Zdjęcie z otwartych źródeł
Według ufologów na naszej planecie jest wiele miejsc na bazie kosmitów. A niektóre z nich są ukryte pod wodą, inni są pod ziemią. Jedna z podziemnych baz obcych podobno położony pod miastem Rostów nad Donem.
Gdzie poszli mieszkańcy Tanais?
Tak więc lokalny ufolog Viktor Rogozhkin uważa, że kosmici rządził tym regionem od czasów starożytnych, nie opuszczają swojej bazy i do dziś To nie przypadek, że mieszkańcy tego regionalnego miasta stale obserwować UFO, a taki obiekt może pojawić się w formie obracające się kule, klasyczne talerze, kule ognia i tak dalej. W Rostowie nad Donem trudno jest nawet spotkać osobę, która nigdy tego nie widziała życie nie widziało UFO ani nie spotkało się z żadnym innym tajemnicze zjawiska.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Dwadzieścia kilometrów od regionalnego centrum, na terenie gospodarstwa Nedvizhovka, od dawna prowadzone są wykopaliska starożytnego miasta Tanais, który w V wieku ne wszyscy ludzie nagle zniknęli (nie znajdzie żadnego szkieletu). Samo miasto w tym momencie, jakby kto spłonął, używając bardzo wysokiej temperatury, mniej niż dwa tysiące stopni, co nie jest typowe dla zwykłego miasta pożary Ufolodzy sugerują, że zabrano mieszkańców Tanais kosmici, a miasto zginęło w pożarze, który wybuchł z ogromnej dyszy statek kosmiczny.
Potwierdza to pośrednio fakt, że w tym obszarze na przykład w Azorze znaleziono szkielety ludzi z wydłużonymi czaszkami. Przypuszczalnie starożytni mieszkańcy tych miejsc stworzyli dla siebie takie podłużne głowy sztucznie (od dzieciństwa trzymały głowy w środku) specjalne statki). Pytanie brzmi: dlaczego? Tak, bardzo proste: chcieli przypominają swoich bogów. A ich bogowie byli kosmitami. Naukowcy na Metoda Gerasimova odtworzyła wizerunek osoby ze szkieletu o wydłużonym kształcie czaszka – okazało się, że to rozlany kosmita.
Zdjęcie z otwartych źródeł
Tajemnica podziemnych labiryntów
W samym centrum Rostowa nad Donem, nad rzeką, znajduje się Zielona Wyspa. Ufolodzy uważają, że tutaj jest wejście do podziemnej bazy kosmici. To nie przypadek w latach trzydziestych i czterdziestych ubiegłego wieku tutaj wojsko szukało czegoś intensywnie, a sama wyspa była strzeżona przez całą Pułk NKWD. Najbliżej rozwiązania tej tajemnicy był miejscowy Ufolog Oleg Kayvoronsky. Ale kiedy badacz postanowił opublikować zebrał materiał o kosmitach, nagle przydarzył mu się wylew, potem drugi. Dzisiaj ten człowiek po prostu nie chce, on nawet boję się rozmawiać o UFO.
Lokalni ufolodzy nie wybierają się na Green Island: boją się tego coś podobnego może przytrafić się tym, co stało się z Kaivoronsky, w który z dnia na dzień zdrowego mężczyzny się zmieniło stara kaleka. Boją się tajemniczych podziemnych labiryntów, które pod regionalnym centrum i jego okolicami – najwyraźniej niewidocznie.
Bardziej szczegółowo o tym wszystkim i wielu innych, prawie tajemniczych mistyczne, patrz dokumentalny projekt „Aliens in Rostów nad Donem ”.
Wyspy