M. Montargès i in.)
Ostatecznie rdzeń Betelgeuse połączy się z cięższymi i cięższymi pierwiastkami, co ostatecznie doprowadzi do nagromadzenia żelaza i zniszczenia jądra – stara gwiazda eksploduje w postaci epickiej supernowej.
Jedną z oznak nieuchronności takiej eksplozji jest gwałtowne ściemnienie gwiazdy, ale astronomowie przewidują, że Betelgeuse jest jeszcze co najmniej kilkadziesiąt tysięcy lat, zanim zmieni się w supernową.
Naukowcy poszukiwali linii absorpcyjnych tlenku tytanu, który mógłby gromadzić się w górnych warstwach chłodnych olbrzymów. Obfitość tlenku tytanu koreluje z temperaturą gwiazdy.
Według badań temperatura Betelgeuse wynosi około 3325 stopni Celsjusza (6017 Fahrenheita). Jest to zgodne z pomiarami wykonanymi przez zespół w 2004 roku; oraz z pomiarem wykonanym w 2011 roku.
Gwiazda jest znacznie gorętsza niż można by oczekiwać w przypadku procesów konwekcyjnych.
„Porównanie z naszym widmem w 2004 roku natychmiast pokazało, że temperatura nie zmieniła się znacząco” – wyjaśnił astronom Philip Massy z Obserwatorium Lowell.
„Wiedzieliśmy, że odpowiedzią musi być proch”.
Badanie zostało zaakceptowane do publikacji w Astrophysical Journal Letters i jest dostępne na arXiv.