Zdjęcie z otwartych źródeł
W amerykańskim mieście Andover, położonym w stanie Minnesota, zdarzył się raczej niezwykły i ciekawy incydent. Małżeństwo nie uczestniczyli w ceremonii ślubnej krewnych, ci sami krewni rozliczani za brakujące świętowanie.
Trzydziestotrzyletnia Jessica i Justin Bakers dostali zaproszenie na ceremonię ślubną kuzyna małżonka i Obiecali, że na pewno przyjdą. Kuzyn upierał się, że żaden z nich goście nie zabrali ze sobą dzieci, ponieważ Bakers z góry poprosił matkę Jessiki, aby usiadła z wnukami. Jednak w w ostatniej chwili starsza kobieta poczuła się źle i nie zrobiła tego udało się mieć oko na dzieci. Przed ślubem była tylko para godziny, a Jessica i Justin nie znaleźli niani. Z tego powodu nie musieli triumfować.
Kilka dni później para była zaskoczona otrzymaniem faktury pocztą od nowożeńców. Nowo stworzeni małżonkowie wskazali w nim, że Bakers za trzydzieści trzeba zapłacić dwa talerze przepysznego sandacza dolarów za porcję, a także deser, inne posiłki i obsługę w restauracja. W sumie Jessica i Justin byli winni kuzynowi i jej około stu dolarów dla męża za wszystkie zamówione jedzenie i których nie jedli, bo nie przyszli na ślub. Czy warto powiedzieć, że Amerykanie byli zszokowani tym podejściem do do siebie. Po prostu rzucili rachunek, choć wcześniej stworzyli post na portalu społecznościowym „Facebook”, na którym opublikowali go Przegląd milionów użytkowników Internetu.
Wielu internetowych patronów wciąż jest po obu stronach nowożeńcy, mówiąc, że nie warto składać obietnic ślub, jeśli istnieje stuprocentowa pewność tego robić. Inni internauci uważali, że to źle W tej sytuacji nowopowstani małżonkowie. „Dowolny współczesny ślub, szczególnie w Ameryce, przeradza się w ogromne koszty, a wymóg zwrotu w wysokości stu dolarów można uznać za: pragnienie zemsty lub prawdziwej chciwości ”- pisze jeden od komentatorów. W rosyjskojęzycznym segmencie Internetu przez to wiadomości tylko śmiały się szczerze: Amerykanie to Amerykanie weźmiesz je? ..