Zdjęcie z otwartych źródeł
W Lobamba – mieście południowoafrykańskiego stanu Suazi – dalej W dużej fabryce chemicznej doszło do nieprzyjemnego incydentu. Jeden z pracownicy nagle pracujący bezpośrednio z chemikaliami zaczął się śmiać i wydawać dziwne dźwięki, po czym celowo przewrócił lufę kwasu, tracąc nogi i powodując oparzenia do pięciu kolegów.
Kiedy przybyli funkcjonariusze ochrony wypadki, histeryczny mężczyzna tarzał się po podłodze, krzycząc przeklina i próbuje sięgnąć rękami do rozlanego kwasu. Pobożny Afrykanie, wystraszeni tym, że demon go zinfiltrował, zdecydowali zwróć się do kapłana, gdy oszpecony winowajca incydenty zostały wysłane pod nadzorem policji do miejscowego szpital
Jednak pastor, uważnie badając mężczyznę i słuchając, co się stało, nie spiesz się z wyciąganiem wniosków na temat wprowadzenia zła podmioty. Poprosił o pozwolenie na wizytę w fabryce chemicznej osobiście zobaczyć, gdzie wydarzyła się tragedia. Po sprawdzeniu przedsięwzięcie, kapłan powiedział, że o żadnym demonie nie można nie wchodzi w rachubę. Pracownik fabryki stale wchodzi w interakcje z niebezpiecznymi chemikalia bez odpowiedniej ochrony, tylko zatrute oparami.
Obecni byli zdumieni takimi wnioskami. Osoby w podeszłym wieku duchowny powiedział, że w młodości pracował przez kilka lat jednak w tej fabryce został zmuszony do rezygnacji z powodu zły stan zdrowia: zaczął cierpieć na bóle głowy i doświadczenie ciężkie omamy. Według księdza przez trzydzieści lat nic się nie zmieniło w zakładzie – nikt nie podniósł poziomu ochrony dlatego zdrowie pracowników i bezpieczeństwo przechowywania chemikaliów nic dziwnego, że pracownik rozlany przez kwas zachował się.
Zdrowie Afryki