Zdjęcie z otwarte źródła
Kontakty ziemian z kosmitami kończą się na różne sposoby. Niektórzy obcy są natychmiast pozbawieni uczuć, ludzie, którzy opamiętali się, nie robią tego pamiętają i dopiero wtedy dowiadują się, że „wypadli” z życia na kilka godziny, a czasem dni! Inni są narażeni na długotrwałe, a czasem bolesne badania z pobieraniem różnego rodzaju próbek. Po trzecie będąc, zgodnie z ziemskimi pojęciami, na skraju śmierci, „zaawansowany” starsi bracia ożywają. O jednym z przypadków Dr Walter Andrews opowiada o tak cudownym uzdrowieniu, były dyrektor działu międzynarodowego MUFON (Mutual UFO Network) – Uniwersalna sieć ufologiczna. Na początku marca 1973 r. Randal George właściciel ziemi w pobliżu Burryville w stanie USA Arkansas wyjechał w interesach do Houston. To była ciepła, słoneczna wiosna dzień, a sama żona Randala, Joan, zdecydowała przycinanie jabłoni w dużym sadzie za domem, co więcej, ta coroczna procedura od dawna jest nie tylko czasem rozpocząć, ale także zakończyć. Joan – niska, krucha kobieta – z z trudem wyciągnął ciężkie trzy metry schody ze stodoły, pochylił się jego górna część do gałęzi najbliższej jabłoni i nożyczkami w ręku zaczął wspinać się po schodach. Kiedy doszła do samego u góry gałęzie jabłoni nagle skaczą i pchają drabinę z powrotem Z wysokości około dwóch i pół metra Joan upadła na ziemię z tyłu, a na nim ciężkie schody zawaliły się. Kobieta stracił przytomność. Beznadziejność, kiedy Joan obudziła się, a potem zobaczyła to na beżowych spodniach duża ciemnoczerwona plamka rozpostarta w okolicy prawego uda. W ukończyła szkołę pielęgniarską, więc natychmiast ustalił, że otrzymała otwarte złamanie prawej nogi i fragment wyszły kości udowe, przeszywające tkankę miękką i skórę, ponieważ i było tak dużo krwawienia. Słońce już zachodziło, co oznacza leżała nieprzytomna przez kilka godzin. Wyjdź spod spodu schody, które przycisnęły ją do ziemi, Joan nie miała siły, a ona Uświadomiłem sobie, że bez pomocy z zewnątrz wkrótce umrze tutaj z powodu straty krew Nieszczęśliwa kobieta próbowała krzyczeć, wzywać pomocy, ale, najwyraźniej głos był bardzo słaby i nikt go nie słyszał. Uznała to skazany na śmierć i zaczął się modlić. Być może minęła kolejna godzina. Zaczęło ciemnieć. Joan zrezygnowała z beznadziejności pozycja, zaczęła zapadać w zapomnienie. Nagle pojawił się głęboko w ogrodzie dwie osobowości, które ze względu na ich dziwny wygląd początkowo zaakceptowała dla lokalnych hipisów, zwracających uwagę na siebie, że jakoś się poruszają dziwne, jakby unosiło się w powietrzu. Kiedy więc osobowości się zbliżyły po ich twarzach, postaciach i ubraniach zrozumiała, że nie są tacy jak oni jeden z tych „gatunków hipisów”, które widziała wcześniej jak dotąd Pierwsza osoba, która się do niej zbliżyła, miała nieco ponad metr wysokości, bardzo szczupła budowa ciała, z nieproporcjonalnie dużą głową i przenikliwy wzrok wielkich czarnych oczu. Na twarzy brązowawy szary ledwo wyróżniał się małym nosem widoczne nozdrza, a przy ustach wąska szczelina. Nic żadne uszy nie były widoczne. Po bokach ciała mężczyzny wisiał nieproporcjonalnie długie (jak na ludzkie standardy) ręce, kończąc na czterech bardzo długich i cienkich palcach ze spiczastymi paznokciami. Szczotki wyglądały, jakby nie był kciuk. Wydaje się, że nogi małych ludzi były niskie nie miał stawu kolanowego i nie mógł się zgiąć podczas chodzenia. Ale w najwyraźniej nie było to konieczne, ponieważ obaj goście poruszali się, szybując nad samą ziemią i nie dotykając jej, jak się wydawało żeglował w powietrzu. Na ziemi nie było żadnych śladów i trawa nawet się nie zgięła. Mały człowiek, który pierwszy zbliżył się do Joan najwyższy z nich był ubrany jak obcisły kombinezon szaro-niebieski kolor, z szerokimi ściągaczami na rękawach, ciasno obejmujące nadgarstki. Na nogach mężczyzny widziała brąz buty dziecięce, przypominające zamsz i małe na głowie kapelusz, który wygląda jak jarmułka. Położył dłoń na policzku Joan, a ona czuł, że jego palce są bardzo zimne i szorstkie, jakby owinięte papierem ściernym. I nagle Joan zdała sobie sprawę, że usłyszała głos tego stworzenia, ale nie uszami, ale jakby brzmiało to wprost w niej do głowy. Głos był bardzo wysoki, przyjemna barwa, ale z mechaniczny odcień, jak niektóre „pozytywne” roboty serial science fiction. Drugie stworzenie było włączone pół głowy poniżej pierwszego, z tą samą postacią i rysami twarzy, duże czarne oczy, tylko skóra na jego twarzy pomarszczona i głos brzmiało jak małe dziecko. I ten mały człowiek był ubrany w inny sposób. Jego kombinezon był jak kombinacja kawałki węży falistych o różnych średnicach połączone z jednym całość: ciało zakryło większy wąż, ręce i nogi – mniejsze węże. Kiedy mały mężczyzna pochylił się za pofałdowaniem wyprostowany i skompresowany z przodu. Podobnie zmienione wygląd rękawów, gdy stwór zgiął ręce w łokciach. Czując się w ich umysłach stały się głosy małych ludzi, ogarniętych rozpaczą błagać ich, by pomogli jej zejść z tych cholernych schodów, chociaż nie Miał nadzieję, że z powodu kontuzji będzie mogła to zrobić z dwoma tacy marnie wyglądający pomocnicy. Jednak łatwo usunęli ją i odciągnął drabinę na bok, po czym wyższy – najwyraźniej on był głównym – zaprosił ją do wstania. Joan wskazała na miejsce krew na spodniach i powiedziała, że nie może tego zrobić, ale wódz uporczywie powtarzał swoją prośbę. Potem spróbowała wstać i, ku jej zdziwieniu, dość łatwo mogła wstać, prawie bez bólu. Wspólny obiad nie odbył się Czuję ogromną ulgę i jestem wdzięczny do swoich wybawców Joan zaprosiła ich do domu, aby wszyscy mogli zjeść razem obiad. Dla siebie myślała, jak dobrze potrafi karmić takich słabo wyglądających facetów pysznym domowym jedzeniem. Ale… ratownicy uprzejmie odrzucili jej ofertę, mówiąc, że mogą jedz tylko sok, a nie pokarmy stałe. Joan mentalnie „przeszedł” po zawartości lodówki: tam, poza nią były słoiki z sokiem pomarańczowym, winogronowym i pomidorowym oraz także jabłka i brzoskwinie w puszkach. Ale zanim mogła zacząć aby wymienić swoje zapasy, ponieważ szefowa, po przeczytaniu jej myśli, powiedziała: „K niestety, tego rodzaju soki nam nie odpowiadają ”. że nie mogła podziękować za nią dziwnym małym mężczyznom ratując, zapytała Joan, kiedy znów je zobaczy. Jej odpowiedź była nieco zdziwiona. Powiedzieli „nie wiedzą dokładnie ponieważ często nie latają tą drogą handlową ”. Tajemnicza pamiątka Pożegnanie, mali ludzie dali Joan pamiątka – okrągły przedmiot o średnicy około pięciu centymetrów, podobny na medalionie i z rączką u góry, jak zegarek kieszonkowy. Zewnętrznym obwodem medalionu był pierścień o jednolitym kształcie umiejscowiony przez otwory i w jego środkowej części leżała na nim wypukła postać przypominająca chrząszcza Podpora w kształcie litery V otoczona małymi pierścieniami. Wykonany medalion z metalu pokrytego tlenkami rdzy. Potem medalion został przekazany Texas UFologist, członkowi MUFON George Wood, który próbował wymyślić symbole przedstawione na medalionie i rozumiem ich znaczenie. Czy mu się to udało, jest nieznany Za zgodą Joanny z medalionu została „odgryziona” mała kawałek materiału i John Schussler, ówczesny reżyser Dział międzynarodowy MUFON oficjalnie przekazał go do NASA dla badania Ale, jak wiadomo, NASA bardzo niechętnie się angażuje związane z UFO. Wydaje się, że badanie tej próbki traktowano ich niedbale. Schussler wkrótce go odzyskał słowami, że jest to materiał bardzo podobny do garth – stopu na bazie ołów i cyna stosowane w przemyśle poligraficznym do odlewania czcionki. Ale nawet jednym okiem widać, że tak nie jest, ponieważ na medalionie są ślady rdzy, co oznacza, że materiał zawiera znaczną ilość żelaza. Godne uwagi, co dać pisemna opinia na temat wyników analizy w NASA została odrzucona. Wszystko kończy się dobrze, jeśli chodzi o obrażenia odniesione przez Joan. z powodu wypadku to było naprawdę otwarte złamanie biodra, ale kiedy ona, na pilną prośbę szefa ratownik i wybawca, wstała, części złamanej kości w niewytłumaczalny sposób „spadły na miejsce” i nie były już odłączone. W tym przypadku krwawienie ustało samo z siebie i doszło do głębokiej rany tkanki miękkie, złamane przez fragment kości, stały się szybkie wyciągnij. Tydzień później Joan przypomniała o dramatycznym upadku. tylko 10-centymetrowa różowa blizna.
Życie NASA